|
sanseveria.moblo.pl
Wciąż. Ciągle i nieodwołalnie. Choć rozum krzyczy że to bez sensu i przyszłości.
|
|
|
Wciąż. Ciągle i nieodwołalnie. Choć rozum krzyczy, że to bez sensu i przyszłości.
|
|
|
Jednak... zobaczyłam go dzisiaj. Co więcej: miałam wrażenie, że szuka mojego wzroku. Nie mniej jednak, to pewnie tylko złudenie, któro uroiłam sobie w mojej psychopatycznej głowinie... Nóg z waty i oszałałego serca może i nie miałam, noo, chyba, że w minimalnym stopniu, ale łzy do oczu napływały same... Gdy tylko na Niego zerknęłam.
|
|
|
Już w piątek go zobaczę. Już w piatek go spotkam. Co będę wtedy czuła? To samo dławiące uczucie bezsilności i niezaspokojenia co przed wakacjami? Nogi będą jak z waty, a serce będzie waliło jak oszalałe? Czy może spojrzę na niego, uśmiechnę się, powiem 'cześć' - czego wcześniej nie robiłam i stwierdzę, że to już minęło?
|
|
|
Zapominam. Tak mi się przynajmniej wydaje... Chociaż podświadomie wciąż dążę do tego, żeby go spotkać. Gdziekolwiek. Na mieście, festynie, w sklepie. I chociaż oszukuję sibie, że tak nie jest, to wciąż we mnie siedzi. Ta niezdrowa chęć by go posiadać. Za wszelką cenę.
|
|
|
W chwili obecnej nie czuję do niego żalu. Nie był mi nic winien. Można by nawet powiedzieć...że cieszę się jego szczęściem. O ile to szczęście nie jest na pokaz po to, aby mi dokopać. Ale chyba przeceniam swoją ważność w jego życiu.
|
|
|
Nadzieja. Czekanie. Załamanie. Kiedy to się skończy? Kiedy zrozumiem, że TO nie jest dla mnie? Albo... Kiedy będę szczęśliwa?
|
|
|
No tak... Moje obawy się spełniły. Dzisiaj to zobaczyłam. Jest "w związku". Przykre. Nie pogodzę się z tym. Nie teraz. Moja chora nadzieja, która nie ma prawa bytu wciąż istnieje. I pewnie umrze ostatnia.
|
|
|
Kiedyś. Kiedyś może mi się uda...
|
|
|
Chyba czas się obudzić. I przstać czekać na coś, co nigdy się nie zdarzy. Po co się łudzić? Hmm. Chyba wiem po co. To mi daje jakiś powód do życia. Bo wciąż mam nadzieję...
|
|
|
Nie umiem wymyślać żadnych opisów, wpisów itp. Piszę to co aktualnie dzieje się w mojej duszy i sercu. Wszystko jest mojego autorstwa, osobiste... Może kiedyś się przyda. Ku pamięci...
|
|
|
|