|
(1) Nie odchodź, proszę. Weź mnie za rękę, dalej prowadź mnie przez życie. Jesteś moim dopełnieniem, tylko Ty potrafisz mnie zrozumieć. Wierzę w to, że nie stanąłeś na mojej drodze przypadkiem, że to co nas połączyło nie było na chwilę. Uratuj mnie. Obaj jesteśmy zagubieni, proszę znajdź w sobie tę siłę, zaufaj mi, pozwól mi udowodnić, pokazać, że warto. Kiedyś czekałeś na każdy mój przyjazd, na każdą chwilę rozmowy, cieszyłem się każdą sekundą spedzoną ze mną. Dziś milczysz. Wierzę w to, że wszystko da się naprawić, że możemy zacząć od nowa polegając na wsparciu i rozmowie. Pokazałeś mi kawałek świata o którym zawsze marzyłem, pomogłeś mi zobaczyć miejsca o których nawet mi się nie śniło. Byłeś ze mną w każdej trudnej chwili, pomagałeś mi jak tylko mogłeś, czasem nawet ponad swoje siły. Nie do końca zdawałem sobie sprawę jaki skarb posiadam przy sobie, dziś to dostrzegam i bardzo żałuję. Może tak musiało być?
|
|
|
Pierwszy raz od 5 dni byłem w pracy, mieliśmy te dni spędzić razem, wiesz? Czułem się jak cień, nie jestem już najlepszy, nie potrafię się na niczym skupić. Każdy mnie pytał co się dzieje, czemu jestem taki blady, że wyglądam na chorego. Choruje, na miłość do Ciebie, nie umiem już normalnie funkcjonować. Cały czas nachodziły mnie negatywne myśli, ciągle śpiewałem kołysanke z filmu "przebudzenie", czuje się tak jak tam jest zaśpiewane. Chciałbym abyś mnie przytulił i powiedział, że wszystko będzie dobrze. Mam już dość tych stawianych krzyżyków na mnie. Pewnie pomyślisz, że użalam się nad sobą ale ja już na prawdę nie potrafię pozytywnie myśleć o sobie. Swoim zachowaniem zabiłem w Tobie to co do mnie czułeś. Tak bardzo mocno Cię kocham.
|
|
|
Myślisz sobie "A tam przejdzie Ci" ale ja nie chce aby mi przechodziło, nie chce o Tobie zapominać, chce Cię kochać całe życie. Chciałbym się z Tobą zestarzeć, usiąść obok Ciebie u kresu życia, popatrzeć w przeszłość i powiedzieć: "zrobiliśmy to, udało nam się, kocham Cię". Nienawidzę siebie za to jakim jestem człowiekiem. Powoli zaczynam też nienawidzić tego, że jestem homoseksualistą.
|
|
|
Dziś przechodzę jakiś kryzys. To jak się właśnie czuje jest jakimś koszmarem, czuje złość i smutek jednocześnie. Jestem zły na samego siebie, wszystko się we mnie gotuje, coś we mnie krzyczy i wywołuje negatywne myśli. Boję się. Równocześnie chce i nie chce żyć. Boję się, że te uczucia pchną mnie do czegoś strasznego a z drugiej strony myślę ze to jedyne wyjście i tak po prostu będzie lepiej. Miałeś rację, że nie znajdę w życiu nikogo lepszego od Ciebie, Ty jesteś najlepszy. Jesteś kimś za kogo oddał bym swoje marne życie bez zastanowienia. Wizja śmierci z miłości wydaje się być, że tak powiem piękna. Naprawdę wolę zniknąć niż żyć bez Ciebie. Snuje sie z kąta w kąt nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Wszystko nagle straciło sens, w ciągu jednej chwili cały świat runął mi na głowę bez ostrzeżenia. Nie wiem co się ze mną dzieje, mój umysł doprowadza mnie do szału. Jestem na to wszystko za słaby. Z każdym dniem coraz bardziej tęsknię, z każdym dniem coraz mocniej Cię kocham.
|
|
|
(2) Za 9 dni mam operację, zdecydowałem się na nią tylko dzięki Tobie, czas po operacji mieliśmy spędzić razem, we dwoje. Dziś liczę na to, aby nie udało się lekarzom mnie wzbudzić z narkozy. Nie chce znosić dłużej tego cierpienia, moje życie to jeden wielki dół z którego nie potrafię się wydostać. Jak mogłem dopuścić do tego abyś czuł, że nie jesteś dla mnie ważny, że nie interesuje się Twoim życiem. To nieprawda, jesteś dla mnie najważniejszym człowiekiem na ziemi, moją rodziną, moim spełnieniem marzeń. Może tego nie pokazywałem ale wiem o Twojej chorobie bardzo wiele, dużo na ten temat czytałem aby się dowiedzieć do czego ona może prowadzić, jaki jest jej przebieg. Wiem o Tobie bardzo wiele, po prostu wcześniej nie umiałem o tym mówić. To co się teraz dzieje będzie dla mnie nauczką do końca życia...
|
|
|
(1) Obudziłem się. Kolejny dzień życia bez Ciebie przede mną. Chciałbym wiedzieć co u Ciebie, jak się trzymasz, czy myślisz o mnie chociaż trochę? Chciałbym wiedzieć jak u Ciebie w pracy, na studiach, czy też tęsknisz za moim dotykiem? Chciałbym wiedzieć jak się czujesz, jak twoje zdrówko, czy jestem Ci już zupełnie obojętny? Chciałbym znać Twoje myśli. Czy też zastanawiasz się czasem co u mnie? Co mógłbym zrobić aby Cię odzyskać? Czy na prawdę mnie nie kochasz, czy cały ten czas to dla Ciebie nic jak tylko marny epizod w życiu? Czy Twoje życie beze mnie jest lepsze? Tyle pytań w mojej głowie, które już pewnie na zawsze pozostaną bez odpowiedzi... Nie mam z kim o tym wszystkim porozmawiać, wygadać się, wypłakać. Chciałbym znów moc do Ciebie przyjechać, chociaż żeby porozmawiać, czuje że tak powiem niedosyt, nie jestem do końca pewien dlaczego tak się stało, tak nagle podjąłeś decyzję o wyrzuceniu mnie ze swojego życia. Zostałem całkiem sam, miałem tylko Ciebie.
|
|
|
(2) Wcześniej tego nie doceniałem a dziś cieszyłem się z każdego słowa które do mnie wypowiedziałeś, mimo tego, że rozmowa nie należała do przyjemnych. To co teraz czuje jest czymś strasznym, chciałbym dać Ci spokój ale nie potrafię, nie chce o Tobie zapomnieć, chce moc Cię po prostu kochać. Przed oczyma przelatuja mi nasze wspólne chwilę, wycieczki, spacery, wygłupy, zdjęcia... Gdzie się podziała ta nasza radość z tego że mamy siebie? I znów zaczynam się dusić, znów zaczynam się panicznie bać.
|
|
|
(1) Jest środek nocy, ja znów nie spie, znów analizuje, znow myślę. Tak cudownie było usłyszeć Twój głos, jest jakiś inny, pusty, nieobecny, pozbawiony uczuć, inaczej brzmiący lecz mimo wszystko nadal cudowny. Po tej rozmowie jestem niemalże pewien, że mnie nie kochasz, pewnie już od dawna, sam jestem sobie winien. Wszystko czego dotknę potrafię spierdolic. Przez te kilka minut rozmowy telefonicznej z Tobą serce o mało mi klatki nie rozerwało. Gdy rozmawialiśmy czułem się jak wróg, jak ktoś zupełnie dla Ciebie obcy, jakbym był jakimś "potworem?". Wiem też, że masz o mnie bardzo złe zdanie, da się to wyczuć w tym co mówisz, być może mnie nawet nienawidzisz, jest mi bardzo przykro. Powiem Ci też, że po tej krótkiej chwili rozmowy poczułem się jakby nieco hmm.. lepiej? Można tak powiedzieć, Twój głos zadziałał na mnie tak uspokajająco, tak dziwnie, że nie umiem tego opisać, było to uczucie przyjemne.
|
|
|
Napisałem do Ciebie list, na pożegnanie, nie wiem czy znajdę odwagę by Ci go wysłać, pewnie i tak by nie ruszył Twoich uczuć. Ja już nie daje rady, czuje jak moja głowa zaczyna wariować. Nie mam sił by wstać z łóżka, tracę na wadze, kawa i papierosy są teraz moim jedynym wybawieniem. Coraz częściej myślę o tym, że to nie ma sensu, że już dłużej nie dam rady znosić tego cierpienia. Nagle, z dnia na dzień moje życie przestało być niczym. Nie ma już dla mnie przyszłości. Mając Ciebie miałem wszystko. To nie był mój pierwszy związek, nie jest to moje pierwsze rozstanie ale to był pierwszy związek który traktowalem tak bardzo poważnie, pierwsze rozstanie które tak bardzo boli.
|
|
|
Coraz częściej dostaje ataków paniki, nie mogę złapać oddechu, cały się trzęse gdy tylko pomyślę, że straciłem Cię na zawsze. To najgorsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała. Mimo wszystko wiem jedno... Chciałbym abyś był szczęśliwy, nieważne czy ze mną czy beze mnie. Mam nadzieję, że znajdziesz w życiu kogoś kto da Ci wszystko to czego ja nie potrafiłem lub po prostu nie zdążyłem. Gdybym tylko mógł, nie zawahał bym się przed niczym by zrobić dla Ciebie wszystko, lecz mój czas już dobiegł końca. Dziś mogę powiedzieć, że przegrałem życie, przegrałem szanse na spędzenie życia z kimś wyjątkowym, kompletnie sobie z tym nie radzę. Mam nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku, że nie bijesz się z myślami tak jak ja, że możesz spokojnie spać. Kocham Cię
|
|
|
Kolejny dzień życia bez Ciebie. Lecz czym jest to życie gdy się traci jego sens. Wszystko co robiłem, robiłem dla Ciebie, troche za bardzo się w tym wszystkim zapędziłem, nie patrząc na to czego tak ba prawdę potrzebujesz. Tęsknię cholernie. Powoli zaczynam nienawidzić siebie za to co się stało, czego nie potrafiłem zrobić tak prostych rzeczy jakimi jest czułość, wsparcie zainteresowanie. Zasługujesz na to wszystko a nawet i na więcej. Czuje się zupełnie niepotrzebny, zrezygnowany, bezsilny, tak bardzo chciałbym się teraz do Ciebie przytulić, żeby to wszystko okazało się tylko złym snem. Nie umiem sobie z tym wszystkim poradzić, nie wybacze sobie tego, że zniszczyła coś tak pięknego. Chciałbym zniknąć.
|
|
|
Właśnie dobiega trzecia nad ranem, kolejną moc nie mogę zasnąć, wciąż o Tobie myślę. Ciągle sobie wyobrażam Twój uśmiech, dotyk... Analizuje nasz cały związek i widzę ile popełniłem błędów. Gdybym dostał choć jedną szansę, nigdy w życiu bym jej nie zmarnował, nie musiałbyś się bać, że znów coś pójdzie nie tak. Jesteś całym moim życiem, nic lepszego mnie w życiu nie spotkało niż poznanie Ciebie. To był cudowny czas dla mnie, wielki zaszczyt móc zasypiać u Twojego boku, dotykać Cię, całować. Cały czas myślę o tym jaki jesteś piękny, jaki byłeś dla mnie dobry, ile dla mnie zrobiłeś. Przeszliśmy razem wiele, sprostalismy wielu przeszkodom i mimo wszystko byliśmy ze sobą, kochalismy się, mam nadzieję, że tym razem też nam się uda. Modlę sie o to abyś zrozumiał, że kocham Cię ponad życie i nie zrezygnował ze mnie. Lecz nawet jeśli podejmiesz decyzję o zapomnieniu, wiedz, że kocham Cię i z całego serca chce dla Ciebie dobrze, mam nadzieję, że będziesz szczęśliwy.
|
|
|
|