 |
kamciak12.moblo.pl
Kolejny dzień kolejne przepłakane godziny. Nie mogę o nim zapomnieć – pomyślała. I Znowu zaczęła płakać łzy płynęły tak szybko że nie była wstanie już ich zliczyć. Była
|
|
 |
|
Kolejny dzień, kolejne przepłakane godziny. Nie mogę o nim zapomnieć – pomyślała. I Znowu zaczęła płakać, łzy płynęły tak szybko że nie była wstanie już ich zliczyć. Była noc, nie mogła spać , myślała ciągle o nim. Wszystkie wspomnienia, gdy byli razem przychodziły jej na myśl. Wiedziała jedno, że go kocha. Bardzo tęskniła, nie umiała zapomnieć, to za bardzo bolało. Zadzwonił telefon. To on – krzyczała. Była zadowolona, że jeszcze pamięta, jednak chyba za wcześnie się cieszyła.,. Powiedział tylko że nie ma sensu do tego wracać. Rozłączył się. Dziewczyna znowu zaczęła płakać, zranił ją. Jedyne o czym teraz myślała to jak się zabić. Na drugi dzień chłopak zadzwonił, alby się spotkać, bo nadal ją kocha, lecz było już za późno. Zabiła się a po wielkiej miłości, pozostały tylko wspomnienia….
|
|
|
|
2. Chłopak przeszedł obok dziewczyn, po chwili wraca się a przyjaciółka zostawia ją samą. Cześć- powiedział. Dziewczyna zaskoczona odpowiedziała to samo. Zaczęli rozmawiać, po pewnym czasie czuli jak by znali się wieki. Byli sami, patrzyli sobie w oczy, i szczerze rozmawiali. Łączyło ich bardzo dużo, wspólne zainteresowania, podobne sprawy rodzinne, a nawet brak sensu życia. Nigdy nie wychodziło im z drugą połówką. Postanowili razem spróbować, dziewczyna była zaskoczona myślała, że nie ma szans u takiego chłopaka jak on. Jednak myliła się, tym razem musi się udać –pomyślała.
|
|
|
|
1.Podoba mi się pewien chłopak – zwierzała się najlepszej przyjaciółce dziewczyna. Jednak chyba nic z tego nie będzie. Dlaczego tak uważasz ? – zapytała przyjaciółka ? On jest inny, jest wyjątkowy – odpowiedziała. Nie mam u niego szans, chciałabym z nim być jednak to nie możliwe. Może z nim pogadasz?- zaproponowała przyjaciółka. Chciałabym, ale nie umiem, gdy tylko go widzę, dziwnie się zachowuje nie mogę wypowiedzieć nawet głupiego słowa „cześć” Przecież ty się zakochałaś !-powiedziała przyjaciółka. Nieee? Coś ty no już nie przesadzaj- powiedziała kłamiąc. Jasne, pacz idzie- powiedziała.
|
|
|
|
2. Uwierz, moje życie bez Ciebie nie ma sensu. Zabierasz moje marzenia i nadzieje, które i tak z dnia na dzień są coraz mniejsze. Zaczynam wątpić w to, że wogóle kiedyś Cie jeszcze zobacze, że zobacze te usta i uśmiech, który tyle dla mnie znaczył, że zobacze kogoś na kim opierało się moje życie. Widziałem jak płaczesz, więc chodz, usiądź obok mnie i wypłacz się na moim ramieniu. Chwyce Cie za ręke, i uciekniemy gdzieś, gdzie będziemy mogli być razem. Ale to jest nierealne. Żyłem dla Ciebie, tylko i wyłącznie dla Ciebie. Nie wiem dlaczego ciągle oddycham, skoro nie czuje już Twojego zapachu..
|
|
|
|
1.poszlismy na miasto. i on sie nie odzywał- pewnie myslał o tobie. i jak wracalismy do mnie to on powiedział że idzie sie mprzejsc. wysłał mi tego sms-a - przyjdz w to miejsce gdzie zawsze to ja poszłam i tam on był nieprzytomny i obok leżała kartka a na niej napisane było to - Chwytam strzykawkę, wbijam igłe w żyłe. Wstrzykuje sobie amfetamine, a w głowie Twoje imie i myśl, że naprawde w tym momencie Cie potrzebuję. Przechodzą mi ciarki, siadam na ziemię opierając się o ściane. Sięgam do kieszeni po zapalniczke i odpalam papierosa. Z Tobą moje życie wyglądałoby inaczej. Nie siedziałbym teraz z fajkami i pustą już strzykawką, a byłbym z Tobą, przy Tobie
|
|
|
|
W jego ramionach czułam się bezpiecznie, wydawało mi się że to ten jedyny, że on będzie ze mną do końca życia. Przy nim moje serce szybciej biło, jestem taka zakochana, nie mogę zapomnieć, za wiele dla mnie znaczy. A kolor jego oczu?… Ten głęboki brąz.. gdy patrzyłam w nie zapominałam o wszystkim nic nie było w stanie mi przeszkodzić. Cały czas pamiętam wtorek, gdy się przytulaliśmy, nic mi tego nie zastąpi. Dlaczego tamten czas nie może powrócić, dlaczego nie ma go przy mnie ? JA go kocham a on …. On ma mnie gdzieś ? Nie zapomnę to za trudne, zawsze będę o nim pamiętać, te chwile pozostaną w moim sercu….
|
|
|
|
2.Zaczynają coś do mnie mówić, jednak olewam ich, pochłonięta tańcem, kontynułuje go.. Moje myśli powracają, brak mi sił, znowu zaczynam myśleć o nim. Kończe z tym mowie na głos koncze z tańcem, a za nie długo skończe ze sobą, raz na zawsze. Już nihgdy nie poczuje tego bólu i samotności.. Zapomne o nim i on zapomni o mnie, zosatje tylko jeszcze jedna osoba "gośka". Znów zaczynam tańczyć, chce zapomnieć o wszystkim. Nie chce nic myśleć. Tańcze, a zaraz upadam, nie moge sie podnieści trace wszystkie siły, teraz jednak, na dobre.
|
|
|
|
1. Miną miesiąc, nadchodzi kolejny stracony czas. Siedze, myślami gdzieś błądze. Szukam odpowiedniej drogi, żeby nie popełnić znowu tego samego błędu . Myśle co będzie jutro, co się wydarzy czy dalej łzy będą płunąć niczym strumienie, czy będę czuła znowu ten sam ból, który sprawiała mi rodzina, albo "przyjaciel". SIedzie w ciszy dookoła mnie cztery ściany, obklejone plakatami... Wstaje z krzesła odłańczam sie od żeczywiśtości, zaczynam tańczyć, w rytm muzyki. Zapominam o wszystkim i wszystkich. Myśle czy to ostatni raz ? Czy ostatni raz zatańcze ? Nagle drzwi mojego pokoju otwierają się, a wnich ujawnia się mój brat i Dawid.
|
|
|
|
wiesz co teraz chciałabym zrobić ? Odebrać sb życie wiesz dalczego ?Zeby juz niggdy nie siedziec w tym domu i nie patzreać na osobę która tak bardzo mnie zraniła, która sprawiła mi ból jakiego do tej pory nigdy nie czułam. Zranione serce tak boli. Nigdy się nie poddawałam, chciałam osiągnąć to o czym zawsze marzyłam. Ale teraz, czuuje ze nie mam już po co. Wszystko co dla mnie ważne odeszło.. Najpierw powoli, ale z czasem zaczęło coraz szybciej. Nie nadążałam za tym. Ale teraz zrozumiałam., ze to już koniec, że nigdy już nie wróci…
|
|
|
|
2. co dzień obdarowywują sie buziakami, albo ciągle powtarzają "kocha cię" Ona oddałaby za to wszystko. Jednak nigdy sie tak nie stanie. Wiedziała że ma matke alkocholika, i jej życie bd takie do samego końca.
|
|
|
|
1. Siedziala samotnie, na lozku. W domu, w sypialni u swoich dziadkow i ocierala lzy, ktore plynely jak szalone... Nie mogla ich zatrzymac, gdy tylko pomyslala o swoich rodzicach na sama mysl lzy lecialy jeszcze bardziej. Plakala, bo zostala pierwszy raz tak bardzo zraniona, i to przez swoja ukochana mame, dla ktorej byla wstanie zrobic wszystko. Siedziala i znowu ocierala lzy, ale bez skutku. Znowu lecialy, niczym strumienie. Dzisiaj najukochansza osoba w jej zyciu, dala jej do zrozumienia ze jest dla niej nikim. Wolala napic sie wina, niz przytulic swoja wlasna curke. Od dzisiajeszego dnia matka dla dziewczyny nie byla nikim, nie chciala po prostu jej widziec. Wolala popelnic samobojstwo niz patrzec jak matka pije na jej oczacj. To tak strasznie boli, gdy wlasna matka wybiera alkochol, a nie swoje dzieci. Skrzywdzila ja i to bardzo. Ciagle zastanawia sie czemu gdy rano wstaje, ni widnieje na jej buzi usmiech, tylko smutek. Dlaczego nie moze patrzec jak rodzice
|
|
|
|
Obiecal, ze przy nim nie uronie ani kropli lzy. Mialam byc szczesliwa, nigdy sie nie smucic. Bylo tak przez chwile. Prosil o szanse, zebym mu zaufala. Nie poddawal sie walczyl, tylko po co, skoro teraz wszyatko spiepszyl ? Zostawil mnie, znalazl inna. O mnie dawno zapomnial... Jedyne co mi po nim pozostalo to zranione serce, bo nie potrafie wybaczyc, a tym bardziej zapomniec.
|
|
|
|
Dodaj komentarz