|
valkiria1q2.moblo.pl
Wiem kiedy ją bijesz mówisz że wszystko w porządku Wiem kiedy go zdradzasz mówisz że wszystko w porządku Mam tego dosyć! Znikam stąd nie potrzebuję w tym wszystkim
|
|
|
Wiem, kiedy ją bijesz mówisz, że wszystko w porządku
Wiem, kiedy go zdradzasz mówisz, że wszystko w porządku
Mam tego dosyć! Znikam stąd nie potrzebuję w tym wszystkim trwać.
Mam tego dosyć obiecałeś mi już nie ufam... Nie chcę!
To naprawdę już koniec więc po co jesteś tu? Człowiek nie może zapomnieć
jeśli zniszczysz go... wiem jak jest różowo, kiedy wiesz, że ona płacze
Wiem jak słodko pachnie jego strach, kiedy cię nie ma mam tego dosyć!
Proszę cię...Daj mi odejść,nie wciągaj w to mam tego dosyć!
Obiecałeś mi już nie ufam... Nie chcę!
|
|
|
Ten pierwszy raz gdy kochaliśmy się Był jak sen...Pamiętam jak szeptałam sobie że
to się śni...Nie będę mówić nikomu o niczym to dla mnie święte...
Chcę wierzyć w to, że na moment zło zostało przeklęte...
I oszukuję siebie co dnia Że to co jest będzie żyć wiecznie! Wiem, że nie jest tak.
I okłamuję siebie co dnia, Że kochać to żyć niebezpiecznie! Nie kocham przecież pierwszy raz
to już było...A jednak nie pamiętam nic...To się śni...Umieram po to, by rodzić się znowu
Nie wiedzieć jak było jak cierpiałam dlaczego więc, kiedy widzę Cię
Wiem, ze Cię znałam, spotkałam kochałam...I oszukuję siebie co dnia
Że to co jest będzie żyć wiecznie! Wiem, że nie jest tak.
I okłamuję siebie co dnia,Że kochać to żyć niebezpiecznie! Wiem, że nie jest tak....!!!
|
|
|
Nie lubię czekać, tęsknić też To z miłości, przecież wiesz
Nie lubię o nic prosić się Jestem dumna, przecież wiesz Nie lubię tez niczyją być
To takie smutne, przecież wiesz Jeszcze nie Twoja, nie Jego już
Zawieszona czekam tu Wstaję rano, chłodny świt Ta bezsenność męczy mnie
Ciągle nie wiem dokąd iść Przerażona dręczę się I mój płacz, Powiedz czy to ładnie tak
Kiedy w kącie płacze ktoś Kogo niby kochać masz? Robię coś, cokolwiek, by Jakoś w sobie zabić myśl,
Że ciągle jeszcze nie ma Nas Jestem ja i jesteś TY Są noce kiedy nie chce się żyć
Są...i nie mogę nic, nie zrobię nic Są czarne chwile, nie każda mija
Są... gdy jestem niczyja...Wieczorem pora upić się Tak najłatwiej przełknąć łzy
A potem gadka z byle kim Do znudzenia aż mnie mdli Wracam sama chociaż ktoś
Za rękę trzyma mnie Może nawet kochać chce Ja udaję że już śpię Są noce kiedy nie chce się żyć
Są... i nie mogę nic, nie zrobię nic Są czarne chwile, nie każda mija Są... gdy jestem niczyja!
|
|
|
Jesteś dla mnie kompletnym zerem I śmieję się z Ciebie cały czas
I będę się śmiać! Tak!!!Ja, tak, ja chcę byś wiedział, że
Kiedy byłam blisko Ciebie Nie skręcałam nigdy w bok
Ja, tak, ja stoję zawsze tam Gdzie jasno widać kto i z kim,
Kto pluje komu w twarz!Ty, tak, Ty patrzyłeś w oczy mi
A potem w plecy nóż,A potem nie było Cię już Tak już masz, taki jesteś Tak ma ten typ
Tak ma ten podły typ!Jesteś zerem, dobrze wiesz!Jesteś zerem, czy ty naprawdę
Jeszcze o tym nie...wiesz, że któregoś dnia twój los Wbije w plecy twe takie same zło
Tak już jest, tak już jest Tak w życiu jest No i co? No i pstro! Chujów sto...
Jesteś zerem, dobrze wiesz!I raczej zostanie tobie tak Dlatego sorry, ale teraz bardzo
Proszę cię.Wypierdalaj stąd!
|
|
|
cz2 Nigdy nie widziałeś jak Twoi rodzice okazują sobie uczucia,nigdy nikt Ci ich nie okazywał,nie wiesz co się czuje,kiedy ktoś się o Ciebie martwi,kiedy komuś na Tobie zależy.
Jesteś prawie dorosły,poznajesz osobę, z którą Twoje relacje są coraz bliższe. Pierwsze spojrzenia pocałunek...jednak Ty nic nie czujesz,nie czujesz się wyjątkowo,czujesz się zwyczajnie. Ciągle Ci czegoś brakuje,jednak zależy Ci na tej osobie. Bywa tak,że jesteś dla niej oschły, traktujesz ją jak nikogo dla Ciebie wyjątkowego. A jednak,nadal Ci zależy.
I przychodzi ten moment,kiedy mówi Tobie,że Cię kocha,co wtedy? Nie wiesz co odpowiedzieć. Czujesz zupełną pustkę. Być może dlatego,że sam nie wiesz co to miłość i jak ona wygląda...
|
|
|
cz1 Znasz takie uczucie,kiedy osoba,na której jednak Ci zależy wyznaje Tobie miłość,a Ty nie masz pojęcia co odpowiedzieć,bo sam nie wiesz co czujesz? Bo sam nie wiesz co to miłość?
Wychowujesz się w domu,gdzie nikt nie okazuje Ci miłości,ciepła,czegoś ,czego małe dziecko takie jak Ty potrzebuje. Masz doskonałe dzieciństwo,niczego Ci nie brakuje,dostajesz wszystko,czego chcesz:zabawki,słodycze...ale nigdy nie usłyszałeś zwykłego Kocham Cię od osób Ci najbliższych.
Masz kilkanaście lat,chodzisz do kina, parku. Widujesz szczęśliwe rodziny spędzające wspólnie czas...zazdrościsz. Zazdrościsz tego,że są razem,a Ty tak nie masz. Jeden z Twoich rodziców ciężko pracuje na utrzymanie rodziny.
|
|
|
Dlaczego to ty masz nieść płomień tego związku? Skoro ja obarczam się wszelkim trudem tego związku? Myślisz że tak łatwo jest pokazać mi to jak bardzo cię kocham. Jak bardzo za Tb tęsknię? Ciągle mówisz że kochasz bardziej mocniej... Dlaczego uważasz że ja nie mogę ciebie kochać równie mocno i bardzo? Nie jestem ideałem ale staram się jak mogę wiem czasem, przesadzam ale taki już mam charakter i nic na to nie poradzę. Człowiek się zmienia z upływem czasu ale nie uczucia do tej jednej osoby.... Kocham cię i to się nie zmieni.
|
|
|
Siedziała sama w domu nagle usłyszała telefon to była jej matka
-słuchaj mam dla ciebie nie miła wiadomość -jaką ? zapytała z niepokojem
- byłam z tata na mieście i spotkałam ciotke…- no i?
- dowedziałam się ze Wuja ma białaczke -co?! Jak to białaczke
- No ma ale w niewielkim stadium i może się z tego wyleczyc
- no to dobrze ze wcześnie wykryta
- ale problem jest taki że my możemy też mieć białaczke nawet o tym nie wiemy
- ale jak to ?
-ciotka mówiła ze to genetyczne i lepiej jeśli szybko zrobimy badania, pradziadek miał białaczke i brat wuja a my mamy te same geny…
- no fakt, z przerażeniem odłożyła telefon i zaczeła płakać i myśłeć najgorsze scenariusze ale nikomu nic nie powie…
|
|
|
Nie chcę brudzić się o twoją skórę. nie chcę dłużej czuć się jak szmata.
Nie chcę widzieć twojej twarzy. Nie chcę myśleć, co się z tobą,
Co się z tobą dzieje. Nie chcę patrzeć, jak znów coś chrzanisz.
Nie chcę słyszeć twego głosu, Twojej głupiej gadki. Nie chcę tracić z tobą czasu.
I chuj mnie obchodzi, co o mnie myslisz!! Uwierz mi, nie ma sensu się bić.
I dłużej ze sobą być... Nie dzwoń, nie płacz, nie błagaj.
Idź już sobie! Nie pomogą żadne kwiaty, Nie ma mowy.
Po co tu stoisz? Chcesz coś usłyszeć? Tam są drzwi! Spadaj...
|
|
|
Będę tu czekać w bezruchu aż świat się zmieni
Aż zapomnisz o mnie i zatęsknisz na nowo kiedy wody zabraknie na ziemi
Będę tu siedzieć prosto Myślą blisko korzeni
Z jednym dźwiękiem w środku, pytaniem o sens,
Czym jest to co chce nas rozdzielić będę czuć swoje ciało od bezruchu zbolałe
Będę je porzucać i oddawać w ręce kogoś kto poczuł to samo
Będę patrzeć w niebo zamkniętymi oczami będę słuchać dźwięku krwi płynącej
Dzikiej rzeki żyłami Przeze mnie, wszystko przeze mnie
Bo nie umiem słuchać i za mało mam słów Przeze mnie…
|
|
|
Gwiazdy latem, jak kochankowie tętnią żarem
Marzenia, fantazje przywołują,
Czy to iluzja odległa, a może jednak coś czuje,
Gdy jasnym światłem objęta, nocy letniej nieskończoność.
Dla niego odkrywam sie bez wstydu, on promienieje w centrum.
Sobą go czule obejmuję, gorącą skórą pojmuję.
Błagam was gwiazdy, nie odpływajcie za nocą.
Na przekór słońcu, na przekór ptakom zostańcie.
I chrońcie przed nagością ranka, osłońcie miłość żeby nie wygasła.
Zasłońcie okna zamknijcie oczy,
Niech czas zaniknie, pozostanie dotyk.
|
|
|
|