|
xnieczytelnax.moblo.pl
Dzisiaj też mnie to zaskoczyło. Ale spotkana na ulicy zawsze wie co powiedzieć. Chciałabym posłuchać ale to nie daję mi spokoju... Przecież nie wierzę w takie rzeczy.
|
|
|
Dzisiaj też mnie to zaskoczyło. Ale spotkana na ulicy zawsze wie co powiedzieć. Chciałabym posłuchać, ale to nie daję mi spokoju... Przecież nie wierzę w takie rzeczy. Ale wierzę w magię i w Boga. Więc dlaczego nie wierzyć, że Bóg dał komuś magię?
|
|
|
Ale to nic. Co z tego, że nie jest idealnie? Walić to! Nie jest to ważne. Ale wiesz co jest ważne? To, że mnie zostawiliście. To, że nie obeszła was żadna z moich łez. Przecież łatwiej udawać, że się nie widzi. Tylko dlaczego wy? Myślałam, że przynajmniej na was mogę liczyć... Głupia jestem, nie? ...I wiecie co mnie boli? To, że mieliśmy rzucać się dla siebie w ogień. Zapomnieliście? Bo ja już parę razy skakałam. Wy też. Dla siebie. Ale nigdy dla mnie. I to jest przykre. Cholernie...
|
|
|
No to koniec. Przecież tego chciałaś, więc dlaczego jest ci smutno? Czy nie czekałaś na taki moment? Pamiętasz? Sama mówiłaś, że najważniejsze jest mieć wspomnienia. Coś co zapadnie ci w głęboko w pamięci. Więc masz. Chciałaś to masz! Bo przecież nigdy tego nie zapomnisz. Tego upokorzenia. Tego ucisku w sercu i smutku. Ciesz się. Masz coś, co będzie z tobą na zawsze! Ciesz się...
|
|
|
Dziwne, że gdy mam coś do powiedzenia, odruchowo przestaję mówić...
|
|
|
Zazwyczaj, jeśli coś przeżywamy, zmieniamy podejście.
Ja przeżyłam przyjaźń. Tą prawdziwą i regularnie kwitnącą przyjaźń.
I może teraz jest mi łatwiej, bo wierzę w rzeczy miłe i do końca przyjemne.
|
|
|
Przepraszam za wszystko, czego jeszcze nie powinnam zapominać
|
|
|
2 ...Piszę do Ciebie, bo tak bardzo chce sobie o tym wszystkim przypomnieć... Chce na nowo poznać smak tego bezpieczeństwa. Chcę jeszcze raz, tak beztrosko uśmiechnąć się... Wiesz... Tak jak wtedy w parku, na huśtawce, na Twojej kanapie, przy cieście... Bo tak bardzo nie chcę żebyś odchodziła... I chociaż minęło już parę lat, ja nadal nie jestem na to gotowa! Przecież jest jeszcze tyle rzeczy, o których nie zdążyłam Ci powiedzieć! Tyle rzeczy za które nie podziękowałam Ci! ...A przecież gdyby nie Ty, ja nie byłabym tym, kim teraz jestem... Bo to Ty nauczyłaś mnie tej wrażliwości... a ja za wszystko DZIĘKUJĘ CI! I obiecuję, że nadal będę robiła wszystko, by nie zapomnieć...
|
|
|
1 Wiesz... dawno nie rozmawiałyśmy... Tak sobie myślę, że właśnie to, może być moją modlitwą.. Chciałam ci powiedzieć wszystko to, czego nie potrafiłam wyznać wcześniej... I zacznę może od tego, że tęsknie... Że tak cholernie boli mnie, kiedy nawet patrząc na twoje zdjęcie, nie mogę przypomnieć sobie wyrazu twojej twarzy. Tęsknie...
Pamiętasz może, te noce gdy opowiadałaś mi bajki? Te wszystkie paczki na święta, te kroki na mrozie zrobione dla mnie? Pamiętasz te liście, które spadały z drzew podczas naszego spaceru? A te pocieszne słowa? pamiętasz je? ...Bo ja staram się o nich nie zapomnieć... Czasami, gdy jest mi źle, wyobrażam sobie, że siedzisz obok, w Swoim fartuchu, którego wspomnienie nawet dzisiaj przypomina mi bezpieczeństwo... Przypominam sobie Twój zapach i wszystkie wypowiedziane przez Ciebie słowa... Tylko, że z czasem tych słów jest mniej... Przepraszam ale wszystko zlewa mi się ze sobą, i powoli nie potrafię tego przeczytać!
|
|
|
Dlaczego bili, za każdym razem, gdy próbuję wziąć głębszy oddech?
Dlaczego coś we mnie zatyka się i nie pozwala dopuścić powietrza?
Dlaczego łamię mnie w każdym nieodpowiednim momencie?
I dlaczego to wszystko dzieję się, kiedy jestem sama?
kiedy nie ma przy mnie kogoś kto uspokoił by mnie, w napadzie paniki? Kogoś kto złagodził by wszystkie uciążliwe objawy? Dlaczego zawsze wtedy jestem sama?!
A może nie tylko wtedy jestem sama? Może zawsze wszystko wokół mnie jest puste, a ja zauważam to tylko wtedy, kiedy ta przestrzeń staję się dla mnie uciążliwa?
I może nie zauważam tego dlatego, że boli, ale boli dlatego, że to zauważam...
|
|
|
Wydaję mi się, że cię zraniłam. Ogólnie to nic nowego, bo przecież sam mówiłeś, że ranię cię często.. Tylko widzisz... zawszę robię to mimowolnie. Tak jakoś wychodzi, że przykrości nachodzą na siebie, a ja po prostu nie potrafię ich od ciebie przepędzić... Tylko, że teraz... widzisz, teraz to nie był przypadek. I tak jak zawsze bywa, tym razem nie przejdzie to obok... tym razem wszystko wycelowanę jest dobrze i bezbłędnie... Przepraszam... Ale tego też nie potrafię zatrzymać
|
|
|
A kiedy teraz tak o tym myślę, wydaję mi się, że naprawdę zawaliłam...
nie zrobiłam wszystkiego, więc teraz tylko do siebie mogę mieć pretensję...
I byłoby po temacie, gdyby ie to, że za cholerę nie mogę przestać wymazać tego z pamięci...
Po prostu nie mogę przestać przypominać sobie każdej z tych chwil...
|
|
|
następnej nocy, pokażę ci słodki sen
|
|
|
|