Tydzień temu rzuciłam palenie. Nałóg. / Lubiłam patrzeć jak ostrze wbija się w skórę, przecina warstwy i wydobywają się drobinki krwi. Lubiłam zaciskać dłoń i oczekiwać na ból, Cholernie bardzo lubiłam czuć ból. Gdy zadawałam sobie ból fizyczny, nie myślałam o bólu psychicznym. Wtedy chwilowo nie czułam bólu w sercu, mój umysł skupił sie na ranach cielesnych.. Nie ważne, jak bardzo to popieprzone, lubiłam ból. Zerwałam z tym, poradziłam sobie, od 4 lat żyję bez zadawania sobie ran. Od dwóch dni na komodzie leży żyletka, wiecie projekt na studia, coś tam powycinać trzeba było. Ona krzyczy i woła. Gorsze od rzucenia palenia jest uczucie sprawdzenia czy ból tym razem zniknie.
|