 |
nie_ogarne.moblo.pl
Wiele bym dała by móc obserwować od środka proces powolnej ewolucji serca ściślej mówiąc zakochiwanie. Na początku obojetność następnie zauroczenie i fascynacja
|
|
 |
Wiele bym dała, by móc obserwować od środka proces powolnej ewolucji serca, ściślej mówiąc - zakochiwanie. Na początku obojetność, następnie zauroczenie i fascynacja, ale z tych wszystkich etapów można się wycofać bez stosunkowego bólu. Potem dopiero osiąga się ten stan, w którym z każdym zbliżeniem, zarówno fizycznym, jak i psychicznym oddajesz kawałek swojego serca. Ta osoba staje się centrum, ośrodkiem, kimś najważniejszym, kimś, kto ma w posiadaniu część Ciebie.Ból, który następuje po utracie takiej osoby, jest tym straszniejszy, że tracisz nie tylko jego, tracisz też siebie. To co z Ciebie zostaje jest obce, dlatego się gubisz. W końcu nie wiesz już kim jesteś bez kogoś kto miał być... zawsze?
|
|
 |
Zniknij. Przepadnij. Nigdy Cię nie było, nie ma i nie będzie.
|
|
 |
Nie potrafię wyobrazić sobie kochania kogoś innego.
|
|
 |
-pamiętasz, miałam to samo co Ty. ale potrafiłam się z tego śmiać. - ale ja nie jestem Tobą. to było dla mnie bardzo ważne, nie chce żeby tak po prostu się skończyło i żebym miała sie z tego śmiać. -ale to już się skończyło, nie powinno być ważne, a jedyne co ci pozostało... to śmiać się z tego. obróć wszystko w żart.
|
|
 |
Udaję radość, której we mnie nie ma. Ukrywam smutek, który mi ciąży, aby nie martwić tych, którzy mnie kochają. Tych, którzy się troszczą. Tych, którzy zostali.
|
|
 |
Chcę zapomnieć. O niczym innym tak bardzo teraz nie marzę, jak o zapomnieniu. Chcę, by to przestało boleć. Chcę, by jego osoba przestała na mnie działać. Chcę, by było mi to obojętne.
|
|
 |
co to za związek, co to za chora relacja, w której jedno wymaga od drugiego zupełnego i absolutnego poświęcenia i życia wyłącznie miłością?
|
|
 |
Przekreślić wszystko i rozpocząć nowe zycie, z pustką w środku, która rozpierdala - nic prostszego przecież.
|
|
 |
popatrzył mi w oczy i powiedział: "Mam do Ciebie jedną prośbę. Mimo, że wiem, że nie powinienem prosić o cokolwiek. Nie cierp przeze mnie.". Zaśmiałam się ironicznie. "To tak jakbyś powiedział nie jedz! nie pij!" - odparłam. "Nie oddychaj. Nie oddychałaś od września i jakoś sobie radziłaś. Przepraszam... Jestem chujem, nie jestem wart tej przyjaźni, nie zachowałem się jak przyjaciel. Nie walcz o mnie. Nie zawrcaj sobie mną głowy. Nie warto".
|
|
 |
zajebiście jest spaść z rangi przyjaciółki to zaledwie znajomej, z którą czasami przywitasz się na ulicy.
|
|
 |
oddać się na pierwszym spotkaniu? czy to przejaw ogromnej miłości, zaufania czy głupoty i niedojrzałości emocjalnej?
|
|
 |
"Zamiast się uzupełniać, oni wzajemnie się krzywdzą."
|
|
|
|