Nie wiem kim dla niego byłam, zapewne nie tą jedyną idealną, może i mnie okłamywał, może teraz dla niego jestem nikim i nic we mnie nie widzi, ale wierze w to, że kiedyś byłam dla niego kimś ważnym, może nie najważniejsza ale stawiał mnie na wysokim stopniu, wierze, że choć połowa mnie podobała mu się, że to co mówił prosto w oczy było prawdą. Przecież, nie związałby się ze mną gdybym choć odrobinę nie odpowiadała jego ideałowi. /pojebanezycie
|