|
xfucktycznie.moblo.pl
Zamknęłam jej dłoń w swojej dłoni. Patrzyłam na nią chciałam by czuła moją bliskość. By miała świadomość że jestem tu po to by ją wspierać. Choć bezsilność coraz ba
|
|
|
Zamknęłam jej dłoń w swojej dłoni. Patrzyłam na nią, chciałam by czuła moją bliskość. By miała świadomość, że jestem tu po to, by ją wspierać. Choć bezsilność coraz bardziej stawała się nie do zniesienia, nie dałam tego po sobie poznać. Pragnęłam oddać jej całą moją radość, której i tak posiadałam niewiele. Oddać jej, by chociaż przez chwilę poczuła się lepiej. By zdjąć z jej serca ogromny głaz, zrzucić go na mnie. Nie umiałam jej pomóc i nie mogłam tego zrozumieć. Przytuliłam ją. Sądziłam, że może to pozwoli jej przez moment uwierzyć, że jeszcze nie wszyscy odeszli. Że jest ktoś, kto strasznie martwi się o jej dalsze losy. Kto próbuje walczyć o jej szczęście. Łzy zaczęły przesiąkać moją bluzkę, rozmazany tusz tworzył na niej niezrozumiałe wzory. Czułam jak mocno biją nasze serca, jak bardzo cierpi i jak niewyobrażalnie bardzo chciałam to zmienić. Po chwili i moja twarz stała się obrazem rozpaczy. Poczułam smak łez, uświadamiając sobie, że właśnie tak smakuje przyjaźń. / xfucktycznie .
|
|
|
Skończył tą szkołę, już się tu nie edukuje, a mimo to, wciąż o nim słychać. Na tablicy wiszą jego zdjęcia. Na stronie szkolnej widnieją jego wiersze. Oderwany kran nadal jest zaświadczeniem jego obecności. Minęło pół roku, już gdzieś indziej chwiali się swoją twórczością i urodą. Gdzieś indziej zostawia po sobie pamiątki na całe lata. Więc dlaczego wokół pełno o nim słów ? Dlaczego na każdym kroku słyszę wypowiedzi na jego temat ? Dlaczego zawsze pośród rozmów wychwytuję jego imię ? Może za jakiś czas zostanie zapomniany i pominięty, choć pamięć o nim zagości w naszej głowie na długo. Ale tylko mi nasze wspomnienia i wspólne marzenia będą odbijać się echem zarówno w głowie, jak i w sercu. / xfucktycznie .
|
|
|
Przecież odszedłeś, by znaleźć kogoś bardziej odpowiedniego, podobnego, tym samym dając mi tę identyczną możliwość. Więc nie rozumiem, jak śmiesz jeszcze patrzeć na mnie swoim błagalnym wzrokiem, który niegdyś mówił 'proszę, wybacz mi' . Nie rozumiem dlaczego nawet lekko nie uniesiesz kącików swoich ust, na moje nieszczere życzenia w związku z waszym szczęściem. / xfucktycznie .
|
|
|
Znasz to uczucie ? Kiedy nienawidzisz swojej osoby, gardzisz nią. Kiedy zaczynasz mówić to, czego nigdy w życiu byś nie powiedziała. Gdy postępujesz tak, jak nigdy byś nie postąpiła. Nie potrafisz odmówić używkom, choć obiecałaś sobie, że ostatecznie z tym skończyłaś. Gdy definitywnie zakańczałaś tę miłość, bo za bardzo zmieniała Twoją osobę, znów zaczynasz się w niej zatracać i walczyć. Inni zaczynają postrzegać Cię jako tą złą, choć jeszcze niedawno byłaś dla nich kimś bliskim. I sama nie możesz uwierzyć w to, że dopuściłaś do tego, by stać się kimś, kim nigdy nie miałaś się stać. / xfucktycznie .
|
|
|
Ale przecież nie można budować związku na podstawie wspólnych upodobań do produktów mlecznych . / Grzeszni i Bogaci .
|
|
|
Żeby był, żeby chciał być, żeby nie zniknął. / S@motność w Sieci .
|
|
|
Nigdy nie mówił mi o niczym ważnym, rzadko rozmawialiśmy, spotykaliśmy się sporadycznie. Mało o nim wiedziałam, nie poznałam jego tajemnic. Nigdy nie widziałam jak płakał z bezradności czy ze szczęścia. Nie wiedziałam jak mają na imię jego koledzy, ile mają lat, czy ich lubi. Ranił mnie częściej, niż to możliwe. Każdym czynem, chwilą beze mnie. Czasem, w którym nie wiedziałam co się z nim dzieje, czy żyje, czy sobie radzi. Ale nie chciał o tym mówić. Z jego słów, wychwytywałam krótkie 'kocham', które teraz, zdaje się być największym kłamstwem. A ja naiwnie wierzyłam w to, że po prostu taki jest, że właśnie takiego obdarzyłam tym wyjątkowym uczuciem, a zmiana jego osoby byłaby tylko tego zaprzeczeniem. / xfucktycznie .
|
|
|
Dostarczyłeś mi tyle ciepła, troski i miłości. Wybacz, że w ogóle mogłam od Ciebie wymagać codziennej obecności, skoro Twoim zdaniem związek nie polega na byciu ani obok, ani razem. / xfucktycznie .
|
|
|
Twoje odejście zniszczyło tę miłość. / xfucktycznie.
|
|
|
Za wszelką cenę doszukiwałam się u niego wad, niedoskonałości, które choć trochę zlikwidowałyby tę chorą miłość. To, że był ideałem doprowadzało mnie do obłędu. / xfucktycznie .
|
|
|
- Nie nie pozdrowiłaś go ode mnie ? - Nic nie mówiłam. - A co u niego ? - Żyje. - Nie obchodzi mnie to. / rozmowa z siostrą.
|
|
|
Odchodzisz
i wracasz
i wracasz
by odejść .
|
|
|
|