 |
Jakbym chciał tylko rozmawiać, to bym zadzwonił do brata, jakbym chciał tylko seksu, to bym poszedł na dziwki.
|
|
 |
Byłem szczęśliwy, zakochany, smutny, rozczarowany, rozżalonyna, teraz jestem po prostu wkurwiony. Straciłem na Ciebie tyle czasu i sił. Dosyć idę cieszyć się wiosną.
|
|
 |
Zawiodłem się, tak cholernie zawiodłem, że nawet teraz po dwóch piwach nie napiszę, choć tęsknie za tym światłem, które tworzyło się kiedy byliśmy, kiedy rozmawialiśmy, nigdzie tego nie odnajdziemy, z nikim innym, jaśnieliśmy nawet podczas kłutni, uśmiechaliśmy na myśl o kolejnym dniu razem, a potem odwróciłaś się, przestraszyłaś ścieżek, które były zbyt wspaniałe. Dałem tak wiele, tak wiele chciałem Ci dać i strzepnęłaś to niczym insekta, całą moją wolę, radość i rozpędzone myśli. Nic mi nie zostało, na oparach piszę tu skargi gdy serce twardnieje.
|
|
 |
Wiem, że nie zawołasz za mną, nie obejrzysz się. Jesteśmy zbyt podobni, odejdziemy żałując każdego kroku.
|
|
 |
Kiedyś staniesz się kolejnym wspomnieniem, będę uśmiechał się na myśl o tym bólu. Na cóż mi takie dni.
|
|
 |
Mówiłem, że te piękne słowa nie były moje. Razem pisaliśmy wszystkie wspaniałe chwile, wysasadzane klejnotami emocji. Próbowałem, tak bardzo starałem się odnaleźć je znowu bez Ciebie. Nie mam już sił, wyczerpany dawaniem, nie otrzymując nic w zamian. Odnalazłem Cię zbyt późno, odnalazłem Cię i musiałem zostawić. Jak iść dalej nie oglądając się wstecz, jak iść kiedy wszystko przeminęło? Nadzieja głupców stawia za mnie kroki.
|
|
 |
Po co mi ci wszyscy ludzie? Każda rozmowa jest jedynie wypowiadaniem słów, każde spojrzenie patrzeniem. Usypiam pisząc, cedzę słowo po słowie, w samotności dźwięczącej Twoim imieniem.
|
|
 |
Wzywa słońce, wzywa ogród, wzywa las, pędzę chwytać wiosny czas, wzywam moce drzemiące w cieniach drzew, wzywam zapachów lotny śpiew, wzywam losu uśmiechów dar, niech mnie pochłonie wiosny czar.
|
|
 |
Powiem Ci co jest gorsze od tego bólu i słów pisanych żalem, to brak słów mimo żalu, to ból który znikł i krąży po żyłach niemocą. Nie ma już o czym myśleć, wspomnienia odłożenie aby niszczały po kolei, nie ma po co krzyczeć gdy już nie ma nadziei.
|
|
 |
Przecież wie Pani, że nic nie trwa wiecznie. Wszystko ma swój czas, swój początek i koniec. To, co kiedyś było dobre, co dawało nadzieję przestaje takim być. Wie Pani, że możemy żyć z kimś latami, ba nawet dziesiątkami lat i nie wiedzieć o nim nic? Że możemy latami łudzić się zupełnie niepotrzebnie? Moja świętej pamięci prababcia zawsze mówiła mi, że aby poznać mężczyznę trzeba zjeść z nim beczkę soli. Ale z biegiem lat odnoszę wrażenie, że ta beczka to za mało. Możemy żyć z kimś i obiecać sobie, że to na zawsze. Możemy razem śmiać się i płakać. Możemy razem wspominać. Możemy zwiedzać świat i planować założenie rodziny. Możemy nawet wybudować dom i razem w nim zamieszkać. Możemy wszystko, tylko nie potrafimy być w tym wszystkim razem. Kiedy coś się kończy z reguły wiemy o tym wcześniej, przeczuwamy to. Przygotowujemy się na to,co nadchodzi.Mamy czas, żeby uświadomić sobie, że obiecane "nie opuszczę cię aż do śmierci" jest ulotne i że tak naprawdę nic nie jest dane nam na zawsze.[yezoo]
|
|
 |
Zamknąłem naszą książkę, spaliłem, podeptałem, nie wrócę, nie odzyskam nic. Wszystkie najpiękniejsze słowa jakie wypowiedziałem rozprysły się w akcie tego pożegnania. Żegnaj, to chciałem napisać kiedy nie rozumiałaś co się zaraz stanie. Ta pustka mnie przeraża ta pustka niesie ukojenie.
|
|
 |
Powiedziałbym Ci brzydkie słowa ale odszedłem na zawsze. Widziałem, że to bardziej Cię zaboli. Boli.
|
|
|
|