Wątpliwości i nadzieje, radości i żale biły się kto da mi zwariować. Włożyłem buty i biegnę i w końcu czuję że gonie tęsknotę. Stoję na górce, patrzę w zachodzący świat. Jeszcze dziś było trochę z Tobą, jutro będę myślał czy to był sen. A może jestem jak ten ptak latający w kółko pod srebrno różowym niebem, może krążę w obłokach twoich myśli. A tymczasem uśmiecham się idąc przez łąkę nie widząc nic oprócz dzisiejszego dnia.
|