Siedzieliśmy dziś nad wodą, grzejąc się w słońcu. Ze świadomością, że to być może ostatnie piwo w tak letnim słońcu. Siedzieliśmy, była nas piątka. Patrzyliśmy jak płynie woda, jak słońce kładzie na niej złociste refleksy, jak kaczka usiłuje płynąć pod prąd. Przez dłuższą chwilę nikt nic nie mówił. Widziałem, że każdy wspominał wakacje, pogrążony w myślach ocenia swe życie. Ja myślałem wówczas o Tobie. A potem powiedziałem na głos, że mógłbym tak siedzieć w nieskończoność. A Maciej odpowiedział z aprobatą "no w ch u j". Swoją drogą, ciekawe o czym on myślał.
|