 |
Chciałbym usłyszeć twój śmiech, który niósł się po okolicy, kiedy wrzuciłem Cię do śniegowej zaspy. Ale już go nie usłyszę... Może jeszcze gdzieś się unosi, niesłyszalny dla ucha, ale wciąż tak samo piękny. Teraz zostają mi samotne spacery z nadzieją, że Ty jesteś tam szczęśliwsza.
|
|
 |
|
Zdjęcia to kartki papieru przesiąknięte wspomnieniami.
|
|
 |
Czasem wieczorem siadam na parapecie i myślę, co by było, gdyby... Gdyby moje życie potoczyło się tak, jak każde normalne... Gdyby nie stało się to wszystko, co się stało. Gdybym znalazła się wtedy gdzie indziej. Czy byłabym taka sama? Czy miałabym te same plany, marzenia, cele? Czy też umiałabym to wszystko, co umiem teraz? Co by było, gdyby nie zdarzyło się to, co się zdarzyło..?
|
|
 |
|
Chociaż świat spostrzegał ją jako dojrzałą kobietę w środku nadal była małą, przerażoną dziewczynką.
|
|
 |
Mam strasznie pogmatwane życie ... ; )
|
|
 |
Ta strona nie jest zbyt korzystna do wylewania żali... Rany, które zaczynały się goić, pod wpływem pisania, krwawią na nowo. Moje serce wali jak szalone, jakby tamten dzień był wczoraj, jakby dopiero niedawno wszystko się zdarzyło. I pomyśleć, że minął prawie rok, odkąd Cię nie ma.
|
|
 |
Chciałbym mieć znów siedem lat, biegać beztrosko po łąkach razem z Tobą. Bo zawsze to robiliśmy. Śmiałem się, że nie potrafisz grać w piłkę, a kiedy ją kopnęłaś, zrobiłaś to tak mocno, że przeleciała wysoko nade mną i wylądowała na ulicy. Potem bałaś się przyznać do tego 'dzieła', więc wziąłem winę na siebie, gdy rodzice krzyczeli, że mieliśmy nie kopać tak mocno... Pamiętasz, jak w zimie zorganizowaliśmy bitwę na śnieżki? Ja z moją siostrą przeciwko Tobie i Marcinowi. Zrobiliśmy mury, zapas śnieżek a kiedy miała zacząć się bitwa, zawołali nas do domu... A my zrobiliśmy to, bo największą frajdą były przecież przygotowania... Pamiętasz, moja droga, kiedy to razem oglądaliśmy filmy, graliśmy w Hugo i Pokemony na gameboyu? Pewnie pamiętasz... Chciałbym wrócić do tych czasów, kiedy wszystko było takie szalenie proste. I kiedy Ty byłaś tutaj.
|
|
 |
Mam wrażenie, że dorośli próbują bez przerwy rządzić naszym życiem. Ot tak dla przykładu: dlaczego chcecie, żebym chodziła właśnie z nim? Dlaczego uważacie, że jest dla mnie idealny... Bo jest przystojny, mądry, starszy idealnie, bo tylko o dwa lata? A nie pomyśleliście, że do siebie nie pasujemy? Że kiedy nie ma Was, kochani dorośli obok, to on nie powie mi nawet cześć. A Wy na siłę próbujecie mnie do niego przekonać. A ja stanę sobie z boku, spojrzę na niego i uśmiechnę się. I oboje wyśmiejemy Wasze starania.
|
|
 |
Wróciłem z samotnego spaceru, zimowe powietrze wciąż jeszcze wypełnia moje płuca. Woda na herbatę zaczyna już się gotować. Lubię dźwięk czajnika, który świruje na gazie. Lubię zapach świeżo rozkrojonej cytryny, która zaraz wyląduje w moim kubku. Lubię tą chwilę, kiedy jeszcze jestem odsunięty od całej rzeczywistości. Bo kiedy wędruje się samemu, można wykreować lepszy świat. A teraz, kiedy stopniowo będę dopijał herbatę, będzie mnie wypełniała bolesna rzeczywistość.
|
|
 |
Na mnie możesz liczyć, możesz mi zaufać. Nie jestem plotkarą, nie powiem nikomu niczego. Tylko spróbuj, zaryzykuj. A zostanę Twoją przyjaciółką.
|
|
 |
Nigdy nie zapomnę tego wszystkiego, co dla mnie zrobiłaś. Kiedy wszyscy już odeszli, kiedy zostałem całkiem sam, pojawiłaś się Ty. I wtedy nie spodziewałem się, że ktoś tak zwyczajny, kogo niemal nie szanowałem, sprawi, że zniknie mój cały ból. Że znów zacznę się uśmiechać. Ale przyjaźń rodzi się w bólu.
|
|
|
|