popatrzył mi w oczy i powiedział: "Mam do Ciebie jedną prośbę. Mimo, że wiem, że nie powinienem prosić o cokolwiek. Nie cierp przeze mnie.". Zaśmiałam się ironicznie. "To tak jakbyś powiedział nie jedz! nie pij!" - odparłam. "Nie oddychaj. Nie oddychałaś od września i jakoś sobie radziłaś. Przepraszam... Jestem chujem, nie jestem wart tej przyjaźni, nie zachowałem się jak przyjaciel. Nie walcz o mnie. Nie zawrcaj sobie mną głowy. Nie warto".
|