 |
pamiętam Twoje słowa, które zabolały mnie za bardzo.
|
|
 |
Mija miesiąc nawet niecały, a ja wciąż o Tobie myślę, dalej nie mogę zapomnieć. Dziwi mnie , ze Ty zrobiłeś tak szybko, że po prostu tak szybko zapomniałeś o moim istnieniu.
|
|
 |
Najgorzej jest wieczorami, kiedy kładę się spać, wtedy wszystko wraca, powracają myśli , powracają słowa, które mówiłeś , powraca wszystko związane z Tobą , tęsknota , brak Twojej osoby, brak nocnych rozmów, po prostu brak Ciebie.
|
|
 |
wystarczyło jedno spojrzenie w jego oczy, by odnaleźć siłę i nadzieję na każdy nadchodzący dzień.
|
|
 |
to wcale nie ma sensu. za mało masz, a za dużo chcesz dać
|
|
 |
Jeśli mówisz za moimi plecami, jesteś w dobrej pozycji by pocałować mnie w dupę.
|
|
 |
-nie oszukuj mnie przecież wiem że mnie nadal kochasz i co noc o mnie śnisz
-emm nie sądzę żebyś był latającym psem ani aniołem mordercą więc wybacz ale o tobie nie śnię. A propos myślałam że niezależność mojego serca jest dla ciebie oczywista i przestałeś sobie robić złudne marzenia.
|
|
 |
'pchaj się na chama, wsadź skrupuły w kosmos, nigdy nie mów nigdy i nie daj się nikomu zgnoić.'
|
|
 |
Wiem że jestem trudna i właśnie to sprawia że dwa razy bardziej doceniam tych którzy zawsze są przy mnie.
|
|
 |
Największe miłości to te, których nigdy nie było.
|
|
 |
Po co nam pięćdziesiąt lat szczęścia, skoro możemy mieć romans w tramwaju i wysiąść na innych przystankach?
|
|
 |
miałam dość bycia na drugim planie. nigdy nie lubiłam grania pierwszoplanowej roli, nigdy nie lubiłam być w głównym centrum zainteresowania, ale tu nie chodziło o żadne szkolne wycieczki, przerwy czy debilne przedstawienie teatrzykowe. tu chodziło o związek. dwojga ludzi - chemia, fizyka, matematyka, polski, przeplatany angielski z francuskim na śniadaniu przy kawie, wiesz. miłość, która jednak z czasem zaczęła przeradzać się w najgorszą lekcję życia. był smutek, żal, ból. stos wspomnień i wzajemne upokarzanie się. miałam dość. wybiegłam stamtąd zapominając o małym, drobnym na pozór przedmiocie. serce. małe, czerwone, należące niegdyś do mnie - aż do dziś zajmuję miejsce gdzieś zapewne pod jego łóżkiem gdzie z fascynacją kolekcjonuję podobne naiwniaczki. żyję z tanią podróbką w piersi, którą muszę wymieniać co jakiś czas gdy dogaduję się z pamięcią RAM i przejmuję wspomnienia.
|
|
|
|