-Wiesz,a mi było Cie przez chwilę żal..UDERZYŁAM GO W TWARZ.UŚMIECHNĄŁ SIĘ I ZAŚMIAŁ.-No weź mała,Ty nigdy nie miałaś marzeń?-Miałam sny,a w każdym główną rolę grałeś Ty,ale marzenia co?Kiedyś miałam marzenia,owszem.O dziwo nawet myślałam,że się spełniają.Nie wiem jak mogłam być tak głupia.Już nie mam marzeń i nie wierzę.Jakbym miała i by się spełniały to już byś przede mną nie stał..ŁZY CIEKŁY PO POLICZKACH,SMUTNE PRAWDA?TAKA TAM RZECZYWISTOŚĆ..-Jesteś histeryczką.-Może i jestem.Wiesz,ja nie bd Julią,ty nie bd Romeem,Może i szkoda,ale jeżeli nie potrafisz kochać mnie za to jaka jestem nie próbuj kochac mnie wcale.Naprawdę cię kocham, ale nie zniosę kłamstw.-Zmieniłaś się.-Masz rację,to juz nie ta sama ja.Długo Ci zajeło żeby to odkryć,bejbe,ale nie ważne.Kończmy te błazenade,nie traktowałeś mnie poważnie..PODESZŁAM DO NIEGO I OSTATNI RAZ POCAŁOWAŁAM.ODESZŁAM OD NIEGO NA KROK.SPOJRZAŁAM MU GŁĘBOKO W OCZY.ODWRÓCIŁAM SIĘ I RZUCIŁAM "ŻEGNAJ".ODESZŁAM,A ON NIE PRÓBOWAŁ MNIE ZATRZYMAĆ.. :c
|