|
simplyforget.moblo.pl
a on właśnie akurat skończył lekcje. wyszedł ze szkoły chociaż prosiłam go żeby został w szkole. 'mała spokojnie' powiedział. wyszłam za nim. 'ty kurwo' zaczął od r
|
|
|
a on właśnie akurat skończył lekcje. wyszedł ze szkoły, chociaż prosiłam go, żeby został w szkole. 'mała spokojnie' - powiedział. wyszłam za nim. 'ty kurwo' - zaczął od razu na niego najeżdżać. 'o co Ci chodzi? ogarnij' - zaczęli się kłócić i od słowa do słowa, doszło do bójki. nie zwracali uwagi na mnie, a ja siedziałam zapłakana, a obok mnie moja przyjaciółka. 'przepraszam' - podszedł do mnie i powiedział, a mój kochany chłopak poszedł w stronę przystanku. mam dość. cz II | simplyforget
|
|
|
wychodziłam ze szkoły, kiedy ktoś zakrył mi oczy. 'cześć kochanie, co tam? tęskniłem' - powiedział i nachylił się chcąc mnie pocałować, ale ja odsunęłam się i tylko go przytuliłam. 'dobrze a u Ciebie co?' - skłamałam. 'coś nie tak?' - zapytał łapiąc mnie za rękę. 'chodź pogadamy' - wziął i zaciągnął mnie na ławkę przed szkołą. widziałam spojrzenia wszystkich w okół. 'co jest?' - powtórzył pytanie. 'wszystko w porządku' - uśmiechnęłam się. 'widzę, kłamiesz. co jest?' - zapytał poważnym tonem. 'wszystko jest takie skomplikowane. ty, ja, on. nie wiem już nic. za dużo się dzieje' - powiedziałam, wzięłam kurtkę i weszłam do szkoły. przez szybę widziałam jak chowie w dłoniach głowę, po chwili wstaje i zaczyna kopać ławkę. po chwili wbiegł do szkoły podszedł do mnie i powiedział: 'zajebiście się bawisz. dojadę go kurwa. rozwala mi związek'. dostał furii, a ja zaczęłam płakać. chodził po szkole i krzyczał. cz I | simplyforget
|
|
|
|
właśnie teraz czuję się jakbym przegrała ostateczną walkę. najzwyczajniej w świecie, przegrałam życie. [ yezoo ]
|
|
|
kogo ja kocham? kogo ja oszukuje? kocham mojego niebieskookiego bruneta, z którym spędzam największą ilość wolnego czasu, z którym robię wszystko, który jest zawsze i wszędzie, który mnie zostawił, ale mimo wszystko wrócił? czy drugiego niebieskoookiego bruneta, którego kiedyś kochałam, który stara się o mnie, którego uśmiech uwielbiam. z którym kiedyś byłam, ale mnie zostawił i nagle teraz chce ze mną być? kogo? którego? gubię się już... | simlpyforget
|
|
|
nienawidzę lubi, którzy mówią z ironią w głosie do osoby, która ma coś skromnego 'fajne to, gdzie kupiłaś?'. to że ktoś jest biedniejszy i nie stać go na orginalne rzeczy to nie znaczy, że jest jakiś inny! jest taki sam. każdy powinien być traktowany tak samo. a ludzie nie powinni się wyśmiewać z uboższych. | simplyforget
|
|
|
siedzieliśmy w sali kinowej. z brzegu siedziała moja przyjaciółka, ja, kolega i on. usiadł specjalnie zbyt blisko mnie. wyszłam do łazienki i zobaczyłam, że nagle siedzi na miejscu kolegi. ciężko westchnęłam i usiadłam z powrotem na miejscu. siedziałam wpatrzona w 'Bitwę Warszawską', z oczu leciały mi łzy. poczułam, że ktoś ściska mi dłoń. nie myśląc czyja to dłoń zacisnęłam ją ze strachu jeszcze bardziej. poczułam, że to jego dłoń, widziałam jak się uśmiecha i przybliża. oparłam głowę na ręce. 'brakuje mi tego' - usłyszałam szept. 'nie moja wina' - odpowiedziałam. 'wróć do mnie, proszę' - wyszeptał ponownie. popatrzyłam na niego. ponownie zobaczyłam ten uśmiech, w którym się kiedyś zakochałam. kurwa, co ja robię? | simplyforget
|
|
|
jechaliśmy całą klasą do kina. siedzieliśmy w autokarze. zajęłam miejsca bardziej z tyłu i czekałam na przyjaciółkę, która zapomniała kurtki z szatni. nagle ktoś usiadł obok mnie - znowu on. 'tu siedzi Sylwia' - wymamrotałam mierząc go wzrokiem. moja ulubiona bluza, poczułam te perfumy, których kiedyś zapach wywoływał dreszcze, zobaczyłam ten uśmiech, który niegdyś kochałam. zawsze nieułożone włosy i te dołeczki w których potrafiłam się zakochać. zaczął nachylać się w moim kierunku, a ja byłam wpatrzona w niego jak w obrazek. nagle oprzytomniałam i odepchnęłam go, ale on pocałował mnie w policzek. w tym momencie zjawiła się Sylwia. 'siadaj' - powiedziałam ostrym głosem. usiadła, a on usiadł obok i całą drogę wpatrywał się we mnie. | simplyforget
|
|
|
i pomyśleć, że człowiek poznany w internecie stanie się moim przyjacielem. jest nadzwyczajny. | simplyforget
|
|
|
życie jest trudne. | simplyforget
|
|
|
szłam ze słuchawkami w uszach. nagle ktoś mnie zaczepił. 'poczekaj, możemy pogadać?' - zapytał. 'znowu Ty? wyjaśniliśmy sobie wszystko w szkole. elo' - powiedziałam i ponownie włożyłam słuchawki w uszy. jednak poczułam, że ktoś ciągnie mnie za rękę. poszłam za nim. doszliśmy na boisko i usiedliśmy. 'to słucham' - powiedziałam ironicznie. 'przepraszam. przepraszam za to, że spierdoliłem Ci życie' - powiedział, a ja pierwszy raz zobaczyłam w jego oczach łzy. 'spoko' - rzuciłam i już chciałam odejść, kiedy zobaczyłam, że płacze. 'przepraszam kurwa, ale błagam powiedz, że kiedyś mnie kochałaś. tak mocno jak jego. on jest szczęściarzem' - wyszeptał. przytuliłam go, ponieważ zrobiło mi się go żal. 'kochałam, kiedyś. ale czy tak bardzo? on daje mi szczęście, ty mogłeś być na jego miejscu, przykro mi' - powiedziałam i odeszłam zostawiając go samego. | simplyforget
|
|
|
|
Podziwiam dziewczyny, po których nie widać, że cierpią. / bez_schizy
|
|
|
|