|
i.will.shoot.u.moblo.pl
Ty jesteś jakaś aspołeczna powiedział jej w końcu gdy już któryś raz z rzędu nie chciała wyjść z domu. Tak masz rację. Najlepiej czuję się sama ze sobą i stosem ksią
|
|
|
|
"Ty jesteś jakaś aspołeczna" powiedział jej w końcu, gdy już któryś raz z rzędu nie chciała wyjść z domu. "Tak, masz rację. Najlepiej czuję się sama ze sobą i stosem książek obok. Nienawidzę ludzi. Są trzy osoby na tym świecie, które trzymają mnie przy życiu. rozumiesz? tylko dla nich widzę sens codziennej pobudki i dalszego życia. zaledwie trzy osoby na 20, przez które mam ochotę zakończyć swoją egzystencję tu i teraz. Jestem na skraju. Mam wybór- albo runę w przepaść, albo przeżyję. 20 do 3." "Nie wyglądasz jakbyś..." "Jakbym co? Jakbym była samotna? Wiem, wiem. Jestem samotna w przeludnionym świecie." "Ale zawsze mówiłaś, że sobie radzisz..." "A czy kiedykolwiek wypowiedziałam to zdanie: 'ej, dobrze sobie radzę'? Nie. Bo zawsze pytaliście: radzisz sobie? I odpowiadałam tylko, że tak. Ktoś kiedyś napisał: 'nie pytaj, a nie odpowiem Ci kłamstwem.' Nie chciałam nikomu się zwierzać. Nie ufam ludziom."
|
|
|
on jest daleko, a ona cholernie za nim tęskni. nic nowego. historia lubi się powtarzać. /i.w.s.u
|
|
|
ludzie nigdy jej nie zrozumieją. żyła we włąsnym świecie, który stworzyła w swojej podświadomości. widziała wszystko dookoła, wszystko. zauważyła rzeczy, które wcześniej były dla niej normalne i zachwycała się nimi. pokazywała ludziom inną siebie. nie rozumieli, ludzie są okrutni./i.w.s.u
|
|
|
czuła się jak psychopatka. nie mogła nic zrobić, nic nie pamiętała. sądziła, że to wszystko przez nią, że to ona wszystko zjebała. nie mogła sobie wybaczyć. nie mogła zrozumieć dlaczego jest taka łatwa. tęsknota ją zżerała./i.w.s.u
|
|
|
to inni jebią, nie my. my już nic nigdy nie zjebiemy. a jak ktoś zjebie, to jego strata i problem, żeby to odkręcić. /i.w.s.u
|
|
|
nie widziała już nic. całkiem zaćpana zsuwała się na podłogę. w kącie pozostały jej ledwo żywe blade zwłoki. uśmiechnięta powiedziała 'teraz posiedźmy w ciszy przez minutę'. zamknęła oczy, a spod powiek wypłynęły łzy. nie wiedziała, że to jej ostatnie słowa. a może jednak. w głowie miała tylko jedną myśl, czy będzie w końcu razem z nim. powoli otworzyła oczy, wypowiedziała cicho jego imię. wyciągnęła strzykawkę. ostatnia dawka. brzęk upuszczonej strzykawki odbił się echem w starym szpitalu. ruiny kolejny raz były świadkiem samobójstwa. /i.w.s.u
|
|
|
|
pamiętasz jak kiedyś gdy mieliśmy się rozstać, umówiliśmy się na spotkanie, siedzieliśmy koło mojego domu, piliśmy piwo a ja płakałam chociaż to z mojej winy to wszystko było . wycierałeś moje łzy i pocałowałeś mnie "ostatni raz" . później wzięłam twoją rękę, a na przedramieniu narysowałam długopisem połowę serca, to samo narysowałam na moim przedramieniu . później zbliżyłam nasze ręce, z naszych połówek utworzyło się piękne serce . uśmiechnąłeś się do mnie a ja zrobiłam zdjęcie, żeby mieć je na tapecie w fonie . mieliśmy jeszcze wtedy takie same bransoletki, które zamówiliśmy sobie na allegro jako znak naszej miłości . to było chyba 2 lata temu, dużo się działo przez ten czas, jednak to zdjęcie nadal widnieje w moim telefonie .
|
|
|
znów byłam na cmentarzu. usiadłam na ławce, odpaliłam papierosa. przyszedł ktoś, nawet nie spojrzałam w górę, miałam spuszczoną głowę. wyciągnął szluga z mojej ręki i rzucił na nagrobek, po czym powiedział 'nie pozwolę Ci się niszczyć. mimo, że nie widujemy się już tak często, pamiętaj. zawsze będę tym z Twoich przyjaciół, który najbardziej Cię kocha.' po czym przytulił mnie, pocałował w kącik ust, kciukiem otarł moje łzy i odszedł. zostałam sama ze swoim smutkiem. /i.w.s.u
|
|
|
śmieją się ze mnie, że oglądam CN, Disney Channel.. ja tylko chcę wrócić do dzieciństwa. szukam sposobu, żeby zatrzymać czas. na próżno. / i.w.s.u
|
|
|
po co pyta, czy mam kogoś. przecież wie, że do niego nie wrócę. nie zniosę kolejnych kłamstw. / i.w.s.u
|
|
|
okłamał kolegów, nawet swojego przyjaciela, żeby nie wyjść na ciote. /i.w.s.u
|
|
|
budząc się o 3 w nocy wyjęłam spod poduszki żyletkę. popatrzyłam na nią po czym zaczęłam się ciąc. ból był okropny, ale ja go kocham. łzy spływały mi po policzkach, ale nie zważając na to kontynuowałam. cóż, to już drugie serce na mojej ręce.. / i.w.s.u
|
|
|
|