|
valkiria1q2.moblo.pl
Uwielbiam patrzeć na Twą twarz gdy jesteś zawstydzony widokiem mego ciała Uwielbiam gdy omijasz temat ze wszystkich stron by nie mówić że mnie pragniesz Uwielbiam gd
|
|
|
Uwielbiam patrzeć na Twą twarz gdy jesteś zawstydzony widokiem mego ciała
Uwielbiam gdy omijasz temat ze wszystkich stron by nie mówić że mnie pragniesz
Uwielbiam gdy się czerwienisz stojąc na przeciwko
moich nagich piersi Uwielbiam Twą bezradność i minę chłopca
Zagubionego w dorosłości Uwielbiam, gdy kończąc mówisz mi,
że kochasz i zostajesz przytulony
|
|
|
Teraz Twą dziewczyną jest butelka piwa,kiedy nie możesz jej mieć jesteś jak samochód bez paliwa.
To ona Cię nakręca, dzięki niej masz siły,jesteś, nic nie wart, jeśli butelki się skończyły.
Kiedyś kochałeś mnie, a teraz już tego nie ma,ja Ci nie ufam, a ona tak- choćby to była ściema,
ona nic nie mówi, nigdy się nie odzywa,nie kłóci się z Tobą i zła nie bywa,
nigdy Cię nie zdradzi, ani nie porzuci,nigdy Twoich rąk od Siebie nie odrzuci.
Dlatego w związku z butelką życzę Ci radości,tak byś przy niej nie zaznał nigdy samotności,
żebyś był szczęśliwy i czuł sie spełniony,może dzięki niej będziesz zaspokojony...
|
|
|
Oczekiwanie,Czekasz na list,ale wiesz,że nadawca nie zna adresu.
Czekasz na telefon,ale wiesz,że nie zadzwoni.Podchodzisz do drzwi
i nasłuchujesz kroków,ale wiesz,że on nie przyjdzie.Patrzysz przez okno
i widzisz tylko jesienny deszcz...
|
|
|
Czy istnieje takie uczucie jak miłość? o,której napisano tyle piosenek
Nagrano tyle filmów o,której rozpisują się poeci No chyba tak?
Skoro jest opisywana przez ludzi A co ze zdradą? Czy jest jej wrogiem?
Czy nieodłączną przyjaciółką? Która niszczy ją na wieki
A może taka jest kolej rzeczy? Że człowiek wierzy w miłość
Poznaje zdradę A potem zostaje tylko ból...
|
|
|
Twoje słodkie kłamstwa miłości Nie ma Cię Nigdy nie było
Za dużo mówiłeś Za bardzo Ci wierzyłam Przywiązana łańcuchami głupiego uczucia
Szukam Cię w każdym odruchu Nienawidzę za słodkie wspomnienia
Za tę samą nić człowieczeństwa Odtrącam...Dziwisz się? Teraz Ty cierpisz
Brakiem porozumienia Widzisz dla mnie możesz się udławić Swoją nową, starą laleczką
I tak jesteś sam Bo nie mówisz jej całej prawdy Bo nie wiesz jak żyć...
|
|
|
zaskocz mnie powiedz coś przytul sięzrób coś abym zapamiętał
zaskocz mnie jeśli chcesz abym przed zaśnięciem i po przebudzeniu
maiła twój obraz przed oczyma to zaskocz mnie zrób coś bym mogła oszaleć
w jednej chwilinie przejmuj się niczymniczym się nie martw tylko zaskocz mnie a wtedy ja zaskoczę ciebie...
brzmi jak wyzwanie..?
...mam nadzieję...
|
|
|
- A jeśli cię zabiję?
- Jeśli mam umrzeć, chcę umrzeć z twojej ręki. Twoja nieobecność będzie jak trucizna, ale mnie nie zabije. Zostań, proszę, zostań ze mną. Nie chcę innej kobiety. Nie chcę innego mordercy...
|
|
|
Nie widziałam się już siedem miesięcy Obliczyłam, że to chyba za długo Może to dlatego że tak tu ciemno Albo że schudłam, nie nie nie nie
Nie wiem czemu, lecz nie rosną mi włosy Bez wysiłku za to przejdę przez ścianę Stąpam lekko, że pająka nie spłoszę Gdy śpi nad ranem
Wiem, pamiętam, kiedyś było mnie widać Dziś, głos tylko, może przydać się chyba Czy się jeszcze raz ucieszę swym cieniem? Czy będę miała ze sobą widzenie?
Światło słońca jakoś dziwnie mnie męczy Za to żadna mnie nie zmoczy ulewa I dlatego nawet w noce deszczowe Samotna śpiewam: Żałuję że cię znałam, aha Żałuję że kochałam, aha
Żywię się wyłącznie światłem księżyca Mym mieszkaniem brudne, ciemne krużganki Moim wdziękiem tylko duchy zachwycam Gdy czasem tańczę
Wiem, pamiętam, kiedyś było mnie widać Dziś, głos tylko, może przydać się chyba Czy się jeszcze raz ucieszę swym cieniem? Czy będę miała ze sobą widzenie?
Widzenie!
Już idę, dobra, już idę...
|
|
|
Anielica o czarnych skrzydłach
na białym sniegu
przemoknięta
zmarznięta
jednak szcześliwa
obok lezy nóż
zakrwiawiony
zakrywa swymi kruczymi włosami
ten ból i nieszczescie
które zawitało na zawsze
na jej przedramię
|
|
|
Początków nie pamięta nikt,
brakuje dni
Zapomnij mi
Ulatuje lęk, nie czuję nic,
nie czuję nic
Zapomnij
Jedną z wielu rzeczy jesteś dziś,
jedną z wielu niepotrzebnych
Nie pamiętaj tego mi
|
|
|
W barłogu się szlajam od rana
Zieloną herbatą zalana
Kochanie ja palę w pościeli
Uwielbiam ciepło płomieni
Wreszcie mamy chwilę dla siebie
Balkonem zawładną gołębie
Rozluźni się całe mieszkanie
To się nazywa sprzątanie
|
|
|
|