Przepraszam za te dziury w sercu i zadany ból,myślisz sobie - życia jesteś król.
Wyprowadzę z błędu Cię,ty skrzywdziłeś bardzo mnie.Nagle wzięła w rękę żyletkę
i wypisać na dłoni chciała smutki swe,a po chwili powiedziała nie, ja powieszę się.
Wyciągnęła z szafy długi sznur,napisała jeszcze kilka bzdur i odeszła w nieznane,
gdzie jej życie było przypisane.
|