Mam wrażenie, że dorośli próbują bez przerwy rządzić naszym życiem. Ot tak dla przykładu: dlaczego chcecie, żebym chodziła właśnie z nim? Dlaczego uważacie, że jest dla mnie idealny... Bo jest przystojny, mądry, starszy idealnie, bo tylko o dwa lata? A nie pomyśleliście, że do siebie nie pasujemy? Że kiedy nie ma Was, kochani dorośli obok, to on nie powie mi nawet cześć. A Wy na siłę próbujecie mnie do niego przekonać. A ja stanę sobie z boku, spojrzę na niego i uśmiechnę się. I oboje wyśmiejemy Wasze starania.
|