|
lunaticcaravan.moblo.pl
cały dzień chodzi mi to po głowie. Napiszę to żeby udowodnić samemu przed sobą że naprawdę to urodziło się w MOJEJ głowie. Uwaga. Wstrzymaj oddech. Jesteś Milutka. kon
|
|
|
cały dzień chodzi mi to po głowie. Napiszę to, żeby udowodnić samemu przed sobą, że naprawdę to urodziło się w MOJEJ głowie. Uwaga. Wstrzymaj oddech. Jesteś Milutka. koniec. Idę spać.ze wstydu nie odezwę się do jutra.
|
|
|
Wracałem dziś do domu, jakoś tak- przed zachodem słońca. Szedłem środkiem drogi, a dokładnie przede mną świeciło Słońce. Zdawało się leżeć na horyzoncie. Jakkolwiek jednakby nie było, słońce strasznie mnie oślepiało. Widziałem tylko jasność, jak u wrót innego wymiaru. Zwykły człowiek po uwolnieniu się z tego "oświecenia", widziałby tylko granatowo zielone plamy i niewyraźne kształty. Ja widziałem Ciebie. Nieco rozedrganą i bez wszystkich kolorów, ale to byłaś Ty. Nawet wówczas byłaś Piękna jak Promień Słońca.
|
|
|
Twoje Piękno sprawia, że gdy idziesz, cały świat drga a wszystko oprócz Ciebie, staje się niewyraźne i bez szczegółów.
|
|
|
Dostałem pęk martwych myszy. Zasadziłem je, czekałem, czekałem, aż wyrósł z ziemi wielki szczurzy ogon, na którym zakwitły szczurze łapki, a z każdego pazurka skapywała kropelka krwi.
|
|
|
Największym moim wrogiem jestem ja sam. Ale jak ktoś powiedział: "Ja- to ktoś inny".
|
|
|
Paranoja złapana jak jesienny katar. Było trzeba chodzić w szaliku. Teraz ostanie Ci się jeno kaftan! ;((
|
|
|
Na każdą odtrutkę mam dla Was antidotum.
|
|
|
W hucznym nastroju podpalicie stos z kurzych piór. Szargają dobrą opinię ptasiego papieża.
|
|
|
Krzewy i kwiaty na łące stały, gdy je deptano to zakwitały.
|
|
|
Między Tobą a mną roztacza się stalowa tęcza, Tęcza, ale w pasy o tym samym brunatnym kolorze. Jak na ironie, nasza barwna znajomość, wymaga pokonania tej sepiowej podróży po tejże tęczy. A zamiast gnomów w zielonych garniturkach, są Ogry w niebieskich uniformach. Bo na tęczę trzeba mieć bilet./ Dobrze, że za każdym razem, po drugiej stronie, znajduję skarb.
|
|
|
Przed księżycem wisi moje okno. Zdawałoby się, wystarczy je otworzyć, wyciągnąć rękę i sięgnąć tego co po niebie nocą kołem się toczy. Jednak, tak naprawdę, księżyc, dalej jest, niż się wydaje. Przypomina mi to inną sytuację, w której oboje się znajdujemy. A zdaję sobie z tego sprawę, zawsze gdy staram się przebić nosem, przez ekran okna rozmowy gg.
|
|
|
|