Znow dzwiek smsa. "Nie uwierzysz" glosil napis. Chcialam go zignorowac, ale zadzwonila w piec minut od wyslania wiadomosci.
- Nie uwierzysz co sie stalo.
- Te kwestie juz wiem.
- Tak? To na drugie info opadnie ci kopara. To bylo cudowne. On..On..On pocalowal mnie.
- Ale ... nie wazne... to fajnie.
Moje male serduszko wlasnie peka w szwach. Jak on? I ona.. Kochalam go. Wciaz kocham. Live is brutal.
- To wszystko ? Bo wiesz.. jestem troche zajeta. i ten . A ty dzwonisz zeby powiedziec mi tylko to.
-Tak, to wszystko, paa.
Wiedzialam jednak, ze nic tu nie jest prawda. A co bylo tak wazne ? Opatuliam sie w koci zaczelam plakac. Czulam sie jak mala dziewczynka ktorej ktos zabral lalke. Juz wszystko stracone Moja "lalka" odeszla.. Na zawsze.
|