|
eternally.moblo.pl
Stali razem na korytarzu szkolnym i rozmawiali Ty mnie zupełnie nie rozumiesz! mówiła wściekła. Chciał ją przytulić by załagodzić sprawę Odejdź! Ty naprawdę nic nie ro
|
|
|
Stali razem na korytarzu szkolnym i rozmawiali -Ty mnie zupełnie nie rozumiesz! -mówiła wściekła. Chciał ją przytulić by załagodzić sprawę -Odejdź! Ty naprawdę nic nie rozumiesz! -mówiła coraz głośniej. Patrzyli sobie głęboko w oczy, a ona nie przestawała mówić. -Co się z Tobą dzieje?! Dlaczego mnie nie słuchasz?! Po jej oczach było widać, że naprawdę jest zła. Nagle uciszył ją pocałunkiem. -Już lepiej? -zapytał. Stanęła zdziwiona i jedyne co zdołała powiedzieć to -Tak bardzo nienawidzę się z Tobą kłócić. Uśmiechnął się, przytulił ją i dodał cicho -Kocham Cię skarbie. /eternally
|
|
|
Była zima, napisał jej sms`a `Jestem już w drodze, zbieraj się słonko, zabieram Cię na spacer`. Szybko się ogarnęła i zbiegła na dół. Mocno chwycił ją za rękę i zaczęli spacerować. Zabrał ją na huśtawki, dobrze wiedział, że ona uwielbia się huśtać i nie przeszkadzał mu mróz na dworze. Uradowana usiadła na huśtawce i delikatnie zaczęła się huśtać. Po chwili podszedł, zatrzymał jej huśtawkę i mocno przytulił. -Odejdź! Huśtam się przecież! -krzyknęła ze śmiechem. Pocałował ją i wyszeptał do ucha -Dobrze wiesz, że już Cię nie puszczę. Za bardzo Cię kocham, Uśmiechnęła się i wtuliła w jego ramiona jeszcze bardziej. /eternally
|
|
|
Uwielbiała to ciepło, które emanowało od niego. Czując to ciepło, czuła, że ma coś cenniejszego niż jakąś tam fortunę, miała jego - największy skarb jaki można sobie wymarzyć. Dzięki temu była bogata, bogata w miłość i szczęście. /eternally
|
|
|
Ona siedziała na ławce, a on stał naprzeciwko niej. Rozmawiali jak zwykle o głupotach, aż nagle zrobiło się dziwnie cicho. Spuściła głowę i powiedziała drżącym głosem -A co jeśli przestaniesz mnie kochać? Boję się, że odejdziesz, że Cię stracę. Mówiła to patrząc w ziemię i powstrzymując łzy. Podszedł do niej i chwycił ją za dłonie, podniosła głowę i spojrzała mu głęboko w oczy -Głuptasie, nigdy nie przestanę Cię kochać – wyszeptał z uśmiechem. Przyciągnął ją do siebie pocałował w czoło i mocno przytulił szepcząc do ucha, że nigdy by jej tego nie zrobił. W jego ramionach poczuła się bezpieczna i bezgranicznie szczęśliwa. /eternally
|
|
|
Z początku była z nim tylko po to, by ratować przyjaźń. Owszem zależało jej na nim i kochała Go, ale jak brata. Nie chciała dopuścić do siebie większych uczuć w obawie przed kolejną utratą. Z czasem jednak zaczęła się zakochiwać, z dnia na dzień coraz bardziej i bardziej, aż straciła totalnie głowę z miłości do niego. /eternally
|
|
|
Minęło ponad miesiąc jak z nim nie rozmawiała. Postanowiła, że musi to naprawić nawet jeśli miałaby z nim być. Za bardzo zależało jej na przyjacielu, by zostawić tą sprawę w spokoju. Napisała mu smsa czy mogli by się spotkać, odpisał `ok` więc zaczęła się szykować i zeszła na dół. Serce waliło jej jak szalone ale nie chciała dać tego po sobie poznać. Przez godzinę spacerowali i rozmawiali aż musiała wrócić do domu. Stojąc pod bramą zapytała czy jest już okej, odpowiedział, że tak więc szybko go przytuliła ze łzami w oczach. Tak bardzo jej Go brakowało. /eternally
|
|
|
Przyjaźnili się już jakiś czas, był zawsze gdy ona cierpiała z jakiegoś powodu. Chodzili razem na spacery, dużo rozmawiali, czuła, że może mu ufać. Wiedzieli o sobie o wiele więcej niż inni. Było naprawdę cudownie, aż do chwili gdy wyznał jej, że ją kocha. Ona nie odwzajemniła jego uczuć, bo bała się, że tym sposobem straci przyjaciela, który tyle dla niej znaczył. Złamała mu serce, więc postanowić zerwać z nią wszelkie kontakty, zostawiając ją samą. /eternally
|
|
|
Jak zwykle wpadł do niej do szpitala, by dotrzymać jej towarzystwa. Siadł na przeciw niej i opowiadał co działo się w szkole pod jej nieobecność. Ona wyłączyła się, a jej mina posmutniała. -Wszystko dobrze? Zapytał z niepokojem. Patrząc w przestrzeń odpowiedziała -Tak, jak najbardziej. Lecz zapomniała, że on zawsze potrafi rozpoznać czy coś się dzieje. Szturchnął ją i zapytał -Ale na pewno? -Spojrzała mu w oczy i nagle poleciały łzy, przytulił ją szybko. -Nie, nic nie jest w porządku – wyszeptała, płacząc mu w ramię. /eternally
|
|
|
Leżała w szpitalu, gdy napisał, że wpadnie poprawić jej humor trochę się przestraszyła. Czuła się okropnie i tak też wyglądała, rozczochrana, bez makijażu z zaczerwionymi oczami. Bała się jego reakcji, gdy zobaczy ją w takim stanie. Nagle usłyszała pukanie i zobaczyła go w drzwiach sali, spojrzał na nią, uśmiechnął się i przytulając powiedział - ślicznie wyglądasz. Wtedy poczuła, że jest on wyjątkowy, że taki przyjaciel to skarb. /eternally
|
|
|
Nie wierzyła w damsko-męską przyjaźń, dopóki nie poznała jego. Przy nim wszystko było inne, czuła, że może mu powiedzieć wszystko. /eternally
|
|
|
|