właściwie, to. Niegdyś. Poniewczasie. Roztrzepanie i agonia, to słowa które przyszły mi na myśl. Ciekawe co je podyktowało. Chyba tylko ładne brzmienie. Bo nie znaczenie. Ale to dygresja. Na dobranoc. Bo czas mi spać, jutro ważny dzień. Kolejna, wciąż odrastająca głowa hydry, którą ktoś musi uciąć. Bo zagradza mi Ciebie. One co tydzień odrastają. Ale i tak będę je odcinał.
|