|
sstrachsiebac.moblo.pl
Powiedz mi to w twarz bądź facetem chodź raz... s
|
|
|
Powiedz mi to w twarz bądź facetem, chodź raz... /s
|
|
|
Stopare wiadomości,każda taka sama, każda o treści 'wróć', każda ode mnie, każda tak samo boli, na żadną nie odpisałeś /s
|
|
|
Najpierw wezmę twoje zdjęcie. Będę nienawidzić w tobie wszystko- nos, usta, włosy. podrę je w mak, będę cię przeklinać, wyzywać. Dla pewności wezmę zapalniczkę i spalę każdy kawałek z osobna. Na koniec rozpłaczę się nad stertą popiołu, mówiąc że nie darm rady bez ciebie żyć. / sstrachsiebac
|
|
|
Zabieraj ode mnie te motyle i wypierdalaj! Ja nie zoologiczny. /s
|
|
|
Te uczucie zalega głęboko. Osadza się jak nikotyna w zakamarkach płuc.Niszczy organizm powoli, komórka po komórce. Zżera każdą czerwoną krwinkę. Doprowadza do szału, zmusza do krzyku. Nie wiesz co ze sobą zrobić, czym ratować. Ten stan niszczy twoją głowę, zmusza do paranoi, a przecież to tylko głupia tęsknota za kimś bliskim, której nie potrafisz oswoić. /sstrachsiebac
|
|
|
-Przecież to serce, nie przestanie kochać. -Musisz je wytresować, oswoić. Nie możesz pozwolić, by robiło co tylko zapragnie. Powinnaś wyprowadzać je na smyczy na krótkie spacery z rzeczywistością, w razie potrzeby ukarać. Nauczyć posłuszeństwa, obronić przed światem. Urządź mu przytulne mieszkanko za osłoną plastikowych żeber, nie pozwalaj na odwiedziny. Na koniec zorganizuj mu ochronę w postaci muru, by już nikt więcej nie przekroczył tej granicy. /sstrachsiebac
|
|
|
- Jak ty to robisz? -Ale co? -ZA każdym razem zaskakujesz mnie na nowo. Wiesz jaki kolor żelek lubię najbardziej, zawsze znajdujesz sposób na poprawienie mi humoru. Rozumiesz moje milczenie, często przyprawiasz mnie o głupawkę. Wysłuchujesz moich narzekań, że jestem gruba i nie mam się w co ubrać. I każdy wieczór z tobą dopisuje do najlepszych dni w moim życiu. -Skarbie, ja cię po prostu kocham. /sstrachsiebac
|
|
|
Spotkanie z tobą jest kolejnym testem z udawanego uśmiechu. /s
|
|
|
Nigdy nie znosiłam zimy. Dzięki tobie troszkę ją polubiłam. Opowiadała mi o swoich problemach przez 2 miesiące, żegnała się długo. Nie chciała odchodzić, ja ją rozumiałam. Często chodziła z nami na spacery, przesiadywała godzinami na huśtawce obok. Razem śmiałyśmy się z twoich żartów, a gdy było źle podtrzymywała mnie swoim zimnym ramieniem. Musiała ruszać dalej ,lecz zapewniała że wróci. Odszedłeś wraz z nią, wtedy uświadomiłam sobie, że to była właśnie ta nasza pora roku. Ona wróciła, ty nie. /sstrachsiebac
|
|
|
Uśmiech - odruch bezwarunkowy na twój widok. /s
|
|
|
|