|
nieogarniamciebejbe.moblo.pl
Jest jednym z niewielu ludzi którym pozwalam się niszczyć ale i tak nie umie tego docenić. Ja nadal jestem dla Niego nikim. Taka jest prawda. Nadal nic nie znaczę. Nada
|
|
|
Jest jednym z niewielu ludzi, którym pozwalam się niszczyć, ale i tak nie umie tego docenić. Ja nadal jestem dla Niego nikim. Taka jest prawda. Nadal nic nie znaczę. Nadal jestem tylko kolejną osobą w Jego życiu, o której zapomni szybciej, niż myśli. Nigdy nie spodziewałam się, że On mógłby być dla mnie kimś więcej. Jednak teraz wiem, że mógłby. Mógłby być kimś znacznie więcej. Lecz On chyba nie chcę, chyba nie potrafi, chyba nie jest zdolny do tego, by mnie pokochać. A do uczuć nie można zmusić, po prostu nie można, rozumiesz? Pewnie, powiesz, że rozumiesz, ale tak naprawdę to niczego nie rozumiesz, niczego nie wiesz. I uwierz mi, że nie dowiesz się jak to jest dopóki nie doświadczysz tego na własnej skórze, bo każdy uczy się na własnych błędach. Każdy. Doświadczenia innych ludzi nie uczą nas tak naprawdę niczego. Dopiero własne brutalnie nam ukazują jak bardzo boli ten świat. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
ból psychiczny jaki mi zadaje jest znacznie gorszy, ponieważ rani mnie codziennie, co słowo, co czyn, na nowo i nie ustaje ani na chwilę, nie mogę go przeczekać, on cały czas trwa, a ja się na niego zwyczajnie w świecie godzę i proszę Go, by dostarczał mi codzienną dawkę cierpienia, która powoli mnie zabija. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
moje cierpienie w postaci płynnej wsiąka w poduszkę. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
Nie lubię się otwierać przed ludźmi, nie lubię okazywać swoich słabości, to tak jakby podać im nóż do ręki, stanąć naprzeciwko i pozwolić zadać cios. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
może jeszcze przyjdzie na to odpowiednia pora, może to nie ten czas. szczęścia na siłę nie zdobędę. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
Lubisz miażdżyć moją psychikę, prawda? Umieram. Wyję z bólu. Jedyne do czego się ograniczam to leżenie na podłodze i płacz. Nie chciałbyś mnie widzieć w takim stanie, czarny tusz spływa po policzkach, makijaż rozmazany po całej twarzy nie wygląda zbyt estetycznie, włosy w nieładzie, sweter niedbale zarzucony, który osuwa się z ramion, koc okrywający drżące ciało. Cała ja. Ja, którą doprowadziłeś do takiego stanu. Naprawdę nie masz ochoty popatrzeć jak mnie niszczysz? Dalej, spójrz, poczuj tą pieprzoną satysfakcję. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
ale jesteś dla mnie ważny i chociaż miałbyś być tylko chwilą to chcę żebyś był tą chwilą, moją chwilą. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
myślałam, że nie zniosę tego uczucia, po prostu nie zniosę. byłam znajomą, znajomą i nikim więcej. zwykłym szarym przechodniem, którego znałeś. nie byłam już jedną z najbliższych Ci osób i wiesz, wtedy czułam, że tak naprawdę jestem nikim. chyba nie potrafiłam być tylko znajomą, nie dla Ciebie. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
i miałam ochotę krzyczeć, wiesz? że nie masz mnie tak po prostu minąć, zostawić, że masz wrócić i mnie przytulić, bo bez Ciebie umieram, co dnia na nowo, z tęsknoty i uwierz, że chciałam za Tobą wtedy biec, ale nie pozwoliły mi na to moje trzęsące nogi i resztki rozumu. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
i w tamtym momencie jedyne co widziałam to Jego oczy, zmęczone, podkrążone, skacowane i zjarane oczy, które po prostu uwielbiam. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
wróć, bądź, zostań, proszę? I nieogarniamciebejbe
|
|
|
teraz to już nawet zakupy mnie tak nie cieszą i ulubiona czekolada nie ma już tego smaku, co kiedyś, a ta piosenka, która zawsze wprawiała mnie w dobry nastrój też już nie działa, piwo mi nie smakuje jak kiedyś i papierosy i żelki i życie mi nie smakuje, wiesz? a to wszystko dlatego, że nie ma Cie przy mnie. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|