 |
Chciałabym napisać do Ciebie, żeby się spotkać, żeby wyjaśnić. Ale ja naiwnie wierzę w inną przyjaźń, taką, w której występuje zaufanie. Więc pytam, czy ma sens przyjaźń bez zaufania?
|
|
 |
To nie tak, że nagle przestało mi zależeć. To trochę tak, że nigdy mi nie zależało. Mówiłam.
|
|
 |
Można pozostawić pytania bez odpowiedzi, ale nie uczucia bez ukojenia.
|
|
 |
Wpadłeś z moje życie nie pytając o zgodę. Zadomowiłeś się i rządziłeś. Manipulowałeś i kłamałeś. Pozbyłam się Ciebie równie szybko. Okruchy samotności pozostały.
|
|
 |
Chciałam usiąść obok Ciebie na ławce, zapytać jak mija dzień i czy dasz bucha, Ty zapytasz co u mnie i pójdziemy na lody. Pogadamy o pogodzie i tak minie nam dzień, jeden drugi trzeci. Potem marzenia i spełnienia. Mogłam usiąść obok na ławce, a zatrzymał mnie deszcz.
|
|
 |
Tydzień temu rzuciłam palenie. Nałóg. / Lubiłam patrzeć jak ostrze wbija się w skórę, przecina warstwy i wydobywają się drobinki krwi. Lubiłam zaciskać dłoń i oczekiwać na ból, Cholernie bardzo lubiłam czuć ból. Gdy zadawałam sobie ból fizyczny, nie myślałam o bólu psychicznym. Wtedy chwilowo nie czułam bólu w sercu, mój umysł skupił sie na ranach cielesnych.. Nie ważne, jak bardzo to popieprzone, lubiłam ból. Zerwałam z tym, poradziłam sobie, od 4 lat żyję bez zadawania sobie ran. Od dwóch dni na komodzie leży żyletka, wiecie projekt na studia, coś tam powycinać trzeba było. Ona krzyczy i woła. Gorsze od rzucenia palenia jest uczucie sprawdzenia czy ból tym razem zniknie.
|
|
 |
kozaaak dodano: 3 października 2018 |
|
Od miesiąca jestem w domu, od miesiąca znowu szukam ucieczki. Góry, morze, jeziora, polany. Cokolwiek. Uciec.
|
|
 |
Następnego dnia już się nie spotkamy. Za tydzień już nie pogadamy. Za miesiąc zaczniemy zapominać. Za rok, za rok już nie poznamy się.
|
|
 |
Środek nocy. Park. Znajomi. Nowi. Wakacyjne klimaty. Moje myśli z Tobą , zawsze o Tobie. Dlaczego Ciebie tu nie ma, dlaczego mnie tutaj zostawiłeś. Miłość. Tak ciężko żyć bez życia. Wróć do mnie na chwilę. Odwiedzę Cie. Kupię lampkę. Pójdę na Twój grób. Kolejne łzy opuszcza moje oczy, szloch wstrzasnie moim ciałem. Ale wiesz co, będzie mi lżej, przez chwilę bliżej Ciebie. Może zacznę wspominać dobre chwilę, uśmiechnę się. Do Ciebie.
|
|
 |
Dzisiaj kolejny raz siadam w parku, odpalam papierosa i patrzę na te uśmiechnięte twarze. Myślę jakby to było, gdybym sama zaczęła się uśmiechać. Może zaczęłoby padać, spadł śnieg w lecie albo czas się zatrzymał. Nie pamiętam jak to jest się uśmiechać i to boli. Tak serdecznie, bez przymusu.
|
|
 |
Ludzie boją się pająków, szczurów, węży albo dzików. Ja jednak najbardziej boję się właśnie ludzi. Ludzie ranią najmocniej. Słowami i czynami.
|
|
 |
Śmierć jest bałaganem, rozpruwa na pół. Śmierć do zło. Śmierć to ból. Śmierć to żal. Ludzie powiadają, że 'z czasem będzie lepiej'- kłamią. To uczucie bólu, żalu, samotności pozostaje na zawsze. Przypomina Ci sie o tym każdego dnia, dlatego każdego dnia po raz kolejny łamie Ci się serce i czujesz pustkę, Z czasem coraz lepiej będziesz umiał oszukiwać samego siebie, maskować ból i kreować uśmiech na twarzy. Udawać normalność.
|
|
|
|