Idę po śladach mego życia.Ślady są małe, kruche Prawie nie widzialne
Lecz takie radosne, pełne życia Pełne motywacji Do dalszej realizacji planów.
Patrzę na me upadki W których zawszę umiałam się podnieść
Powstać i żyć na nowo... Spotkałam człowieka w czarnej pelerynie...
Woła mnie do siebie abym przyszła do niego Był samotny i chciał mieć kogoś przy swym boku.
Ja odmówiłam. Uśmiechnęłam się i nagle upadłam...
...upadłam, już nie powstałam i nie żyłam na nowo.
|