|
nigdy_sie_nie_poddam.moblo.pl
Można wszystkiemu wszystkiemu przestać się dziwić można do końca życia wegetować tak z dnia na dzień. Można też się rozpić i można być pesymistą. Ale nawet samobójst
|
|
|
"Można wszystkiemu wszystkiemu przestać się dziwić, można do końca życia wegetować tak z dnia na dzień. Można też się rozpić i można być pesymistą. Ale - nawet samobójstwo można popełnić z nieszczęśliwej miłości.To podobno było kiedyś w dobrym stylu." Hłasko
|
|
|
"Chcesz, to obiecam, mówię to serio. Ty nie płacz, kiedy znów uciekam rano, kiedy smażysz bekon. Co mam napisać? Podobnie lubisz prawdę. Jak lubisz, czemu ryczysz zawsze, kiedy ją wygarnę?"
|
|
|
"Ostatnie lata? Nic nie wyszło jak powinno, nie? Patrzę w zdjęcia. Prawie płaczę."
|
|
|
"Ja stawiam, ty płacisz" nabiera w jego towarzystwie całkiem nowego znaczenia. Całe życie z idiotami. < 3
|
|
|
Lubię ludzi, w których towarzystwie czuję się swobodnie, ale wiem, że przyjazne traktowanie ludzi wcale nie musi oznaczać, że ktoś jest przyjacielem.
|
|
|
W dzieciństwie byliśmy nieśmiertelni, bo nie rozumieliśmy czasu. Istniało tu i teraz. I to chyba było piękne.
|
|
|
Usuwam ich numery, a oni do mnie dzwonią i nie wiedzą, że byli wszystkim tylko na chwilę, a a wszystko oznacza tyle co nic. To jak zeszłoroczny śnieg, a raczej śnieg w czasach mojego dzieciństwa. Pamiętam, że zawsze na niego czekałam i czułam euforię, gdy jego płatki zaczynały wirować w powietrzu. Odrywaliśmy się wtedy ze szkolnymi kolegami od lekcji i nie zważając na marudzenie nauczycielki, biegliśmy do okna i patrzyliśmy. Potem rzucaliśmy się śnieżkami, lepiliśmy bałwany i chodziliśmy na pobliską górkę na sanki. Gdy przychodziła wiosna, śnieg nie miał już żadnego znaczenia i nie tęskniliśmy za nim, bo można było jeździć na rowerach, a do kanapek mama dodawała pyszne rzodkiewki. Teraz nie lubię śniegu i wcale na niego czekałam, choć kiedyś go uwielbiałam. To dobre porównanie, choć w dzieciństwie było prościej, bo wiele rzeczy było powodem do radości. Dorosłość jest chujowa, bo dorośli nie lubią zmian. Boją się ich, dlatego wpadają w rutynę i nie wiedzą, że to właśnie ich niszczy.
|
|
|
Jestem szczęśliwa i nie myśl, seeeeeerio, że twoje złe nastroje wyprowadzą mnie z równowagi. Nie mam wpływu na to, że cierpisz. To nie moja wina, to tylko twoje wyobrażenia wprawiły cię w depresję i złamały ci serce. Masz problem z sobą, nie ze mną. Ja niczego nie obiecywałam, więc nie rób z siebie ofiary. To mnie nie wzrusza, a nawet, jeśli mnie to rusza, to po prostu chcę mi się śmiać. No wybacz.
|
|
|
To nie jest tak, że ktoś kłamał, gdy mówił, że będzie na zawsze i inne brednie, to nie jest tak, bo on wtedy naprawdę w to wierzył i to miało wtedy sens. Ale potem pojawiły się inne okoliczności i to po prostu umarło. Są rzeczy, które zmieniają wszystko i nawet, jeśli są to drobne sprawy takie jak nieopuszczanie klapy sedesowej, czy spędzanie czasu z kimś innym, kto bardziej rozumie wszystkie demony w głowie i wydaje się bardziej interesujący. Są rzeczy, których nie można wybaczyć i które zabijają resztki zaufania, choć często to "na zawsze" kończy się o wiele wcześniej niż wtedy, gdy następuje zdrada i odejście. Są to chwile spędzane razem, ale osobno. Coraz mniej wspólnych tematów, za to coraz więcej różnic, które wydają się nie do pogodzenia. To nie jest tak, że ktoś kłamał, gdy mówił, że będzie na zawsze, bo wtedy naprawdę w to wierzył, obydwoje w to wierzyliście, ale potem to się zmieniło, wy się zmieniliście i nawet nie zadrżały dłonie, gdy podawaliście je sobie na pożegnanie.
|
|
|
|