|
pojebanezycie.moblo.pl
Bo jak kogoś kochasz to kochasz wszystko. To podstawa Walentines Day
|
|
|
Bo jak kogoś kochasz to kochasz wszystko. To podstawa / Walentines Day
|
|
|
Strach przed strachem, jest strachem na niby. /pojebanezycie
|
|
|
W - Twój ulubiony kolor? D - zielony W - Ulubiony film? D - ymm nie mam. W -ulubiony fast food? D -pizza W-Lubisz placki? D - hahahaha W - Kochasz mnie? D - Tak /taka kiedyś rozmowa
|
|
|
Nie jestem kimś niezwykłym, nie posiadam duszy artysty, nie mam zbyt wielu przyjaciół, moi rodzice nie są bogaci, nie pije, nie pale, nie ćpam. Jestem zwykłą, małą, bezbronną, niewyróżniającą się istotą na ziemi. Ale tylko dla nie wielu jestem, kimś wyjątkowym. /pojebanezycie
|
|
|
jeden raz w życiu pozwoliłam mu skłamać w oczy, jeden jedyny raz obiecałam sobie, że już nigdy więcej na to nie pozwolę, złamałam obietnice okłamywał mnie, a ja mimo prawda próbowała rozbrzmiewać w mojej głowie tłumiłam je głosem uczucia, wierzyłam w wierutne kłamstwa. /pojebanezycie
|
|
|
Nie wiem kim dla niego byłam, zapewne nie tą jedyną idealną, może i mnie okłamywał, może teraz dla niego jestem nikim i nic we mnie nie widzi, ale wierze w to, że kiedyś byłam dla niego kimś ważnym, może nie najważniejsza ale stawiał mnie na wysokim stopniu, wierze, że choć połowa mnie podobała mu się, że to co mówił prosto w oczy było prawdą. Przecież, nie związałby się ze mną gdybym choć odrobinę nie odpowiadała jego ideałowi. /pojebanezycie
|
|
|
Już była spóźniona, szybko umyła zęby i wrzuciła do torby potrzebne książki, wyjęła z szafy jedyne spodnie jakie były jeszcze na półce, pierwszą lepszą koszulkę i bluzę. Związała włosy w kucyk. Popatrzyła na efekt w lustrze, jak zawsze tak samo, żadna różnica czy miała dekolt czy bluzę, zawsze wyglądała niezmiennie. Ubrała pospiesznie buty i kurtkę, zarzuciła na ramię plecak i wyszła na szczypiący w policzki mróz. Zauważyła, że ciepłe łzy spływają po jej policzkach, starła je kciukiem podnosząc głowę do góry. Zastanawiała się, czy płacz wywołał mróz szczypiący w oczy, czy może to wszystko wokół ją przytłoczyło. /pojebanezycie
|
|
|
Zamknęła oczy. Wyobraźnią przyglądała się temu co się stało przez miniony rok, co stało się dziś. Mimowolnie łzy spływały z jej delikatnych przy różowionych policzkach. Chciała jak najszybciej zapomnieć. Każdy jej powtarzał, że przechodzi najlepszy okres w życiu. Natomiast ona nie cierpiała go, płakała każdego dnia. Wreszcie spojrzała prawdzie w oczy, której tak długo nie chciała przyjąć do siebie. Wiedziała, że nawet raz nie będzie tak jak ona sobie wymarzyła, wiedziała, że nie może tego jednego marzenia spełnić. /pojebanezycie
|
|
|
W głębi serca wiem, że jestem dokładnie tą sama osoba co rok temu. Ale mimo wszystko, czuje że coś we mnie się zmieniło, coś czego nie umiem określić. Bo nadal bywam nie śmiała, nie zawsze potrafię rozmawiać z chłopakami i czasem bywam żałosna zamiast zabawną, czasem mam durne pomysły i czasem zachowuje się tak jak nie powinnam. Tylko, że jest coś jeszcze coś nowego we mnie, coś czego nie umiem określić. /pojebanezycie
|
|
|
To nie kwestia wybaczenia, bo wybaczę gdy tylko usłyszę z jego ust słowo "przepraszam". Chodzi o to że wybaczyć zawsze można , ale nie zawsze da się wszystko naprawić. Czasem chciałabym, żeby był obok mnie, nie jako chłopak czy przyjaciel wystarczy żeby był kolegą, ale w tedy przypominam sobie wszystko co mi zrobił, każdą rysę na sercu, w takich momentach pragnę o tym zapomnieć, zapomnieć o uczuciach, których nawet nie umiem określić, pragnę by o nim zapomnieć, o takiej osobie jak on. Chcę zmazać ten rozdział z życia, jakby nigdy nic się nie wydarzyło, jakby to zajście nigdy nie miało miejsca w moim życiu i tak bardzo mnie nie zmieniło. Dlatego wiem że nawet gdybyśmy starali się o tym zapomnieć, być po prostu znajomymi dystans pozostanie, wspomnienia pozostaną i zaufanie nigdy nie wróci /pojebanezycie
|
|
|
Czułam dokładnie to samo co on, tą chemie między nami, tą rodzącą się miłość. Tylko, że ja w przeciwieństwie do niego nie byłam pewna, bałam się tego uczucia, które pierwszy raz poczułam. Ryzykowałam, szłam na oślep w dotąd mi nieznaną ścieżkę. On w przeciwieństwie do mnie wierzył w nas, za każdym razem rozmazywał moje niepewności, powtarzał, ze damy rade, że wygramy walkę o siebie. Jednak ja wywiesiłam biała flagę, odrzuciłam cała jego miłość ze strachu o własne uczucia, które we mnie się rodziły. Odrzuciłam coś co mogło być moim największym szczęściem, popełniłam błąd, w tedy jeszcze błąd. / pojebanezycie
|
|
|
Nie możesz kontrolować czyiś uczuć, ale możesz swoje. /pojebanezycie
|
|
|
|