Te uczucie zalega głęboko. Osadza się jak nikotyna w zakamarkach płuc.Niszczy organizm powoli, komórka po komórce. Zżera każdą czerwoną krwinkę. Doprowadza do szału, zmusza do krzyku. Nie wiesz co ze sobą zrobić, czym ratować. Ten stan niszczy twoją głowę, zmusza do paranoi, a przecież to tylko głupia tęsknota za kimś bliskim, której nie potrafisz oswoić. /sstrachsiebac
|