|
valkiria1q2.moblo.pl
Idę po śladach mego życia.Ślady są małe kruche Prawie nie widzialne Lecz takie radosne pełne życia Pełne motywacji Do dalszej realizacji planów. Patrzę na me upadki
|
|
|
Idę po śladach mego życia.Ślady są małe, kruche Prawie nie widzialne
Lecz takie radosne, pełne życia Pełne motywacji Do dalszej realizacji planów.
Patrzę na me upadki W których zawszę umiałam się podnieść
Powstać i żyć na nowo... Spotkałam człowieka w czarnej pelerynie...
Woła mnie do siebie abym przyszła do niego Był samotny i chciał mieć kogoś przy swym boku.
Ja odmówiłam. Uśmiechnęłam się i nagle upadłam...
...upadłam, już nie powstałam i nie żyłam na nowo.
|
|
|
Siedziała sama... myślała o nim i o siostrze, z nim była od bardzo dawna, z siostrą miała przerwę,długą przerwę... lecz teraz na nowo się widują,gadają,plotkują,ufają sobie na nowo. Choć nie wszystko sobie mówią łączy jej siostrzana więź, nie są rodzonymi siostrami lecz najlepszymi przyjaciółkami dogadują się bez zbędnych słów. Lecz przychodzą takie chwile ze jedna nie potrafi pomóc drugie. I to jest najgorsze TA BEZRADNOŚĆ... !!!!!:(
|
|
|
Siedzieli razem wtuleni, ona po chwili wyszła na papierosa... On po chwili szedł w jej stronę wtulili się znów w siebie szepnęła mu kilka słów do ucha a on? Odepchnął ją... Uderzyła głową o brzeg stołu, straciła przytomność, a on stał nad nią nie dawała oznak życia... Co mu powiedziała? Co go pchnęło do takiego czynu? Parę słów, chwila nieopanowania i GROZA że można stracić przez poryw chwili i nerwów ukochaną ci osobę... :(
|
|
|
Ucieczka przed samotnością kolejny dzień budzi mnie nie ma Cię niestety...
to był tylko sen poranna kawa pozwala mi żyć zmusza do bicia serce,
które już dawno przestało bić idę przez miasto niby znajome, a jednak obce,
wśród znajomych twarzy,ciągle samotny w hałasie i zgiełku myśl jak promyk jasna
ze nadejdzie wieczór ucichnie to miasto noc przykryje
wszystko jak kołdrą - ciemnością może uda mi się zasnąć uciec przed samotnością
|
|
|
Przepraszam za te dziury w sercu i zadany ból,myślisz sobie - życia jesteś król.
Wyprowadzę z błędu Cię,ty skrzywdziłeś bardzo mnie.Nagle wzięła w rękę żyletkę
i wypisać na dłoni chciała smutki swe,a po chwili powiedziała nie, ja powieszę się.
Wyciągnęła z szafy długi sznur,napisała jeszcze kilka bzdur i odeszła w nieznane,
gdzie jej życie było przypisane.
|
|
|
To opowieść o dziewczynie,która rzadko się uśmiechała i wiele spraw na głowie miała.
Czuła, że traci przyjaciół i chłopaka,którego tak kochała.
Pewnego dnia do najbliższych napisała: dziękuję za najlepsze lata w moim życiu,
za te słowa co trzymały przy nim mnie,za uśmiechy wasze słodkie i za życie moje krótkie.
|
|
|
My...Źli, zrozpaczeni, nieobecni Ofiary bezradności
Torturowani wspomnieniami Ranieni świadomością,Że Ciebie nie ma
Uczymy się żyć od nowa Bez Ciebie Czy to możliwe?
|
|
|
Siedziała na krześle paliła kolejnego papierosa, popijała kolejne piwo i kolejny raz myślała o tej jednej osobie,co by się z nią stało gdyby... Smutek? żal? przepłakane noce? rany? blizny? sznur? Czy czas wspomnień? Tyle razem spędzonych chwil, tyle tajemnic powierzonych sobie wzajemnie. Komu zostawić w liście tych parę ostatnich słów? Przyznać się do paru rzeczy? Zostawić to dla siebie? Czy z nie pokojem odejść na drugą stronę? Odwiedzać ją w snach? Ale nie tak strasznie tylko normalnie jak zawsze...Zjawić się znikąd i zapytać jak się masz? Tęsknisz za mną? Powiedz co ci na sercu leży.... Wysłuchać i odejść? Czy zostać do świtu nim zniknę w promieniach słońca? a ona się przebudzi, otworzy oczy i pomyśli że to był tylko kolejny sen...
|
|
|
Chciałabym mieć siłę, by wziąć nóż i się zabić.Chciałabym mieć serce, by miłością darzyć.
Chciałabym mieć sumienie ,by móc się rozgrzeszyć.Chciałabym być radością, byś Ty się nie cieszył.
Chciałabym mieć skrzydła, by zapomnieć o strachu.Chciałabym być plaża, by zakopać się w piachu.
Wspomnienie o Tobie już dawno wyblakło!Dlaczego nie płaczę? Bo łez mi zabrakło...
|
|
|
Zawsze marzyłam, by odejść.Zawsze marzyłam, by być tam,
Gdzie nic i nikogo nie ma.W ciszy i spokoju nad sensem życia pomyślała.
Co jest warte,A co nie.
Zawsze marzyłam, by ktoś wskazał mi prawidłową drogę do szczęścia.
Lecz nigdy mi jej nie wskazano.Marzyłam o wielu rzeczach Nigdy nie do spełnienia.
|
|
|
Życie to taki dziwny prezent. Na początku się je przecenia:
sądzi się, że dostało się życie wieczne. Potem się go nie docenia,
uważa się, że jest do chrzanu, za krótkie, chciałoby się niemal je odrzucić.
W koncu kojarzy się, że to nie był prezent, ale jedynie pożyczka. I próbuje się na nie zasłużyć.
|
|
|
Ludzie boją się tego co nieznane Boją się rzeczy zaskakujących, nowych.
Boją się że nie podołają zadaniu,że sobie nie poradzą.
A więc dlaczego boją się śmierci skoro i tak ona kiedyś nadejdzie.
Co prawda jest ona nowa w naszym marnym życiu,ale wiemy że kiedyś i tak nastąpi.
Nie powinniśmy się bać.A może to najlepsza rzecz jaka może nas spotkać...
|
|
|
|