Ucieczka przed samotnością kolejny dzień budzi mnie nie ma Cię niestety...
to był tylko sen poranna kawa pozwala mi żyć zmusza do bicia serce,
które już dawno przestało bić idę przez miasto niby znajome, a jednak obce,
wśród znajomych twarzy,ciągle samotny w hałasie i zgiełku myśl jak promyk jasna
ze nadejdzie wieczór ucichnie to miasto noc przykryje
wszystko jak kołdrą - ciemnością może uda mi się zasnąć uciec przed samotnością
|