 |
Gdy kogoś kochasz ponad życie, wybaczysz mu wszystko. Tylko czy zawsze warto? nie wiemy przecież kiedy ten ktoś będzie nas tylko wykorzystywał wiedząc, że i tak wybaczymy czy też, że zacznie się wszystko tak jebać, że i tak tą osobę stracisz. Ja potrafiłam właśnie wybaczyć wszystko. Nie dlatego, że bałam się, że go strace jeśli tego nie zrobie, wybaczałam bo naprawdę go kochałam i mimo wszystko wciąż kocham. Wybaczyłam mu zdrade, dawając kilka razy szansę. Gdybym go nie kochała, dawno pewnie bym go zostawiła nie chcąc utrzymywać z nim jakiegokolwiek kontaktu. Wiem, że większość tak zawsze robi bo to przecież nie do pomyślenia, że można by komuś coś takiego wybaczyć. Cóż. Wcześniej nie uważałam, że jestem nawina bo robiłam to z szczerego uczucia do niego, teraz nie moge ze sobą wytrzymać z myślą, że pozwoliłam się tak wykorzystywać, że wiele na tym straciłam. To mnie boli i śmieszy bo pomimo, że wiem ja wiem co robił, ja nadal go kocham. Nie pytaj mnie o nic, ja też już nie wiem.[chtna]
|
|
 |
To nie my zwątpiliśmy w siebie, to inni w nas zwątpili. / ifall
|
|
 |
Zamknę oczy. a Ty zniknij. / ifall
|
|
 |
Czuje się jak trup. Nie tylko wewnątrz ale i na zewnątrz też to widać. Blada, wykończona, z małymi podpuchniętymi oczami od łez, wychudzona, wiecznie mająca lodowate ręce, w ogóle jakoś mi ciągle zimno. Umarłam. Teoretycznie. Moje serce dawno umarło na brak jego. Wiecznie tylko okaleczane, pozostawił w nim pustke gdy jeszcze kiedyś wypełniał je swoją miłością po brzegi. Nie czuje w sobie życia, straciłam sens istnienia, wciąż dziwie się, że jeszcze żyję. Nie mając jego, nie mam już nic, nie chce tu być. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Chciałam być tą jedyną na zawsze, nie kolejną z wielu, to wszystko. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Czuje się bezwartościowa. Codziennie tylko przesiaduje sama zamknięta w swoim pokoju, nie mam ochoty z nikim zamienić słowa. Gdy najbliżsi próbują zrozumieć co sie ze mną dzieje, ja wybucham nagłą złością odpychając każdego kto tylko próbuje się do mnie zbliżyć i pomóc. Pozwalam im patrzeć jak skonam, jak powtarzając, że chce stąd odejść płacze po kątach. Choć wiem, że daje im w ten sposób ból ja robie to dalej. Zaczynam ranić każdego tak jak każdy rani mnie. Choć też nie wiem jak bardzo staram się zapomnieć lub zmienić swoje życie ja i tak ciągle tylko rycze i szukam sposobu by skończyć z życiem, staje się egoistką. Taką samą jak On. Wyniszczył mnie doszczędnie, cała ta nasza ''miłość'' mnie wykończyła. Nie potrafie już funkcjonować ani żyć. Tęskniąc za nim powtarzam jak bardzo nie chce już go znać, jak mówiąc, że go kocham zaraz krzycze, że nienawidze. Moje życie zaczyna być taką komedią w dramacie, wszystko przez tego skurwysyna bez uczuć. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Nie będzie to wielka rzecz, jeśli mnie opuścisz, ale czuję, że naprawdę będę tęsknić za Tobą.
|
|
 |
Każdy z nas choć raz przeżył swój koniec świata, żyjąc. [chocolatenuaar]
|
|
 |
Pamiętam jak ręce mi się pociły czekając na rozmowę z nim przez telefon. Jak z utęsknieniem czekałam jak wejdzie na gadu lub napisze smsa a gdy się to stało czułam się wewnątrz szczęśliwa jak dziecko. Jak robiłam sobie wielką nadzieję, gdy napisał mi, że być może niedługo się zobaczymy a wtedy mnie to cieszyło wiedząc, że dzielą nas kilometry. Jak czułam się lekko i wspaniale gdy pisał codziennie za każdym razem jak bardzo mu na mnie zależy i jak mocno kocha, jak obiecał, że nigdy koniec nie nadejdzie, że ze mną chce być i żyć do grobowej deski.Pamiętam te nasze wspólne plany, w które wierzyłam,że się staną, że je razem zrealizujemy, jak zaczęłam układać sobie w głowie przyszłość mając cel i mając osobę z którą chce do nich dążyć.Pamiętam te przesiadywanie do rana i pisanie z nim o głupotach jak i o poważnych rzeczach,nieważne,że się nie wysypialiśmy oboje,nam to nie przeszkadzało wiedząc, że jest warto.Pamiętam te i inne rzeczy,które dziś u mnie wywołują łzy i sprawiają ból. [chctna]
|
|
 |
Nie lubie za nim tęsknić gdy wiem, że on za mną wcale. Nie lubie o nim myśleć gdy wiem, że on na mnie nie poświęci ani chwili. Nie lubie przez niego płakać gdy wiem, że on miewa się beze mnie świetnie. Nie lubie tej ciszy między nami wiedząc, że jemu zależy na tym byśmy się do siebie nie odzywali. Nie lubie się starać gdy wiem, że jemu już nie zależy na tym ''związku''. Nie lubie czuć w sobie pustki i braku chęci do życia wiedząc, że on nie marnuje czasu i zamierza przeżyć go jak najlepiej. Nie lubie wracać do przeszłości wiedząc, że on myśli już o przyszłości beze mnie podczas gdy ja wciąż stoje w miejscu. Nie lubie zamykać się w sobie i nienawidzić wszystkiego przez niego wiedząc, że on cieszy się życiem. Nie lubie mieć świadomości, że go kocham wiedząc, że on mnie już wcale. [chocolatenuaar]
|
|
|
|