cz 2 Ewelina jak mi opowiadała była rozmarzona i się rumieniła. Wychwalała go. A ten dupek śmiał się z niej. Dokończyłam szybko piwo, wrzuciłam butelkę i ruszyłam w jego stronę. Bez namysłu rzuciłam się na niego, popchnęłam. Wywalił się i rozdarł mordę - o chuj Ci chodzi?! Jakaś popierdolona jesteś?! - ludzie stojący w okół patrzyli na mnie w osłupieniu, na ich twarzach malował się szok. Jeżeli z Twoich ust wyjdzie jeszcze chociaż jedno słowo na temat Eweliny, to Ci kurwa najebie. - powiedziałam szorstko. To ty ją znasz? - wyjąkał, był w szoku - tak kurwa, 16 lat. I nie pozwolę dla takiego szmaciarza jej obrażać. Ciesz się, że jej tu kurwa nie ma, bo nie pohamowałabym się przed wyjebaniem Ci. Odwróciłam się na pięcie i odeszłam.. Uśmiechnęłam się sama do siebie, bo wiem, że ona by zrobiła to samo dla mnie. Usiadłam przy ognisku, wzięłam kolejne piwo i popijałam je dumna z siebie. Podbiegła Karolina, szczerząc się jak dziecko - To było zajebiste!
|