|
gingeer.moblo.pl
a co jeśli Ci powiem że świat bez Ciebie nie ma sensu nie ma żadnego punktu odniesienia? co wtedy?
|
|
|
a co jeśli Ci powiem, że świat bez Ciebie nie ma sensu, nie ma żadnego punktu odniesienia? co wtedy?
|
|
|
nie ma nic bardziej niesprawiedliwego, niż nieodwzajemniona tęsknota. to nawet gorsze niż nieodwzajemniona miłość.
|
|
|
o najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć. są to sprawy, których się wstydzisz, ponieważ pomniejszają je słowa. słowa powodują, iż rzeczy, które wydawały się nieskończenie wielkie, kiedy były w głowie, po wypowiedzeniu kurczą się i stają zupełnie zwyczajne. jednak nie tylko o to chodzi. najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca duszy, jak drogowskazy do skarbu, który wrogowie chcieliby skraść. po zdobyciu się na odwagę i wyjawieniu ich, ludzie dziwnie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc co się powiedziało, zastanawiają się dlaczego uważało się to za tak ważne, że prawie płakało się mówiąc o tym. to jest najgorsze. kiedy tajemnica pozostaje niewyjawiona nie z braku słuchacza, lecz z braku zrozumienia.
|
|
|
czasem po prostu chciałam się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu.. pójść wieczorem na spacer, w blasku gwiazd.. usiąść pod drzewem, patrzeć w niebo.. powiedzieć coś, cokolwiek.. bo wiedziałam, że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim.. spojrzeć w Twe oczy.. dotykać Twej twarzy.. ust.. poczuć się jak mała dziewczynka, bezbronna dziewczynka.. bezpieczna w Twych ramionach.. chciałam zapomnieć o tym, co było.. żyć chwilą obecną.. pragnęłam czuć, że jestem Ci potrzebna.. chciałam tęsknić wiedząc, że i Ty tęsknisz.
|
|
|
czymkolwiek by to nie było - nigdy nie będzie tym, czym być miało.
|
|
|
możesz być. ja się nie pogniewam.
|
|
|
przy Nim często było tak jak przy kominku w listopadzie. w pewnym momencie bywało tak dobrze, że zapominałam, że się zapominałam. bywało jeszcze gorzej. zapominałam się wcale nie przez zapomnienie. poza tym było mi tak ciepło od tego płomienia, że najchętniej polecałabym ciału, aby się rozebrało. od tego można się uzależnić. zastanawiałam się tyle razy, dlaczego tak jest. i wiesz co? wyszło mi, że przy Nim czułam się najważniejsza, absolutnie jedyna. takiego uczucia nie dał mi chyba jeszcze nikt nigdy…
|
|
|
czasami jedno spojrzenie wciąga i wzburza stada motyli przyczajonych i uśpionych pod brzuchem. oblepia i wkłada język mocno w gardło. czasami takie spojrzenie jest wypadkową niezaspokojonych namiętności, tęsknot i pragnień. albo wprost - żądzy i chęci zawłaszczenia sobie drugiej osoby. uwielbiałam kolekcjonować Twoje spojrzenia.
|
|
|
każdy błysk w Jego piwnych oczach wywoływał gęsią skórkę. Jego spojrzenie hipnotyzowało, a ton Jego głosu był niczym ulubiona piosenka. taka, którą chce się nagrać na płytę i odsłuchiwać bez końca.
|
|
|
wiesz kiedy jest prawdziwe zakochanie? kiedy w końcu zamiast bluzy, spodni fajnego zegarka zauważysz głębie Jego oczu, i cudowny uśmiech. gdy będzie cieszyła Cię Jego radość, a nie to , że inne laski marzą by je dotknął. gdy będziesz patrzyć sercem a nie tylko chęcią pokazania się.
|
|
|
nie lubię się z Tobą nie dogadywać - nawet nie wiesz jak mnie to boli.
|
|
|
lubię, gdy ktoś wypowiada Twoje imię, nawet, gdy niekoniecznie chodzi o Ciebie.
|
|
|
|