|
pojebanezycie.moblo.pl
Nie chcę od niego nic wielkiego żadnych skrajnych uczuć jego spojrzenia uśmiechu żadnych obietnic które i tak łamał zanim zdążył wypowiedzieć nie oczekuje nicze
|
|
|
Nie chcę od niego nic wielkiego, żadnych skrajnych uczuć, jego spojrzenia, uśmiechu, żadnych obietnic, które i tak łamał zanim zdążył wypowiedzieć, nie oczekuje niczego takiego prócz zwykłego 'cześć' na ulicy, prócz zwykłej rozmowy. /pojebanezycie
|
|
|
ciągle, się boje że podjęłam zły wybór. /pojebanezycie
|
|
|
Nie zapomnij o tym co najważniejsze, w walce o spełnienie marzeń. /pojebanezycie
|
|
|
może ze kilkanaście lat, usiądę na fotelu w ręku trzymając zdjęcia i będę próbować przypomnieć sobie jak ten kolega obok miał na imię. Jak dziewczyna, z którą siedzę miała na nazwisko, kto chodził ze mną do klasy, kto robił głupie przypały, kto mnie wyzywał. Może, w tedy nie będę tego wszystkiego pamiętać jak dziś. Ale teraz, to pamiętam i jest dla mnie czymś wspaniałym, i fakt, że za tę parę miesięcy nie zobaczę już nigdy wielu ludzi, mnie przeraża. To przecież w gimnazjum było wszystko pierwsze, to przecież z tymi ludźmi było pierwsze piwo, pierwsza duża impreza, pierwsze przypały, pierwsza miłość, pierwsze złamane serce, to w gimnazjum przeżyłam najlepsze chwile w życiu. I może, teraz wydaje się to śmieszne, ale będę za tym tęsknić, za ludźmi, którzy zniszczyli mi życie, za ludźmi, którzy co dzień wywołują uśmiech na mojej twarzy a nawet za nauczycielami. Bo to im wszystkim zawdzięczam to kim teraz jestem. /pojebanezycie
|
|
|
Uciekając od problemów ich nie zatuszujesz. A rzeczywistość i tak zrobi to co ma w planach /peaaceandlove
|
|
|
Wiesz, gdybym tylko mogła zrezygnować, zrezygnowałabym. Może moja mała cząstka, chce tego, ale większa wie z czym to się wiąże, Z wielkim stresem i bólem w klatce piersiowej. /pojebanezycie
|
|
|
Pogubiłam się w tym wszystkich. Nie wiem o co tu chodzi. Chciałabym się Ciebie o wszystko spytać, chciałabym wiedzieć co tak naprawdę się stało, bo mimo że to jest nasza wspólna sprawa, to ja nie mam pojęcia o co w tym wszytkim gra. Tylko, ze boje się, nie wiem czy mogę Ci zaufać, czy mogę o cokolwiek spytać, nie ponosząc za to bolesnych konsekwencji, nie wiem i nie dowiem się. Strach przed działaniem, wykluczył mnie z gry. /pojebanezycie
|
|
|
To coś więcej niż pasja, to całe moje życie. /pojebanezycie
|
|
|
Strach przed odpowiedzialnością, jest objawem dojrzałości. /Kto nigdy nie żył
|
|
|
Nie. Nie mów, ze to tylko serce. To coś więcej, dużo więcej. Dzięki niemu żyję, ono jest moim życiem, największym szczęściem, to ono podejmuje razem ze mną decyzje, to ono ze mną cierpi, to ono jest kiedy nikogo nie ma, to ono kocha, to ono umrze ze mną, to ono zawsze będzie moje. /pojebanezycie
|
|
|
Stał. Patrzył w te zakłamane oczy i słuchał jej żałosnych przeprosin, nie wierzył w ani jedno słowo, które powiedziała, nie potrafił zaufać. Zniszczyła Go, nie chciał już na to pozwolić, był w stanie dużo za nią oddać, a ona po prostu wypchała Go za drzwi swojego serca, a teraz błagała o litość, błagała by znów ją przyjął. Nie, nie mógł na to pozwolić, ona już była przeszłością, zamknął ten rozdział, a ona wciąż mu o nim przypominała. Ona sama podjęła decyzje, dostałą czego chciała. Okłamał ją, mówiąc, że wybacza by odeszła, by nie wracała do tego czasu, który był już dawno zamknięty, łączyła już ich ta wspólna przeszłość, to była ich wspólna sprawa, nie mógł pozwolić jej aby wmieszała w to ludzi, których kocha. Powiedział, że wybacza. Choć nadal miał jej za złe, choć nadal w duszy przeklinał ją i zdał sobie sprawę, że to głównie ją obwinia, za to jak wygląda teraz jego życie. /pojebanezycie
|
|
|
Stałam na przeciwko. Wpatrywałam się w te niebieskie tęczówki, które tak mocno mnie kochały, z których można było wyczytać każde jedno uczucie. Moje policzki stały się wilgotne. Płakałam - przecież, jeszcze przed chwilą, chciałam zakończyć tą heroiczną miłość, która nawet się jeszcze dobrze nie zaczęła, chciałam odejść - zostawiając jego serce. Chciałam zepsuć wszystko... On tylko stał, nie wiedział co ma robić, dopytywał się co się stało, dlaczego płaczę, zapewniał że wszystko będzie dobrze, a ja nic nie odpowiadałam. Co miałam powiedzieć, że chciałam odejść, że nic nie będzie już w porządku, że wahałam się co do uczuć do niego i omal go nie straciłam, że na zawsze to pozostanie w moim umyśle, że zwątpiłam w naszą miłość. Po prostu płakałam, a on najzwyczajniej w świecie przytulił mnie i szepnął do ucha 'Kocham Cię' / pojebanezycie
|
|
|
|