głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika jadzialenka17

Na sercu kamień  z ust cisza. Znów się nie znamy i mijamy wśród pytań.

jachcenajamaice dodano: 28 marca 2013

Na sercu kamień, z ust cisza. Znów się nie znamy i mijamy wśród pytań.

Nie wywyższaj się kurwa  jak masz wzrost metr trzydzieści.

jachcenajamaice dodano: 28 marca 2013

Nie wywyższaj się kurwa, jak masz wzrost metr trzydzieści.

Wieczorami będziesz myśleć o złych ruchach i źle postawionych krokach dążąc do spełnienia własnych marzeń. Będziesz obwiniać się  a gryząc wargi do krwi zagłuszać krzyk poduszką. Będziesz dusić się przeszłością  tamtym powietrzem i zapachem krążącym wokół.  Będziesz taki jak ja  wrak człowieka  już nigdy do końca nie odzyskasz tego   co choć raz w życiu straciłeś.   Z blogu  Endoftime.

endoftime dodano: 28 marca 2013

Wieczorami będziesz myśleć o złych ruchach i źle postawionych krokach dążąc do spełnienia własnych marzeń. Będziesz obwiniać się, a gryząc wargi do krwi zagłuszać krzyk poduszką. Będziesz dusić się przeszłością, tamtym powietrzem i zapachem krążącym wokół. Będziesz taki jak ja, wrak człowieka, już nigdy do końca nie odzyskasz tego, co choć raz w życiu straciłeś. / Z blogu, Endoftime.

mistrz. teksty needyoou dodał komentarz: mistrz. do wpisu 27 marca 2013
Odeszłaś. Nie wyganiałam Cię  to Ty odepchnęłaś mnie. Nie wiem czemu  bo mi tego nie powiedziałaś. Nie będę z tego powodu płakać  rozumiem  że mam trudny charakter i na dłuższą metę przebywanie ze mną jest ciężkie  ale... Byłaś moją najlepszą przyjaciółką. Teraz nie mówimy sobie nawet cześć.  To boli.

needyoou dodano: 27 marca 2013

Odeszłaś. Nie wyganiałam Cię, to Ty odepchnęłaś mnie. Nie wiem czemu, bo mi tego nie powiedziałaś. Nie będę z tego powodu płakać, rozumiem, że mam trudny charakter i na dłuższą metę przebywanie ze mną jest ciężkie, ale... Byłaś moją najlepszą przyjaciółką. Teraz nie mówimy sobie nawet cześć. To boli.

Nie chcę chłopaka  wystarczy mi przyjaciel  z którym będę mogła porozmawiać o wszystkim  Który przytuli mnie gdy będę tego potrzebowała  posiedzieć w milczeniu  i z którym będę się śmiała  który zaakceptuje moje wady  Który się nigdy o de mnie nie odwróci. Tak po prostu  żeby był...

the.jula96 dodano: 27 marca 2013

Nie chcę chłopaka, wystarczy mi przyjaciel, z którym będę mogła porozmawiać o wszystkim, Który przytuli mnie gdy będę tego potrzebowała, posiedzieć w milczeniu, i z którym będę się śmiała, który zaakceptuje moje wady, Który się nigdy o de mnie nie odwróci. Tak po prostu, żeby był...

Czy żałuję  że go poznałam? Nie  tylko przy nim czułam się wyjątkowa i ważna  to przy nim byłam tak bardzo szczęśliwa  tylko przy nim byłam tak uśmiechnięta. Po mimo bólu i nadziei  że możemy być razem... Nie żałuję ani jednego dnia spędzonego z nim  bo nie można żałować znajomości z osobą  która powodowała uśmiech na Twojej twarzy...

the.jula96 dodano: 27 marca 2013

Czy żałuję, że go poznałam? Nie, tylko przy nim czułam się wyjątkowa i ważna, to przy nim byłam tak bardzo szczęśliwa, tylko przy nim byłam tak uśmiechnięta. Po mimo bólu i nadziei, że możemy być razem... Nie żałuję ani jednego dnia spędzonego z nim, bo nie można żałować znajomości z osobą, która powodowała uśmiech na Twojej twarzy...

I.Nic się nie zmieniło. Codziennie staram się włączać stary numer gadu i tam zaglądać wyłącznie do archiwum  gdzie są rozmowy z Nim. Lubię do tego powracać. Nie ma takiej chwili  aby ten uśmiech co był wtedy nie pojawił się więcej na mojej twarzy. Ciągle jest to samo uczucie co wtedy  gdy pierwszy raz z Nim rozmawiałam pisząc to wszystko. Chociaż czas biegnie  to mając tamte słowa przed oczami mam wrażenie  jakby coś się zatrzymało w jednym miejscu  jakby nic się nie ciągnęło dalej. Wyłącznie tamten moment i ten stan  kiedy serce przyspieszało  jak widziałam odpowiedź od Niego.  Teraz tego nie ma.. Nie ma  bo wiem  że to moja wina. Nie piszę  cały czas praktycznie milczę  ale roztargnienie  które się pojawiło nie pozwalało mi racjonalnie myśleć o niczym. Pieprzenie o głupotach to było moim zdaniem mocne przegięcie  a nie chciałam przecież pisać o tym co się dzieje  jak płaczę po nocach  że   ukrywam to wszystko w sobie  bo się czegoś boję.

fucking_artist dodano: 27 marca 2013

I.Nic się nie zmieniło. Codziennie staram się włączać stary numer gadu i tam zaglądać wyłącznie do archiwum, gdzie są rozmowy z Nim. Lubię do tego powracać. Nie ma takiej chwili, aby ten uśmiech co był wtedy nie pojawił się więcej na mojej twarzy. Ciągle jest to samo uczucie co wtedy, gdy pierwszy raz z Nim rozmawiałam pisząc to wszystko. Chociaż czas biegnie, to mając tamte słowa przed oczami mam wrażenie, jakby coś się zatrzymało w jednym miejscu, jakby nic się nie ciągnęło dalej. Wyłącznie tamten moment i ten stan, kiedy serce przyspieszało, jak widziałam odpowiedź od Niego. Teraz tego nie ma.. Nie ma, bo wiem, że to moja wina. Nie piszę, cały czas praktycznie milczę, ale roztargnienie, które się pojawiło nie pozwalało mi racjonalnie myśleć o niczym. Pieprzenie o głupotach to było moim zdaniem mocne przegięcie, a nie chciałam przecież pisać o tym co się dzieje, jak płaczę po nocach, że ukrywam to wszystko w sobie, bo się czegoś boję.

II. Po co miałam to robić? Aby kolejną osobę od siebie odrzucić i jeszcze bardziej zniechęcić do siebie? I tak miałam to dziwne wrażenie  odczucie  że tak zrobiłam pisząc wcześniej może coś złego  coś czego nie skontrolowałam  nie przemyślałam? Wchodziłam tam codziennie i zagłębiałam się we własnych zamyśleniach. Potrafiłam nawet obudzić się w środku nocy i włączyć gadu na telefonie tylko po to  aby zobaczyć Jego opis  albo wejść i sprawdzić czy może coś napisał. To było może i głupie  nierozsądne dla kogoś  ale dla mnie to było coś  jak walka sama z sobą  własnymi uczuciami  emocjami.. Ze wszystkim co się we mnie znajdowało. Siedząc teraz w ciemnym pokoju przed kompem zastanawiam się czy nie popełniłam zasadniczego błędu  który zdyskwalifikował mnie z tego co się działo  co mogło się wydarzyć...

fucking_artist dodano: 27 marca 2013

II. Po co miałam to robić? Aby kolejną osobę od siebie odrzucić i jeszcze bardziej zniechęcić do siebie? I tak miałam to dziwne wrażenie, odczucie, że tak zrobiłam pisząc wcześniej może coś złego, coś czego nie skontrolowałam, nie przemyślałam? Wchodziłam tam codziennie i zagłębiałam się we własnych zamyśleniach. Potrafiłam nawet obudzić się w środku nocy i włączyć gadu na telefonie tylko po to, aby zobaczyć Jego opis, albo wejść i sprawdzić czy może coś napisał. To było może i głupie, nierozsądne dla kogoś, ale dla mnie to było coś, jak walka sama z sobą, własnymi uczuciami, emocjami.. Ze wszystkim co się we mnie znajdowało. Siedząc teraz w ciemnym pokoju przed kompem zastanawiam się czy nie popełniłam zasadniczego błędu, który zdyskwalifikował mnie z tego co się działo, co mogło się wydarzyć...

Kiedy o Tobie myślę moje dłonie się trzęsą. Ciało drga  ponieważ każda myśl  która przenika przeze mnie jest pewną trucizną  uzależnieniem. Choruję na to już od 35 miesięcy i nie mam zamiaru się z tego leczyć. Wręcz przeciwnie  mi się to całkiem podoba. Nie chcę tego tracić  wiesz? Jesteś takim bezpiecznym uzależnieniem  który chcę  aby pozostał już na zawsze w moim życiu. Nie chcę tego tracić  bo wiem  że strata Ciebie nigdy nie zostanie wyleczona. Rozpętam jedynie piekło w sobie  z którego ciężko będzie się wydostać. Nie wiem  jak to z Tobą jest  czy chcesz mnie mieć w swoim życiu  czy chcesz  abym nadal była Twoją przyjaciółką  którą kochasz i traktujesz  jak siostrę  czy też nie  ale widzisz... Ja wiem  że bez Ciebie nic nie jest takie dobre. Świat staje się szary  pusty  beznadziejny. Wszystko jest nudne pomimo  że wiele się dzieje. Lecz nie ma tego czegoś  co Ty wprowadzasz do mojego życia. A kiedy jesteś tuż obok nie czuję żadnej straty  nie czuję  że czegoś mi  brakuje.

fucking_artist dodano: 27 marca 2013

Kiedy o Tobie myślę moje dłonie się trzęsą. Ciało drga, ponieważ każda myśl, która przenika przeze mnie jest pewną trucizną, uzależnieniem. Choruję na to już od 35 miesięcy i nie mam zamiaru się z tego leczyć. Wręcz przeciwnie, mi się to całkiem podoba. Nie chcę tego tracić, wiesz? Jesteś takim bezpiecznym uzależnieniem, który chcę, aby pozostał już na zawsze w moim życiu. Nie chcę tego tracić, bo wiem, że strata Ciebie nigdy nie zostanie wyleczona. Rozpętam jedynie piekło w sobie, z którego ciężko będzie się wydostać. Nie wiem, jak to z Tobą jest, czy chcesz mnie mieć w swoim życiu, czy chcesz, abym nadal była Twoją przyjaciółką, którą kochasz i traktujesz, jak siostrę, czy też nie, ale widzisz... Ja wiem, że bez Ciebie nic nie jest takie dobre. Świat staje się szary, pusty, beznadziejny. Wszystko jest nudne pomimo, że wiele się dzieje. Lecz nie ma tego czegoś, co Ty wprowadzasz do mojego życia. A kiedy jesteś tuż obok nie czuję żadnej straty, nie czuję, że czegoś mi brakuje.

I.  Zrobiłam to. Napisałam do Niego  bo nie wytrzymywałam. Nie dawałam już rady sama ze sobą. Czułam  że Go potrzebowałam. Cholernie Go potrzebowałam. On był  jest i zapewne już na zawsze pozostanie jedyną osobą  która zna mnie na wylot  która będzie w stanie przewidzieć każdą moją myśl  moje zachowanie  czy to co czuję. I wiesz  ja nawet tego nie żałuję. Nie sądziłam  że odczyta dość szybko moją wiadomość. Ba  byłam przekonana  że tamte słowa będą czekały na Niego przez najbliższe tygodnie  a nawet miesiące. Może i za jakiś czas bym o tym zapomniała  a On wtedy by wszedł na gadu i to odczytał.. Lecz coś nie dawało mi spokoju. Musiałam do Niego napisać i poprosić by tam wszedł. Byłam przekonana  że tak się nie stanie  jak ja chcę..Ale to tylko była krótka zmyłka dla mnie. Nie czekałam długo. Pół godziny po tym  jak doszłam do siebie  jak się uspokoiłam siedząc w łazience oparta o płytki zobaczyłam wiadomość od Niego. Serce biło mi  jak oszalałe. Bałam się tego co tam może być napisane.

fucking_artist dodano: 27 marca 2013

I. Zrobiłam to. Napisałam do Niego, bo nie wytrzymywałam. Nie dawałam już rady sama ze sobą. Czułam, że Go potrzebowałam. Cholernie Go potrzebowałam. On był, jest i zapewne już na zawsze pozostanie jedyną osobą, która zna mnie na wylot, która będzie w stanie przewidzieć każdą moją myśl, moje zachowanie, czy to co czuję. I wiesz, ja nawet tego nie żałuję. Nie sądziłam, że odczyta dość szybko moją wiadomość. Ba, byłam przekonana, że tamte słowa będą czekały na Niego przez najbliższe tygodnie, a nawet miesiące. Może i za jakiś czas bym o tym zapomniała, a On wtedy by wszedł na gadu i to odczytał.. Lecz coś nie dawało mi spokoju. Musiałam do Niego napisać i poprosić by tam wszedł. Byłam przekonana, że tak się nie stanie, jak ja chcę..Ale to tylko była krótka zmyłka dla mnie. Nie czekałam długo. Pół godziny po tym, jak doszłam do siebie, jak się uspokoiłam siedząc w łazience oparta o płytki zobaczyłam wiadomość od Niego. Serce biło mi, jak oszalałe. Bałam się tego co tam może być napisane.

II. Ale zaryzykowałam i odczytałam od Niego tą wiadomość. Byłam zaskoczona tym  że chce  abym do Niego po raz kolejny zadzwoniła. Przecież nie dzwoniłam wcześniej więc czyżby pomylił numery? Szepnęłam w myślach  a następnie szybko odpisałam  bo miałam wrażenie  że za chwilę mogę coś stracić. Nastąpiła chwila niepewności  masa pytań w głowie  a czas zaczął się niemiłosiernie dłużyć. Po paru minutach dostałam szybką odpowiedź od Niego  wymiana następnych wiadomości sprawiła  że zgłupiałam. Nie wiedziałam co się dzieje. Chciałam wyłącznie szybko pobiec do swojego pokoju  wykręcić Jego numer i usłyszeć Jego głos. Nawet jeżeli to miało by trwać wyłącznie parę sekund.. Lecz to było dla mnie czymś ważnym  czymś cholernie ważnym. Potem dłuższy moment  wkurwienie czekanie  aż darmowe minuty się aktywują i to przyspieszenie serca  gdy Go usłyszałam. Pojawiały się pytanie  kolejne z resztą tego wieczora. Czy to właśnie On.. Czy ja znowu śnię  a może jestem czymś naćpana?

fucking_artist dodano: 27 marca 2013

II. Ale zaryzykowałam i odczytałam od Niego tą wiadomość. Byłam zaskoczona tym, że chce, abym do Niego po raz kolejny zadzwoniła. Przecież nie dzwoniłam wcześniej więc czyżby pomylił numery? Szepnęłam w myślach, a następnie szybko odpisałam, bo miałam wrażenie, że za chwilę mogę coś stracić. Nastąpiła chwila niepewności, masa pytań w głowie, a czas zaczął się niemiłosiernie dłużyć. Po paru minutach dostałam szybką odpowiedź od Niego, wymiana następnych wiadomości sprawiła, że zgłupiałam. Nie wiedziałam co się dzieje. Chciałam wyłącznie szybko pobiec do swojego pokoju, wykręcić Jego numer i usłyszeć Jego głos. Nawet jeżeli to miało by trwać wyłącznie parę sekund.. Lecz to było dla mnie czymś ważnym, czymś cholernie ważnym. Potem dłuższy moment, wkurwienie,czekanie, aż darmowe minuty się aktywują i to przyspieszenie serca, gdy Go usłyszałam. Pojawiały się pytanie, kolejne z resztą tego wieczora. Czy to właśnie On.. Czy ja znowu śnię, a może jestem czymś naćpana?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć