|
justforget.moblo.pl
Czy kiedykolwiek kochałeś kogoś tak bardzo że dałbyś sobie uciąc za niego rękę? Nie nie w przenośni dosłownie czy oddałbyś za niego rękę? Kiedy wiedzą że są
|
|
|
"Czy kiedykolwiek kochałeś kogoś tak bardzo, że dałbyś sobie uciąc za niego rękę?
Nie, nie w przenośni, dosłownie - czy oddałbyś za niego rękę?
Kiedy wiedzą, że są twoim sercem
I ty wiesz, że byłeś ich zbroją
I zniszczysz każdego, kto spróbowałby je skrzywdzić
Lecz co gdy twa karma się odwraca i cię kąsa
I wszystko, o co walczyłeś, obraca się przeciwko tobie?
Co, gdy stajesz się głównym źródłem bólu? " ~ Eminem
|
|
|
Wyobraź sobie jak wiele przeszłam, iż straciłam wiarę w to, że istnieją jeszcze faceci, którzy potrafią kochać i są zdolni do tego w jakikolwiek sposób. Ponieważ obiecałam sobie, że już na żadnego nie spojrzę w ten sposób.
|
|
|
Nie wiem czy to los sprawdza moją wytrzymałość psychiczną i poddaje próbom, czy ja po prostu mam przejebane.
|
|
|
Ide na balkon. W ręku szlug telefon w drugiej. I napisałbym do Ciebie, ale jakos brakuje słów. Zadzwoniłbym do Ciebie, ale wiem, że tego nie chcesz. Wybełkotał, że Cię kocham, tu jest źle i serio tęsknię. ~ Bonson
|
|
|
Możemy zapomnieć o ludziach, ale pamiętamy o słowach. Pamiętamy o radach, jakie są nam udzielane, wytkniętych wadach, komplementach. Prawdy i gównoprawdy. Wypowiedziane mniej lub bardziej bezmyślnie. Zostają w nas na zawsze, nawet jeśli się z nimi nie zgadzamy. Ale gdy spojrzycie wstecz na swoje życie, gdy poszukacie wokół siebie setek ludzi, którzy od początków waszego życia, wyrażali o was opinię, spostrzeżecie, że większości z nich już nie ma przy was. Wszyscy odchodzą. Zostają po nich tylko słowa.Poszli swoją drogą. A my się dla nich zmienialiśmy. Dla rodziców, dla nauczycieli, dla przyjaciół i tych, których serca należały do nas.
|
|
|
Czego się boję? Boję się stracić ludzi, których kocham. Boję się, że kolejny raz mi się to przydarzy. Boję się samotności. Boję się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę z tego, że nikogo już przy mnie nie ma.
|
|
|
cz 2 Ewelina jak mi opowiadała była rozmarzona i się rumieniła. Wychwalała go. A ten dupek śmiał się z niej. Dokończyłam szybko piwo, wrzuciłam butelkę i ruszyłam w jego stronę. Bez namysłu rzuciłam się na niego, popchnęłam. Wywalił się i rozdarł mordę - o chuj Ci chodzi?! Jakaś popierdolona jesteś?! - ludzie stojący w okół patrzyli na mnie w osłupieniu, na ich twarzach malował się szok. Jeżeli z Twoich ust wyjdzie jeszcze chociaż jedno słowo na temat Eweliny, to Ci kurwa najebie. - powiedziałam szorstko. To ty ją znasz? - wyjąkał, był w szoku - tak kurwa, 16 lat. I nie pozwolę dla takiego szmaciarza jej obrażać. Ciesz się, że jej tu kurwa nie ma, bo nie pohamowałabym się przed wyjebaniem Ci. Odwróciłam się na pięcie i odeszłam.. Uśmiechnęłam się sama do siebie, bo wiem, że ona by zrobiła to samo dla mnie. Usiadłam przy ognisku, wzięłam kolejne piwo i popijałam je dumna z siebie. Podbiegła Karolina, szczerząc się jak dziecko - To było zajebiste!
|
|
|
cz.1 Siedziałam sama popijając piwo, tępo patrząc w ognisko. Czekałam na koleżankę, która miała mi przynieść następne, jednocześnie nasłuchiwałam grupkę chłopaków rozmawiających o jakiejś dziewczynie, dość głośno mówili. Nabijali się z niej. Nie interesowało mnie to za bardzo, miałam własne problemy, które koiłam kolejnymi procentami. Lecz nagle usłyszałam imię mojej przyjaciółki spojrzałam w ich stronę, chłopak który je wymówił nie był mi znany, ale skojarzyłam go ze zdjęć, które mi ona pokazywała. Tak to ten palant, który ją zranił. Zrobił nadzieję, a potem udawał, że jej nie zna. Emila Twoje piwo - podeszła Karolina wręczając mi butelkę zimnego browara - och, dzięki - uśmiechnęłam się, jednocześnie odrywając wzrok od grupy chłopaków - coś się stało? - nie, nie nic. Usiadła obok mnie,mówiła coś, ale jej nie słuchałam. Wciąż próbowałam usłyszeć co gada ten gnój i się upewnić, że to o Ewelinie. Tak, powtórzył tą sytuację o której ona mi opowiadała. Tylko, że różniły one się uczuciami.
|
|
|
Może czujesz to co ja i za czymś tęsknisz
Wszystkie myśli i uczucia, których nie masz gdzie pomieścić. /Pezet
|
|
|
'Modlitwa nie przyniesie wyzwolenia."
|
|
|
CZ 5/ Odezwała się, ta śliczna brunetka z pięknymi brązowymi oczami, które były dla mnie wsparciem w wielu sytuacjach, była bardzo delikatna i często płakała. Czasami to było śmieszne, bo płakała nawet wtedy, gdy była szczęśliwa, nasza paczka się gubiła i nie wiedziała czy to łzy szczęścia, czy bólu - Wiesz zajebiście żałuję, że to się tak potoczyło i chcę, abyś wiedziała, że Szymon nie był moją zabawką, wciąż go kocham. Jestem w ciąży z Marcinem, bo Szymon cholernie o mnie dbał i wiedział, że nie chcę mieć dziecka w tak młodym wieku. Kurwa.. troszczył się o mnie - zaczęła płakać - ale wiem, że powinno być tak jak jest. On odnajdzie w końcu swoją miłość i będzie szczęśliwy, a jeżeli on będzie to i ja, nawet jeśli nie będę tą którą trzyma w ramionach.
|
|
|
|