|
domiia.moblo.pl
Mogą nas ośmieszać intrygować żartować sobie z nas. My może przeklinać ich na każdym kroku możemy wytykać im palcami ich wady ale mimo tego i tak powiemy im 'Wyglądasz
|
|
|
domiia dodano: 22 grudnia 2010 |
|
Mogą nas ośmieszać intrygować żartować sobie z nas. My może przeklinać ich na każdym kroku , możemy wytykać im palcami ich wady ale mimo tego i tak powiemy im 'Wyglądasz świetnie'
|
|
|
domiia dodano: 22 grudnia 2010 |
|
Nie dlatego, że chcemy to zrobić. Ale dlatego, że wydaje się jedynym rozwiązaniem.
|
|
|
domiia dodano: 22 grudnia 2010 |
|
Czasami wracają, czasem nie. Czasami żałuję, czasem nie. Czasami pozostają przyjaciółmi, a czasem nie. Czasem lepiej.
|
|
|
domiia dodano: 21 grudnia 2010 |
|
Nie jest źle naprawdę jakoś daję radę po co mam się zadręczać myśleć smucić co mi to do cholery da nie będzie z tego absolutnie żadnego pożytku. Biorę się w garść i idę do przodu spełniać kolejne marzenia idę realizować moje plany zapisane w kalendarzyku.A Ciebie mój drogi wpisuję na margines mojego życia jesteś fajnym zerem.
|
|
|
domiia dodano: 14 grudnia 2010 |
|
Znowu los kopnął mnie w tyłek i dał mocno w kość . Po raz kolejny 'przejechałam' się na życiu. Moje historyjki które sobie układałam gdzieś tam na końcu zeszytu sny marzenia znowu mnie zawiodły.Nie mam już siły dalej cierpieć, wystarczy mi już naprawdę dziękuję ci życie że tak mnie otulasz tym bólem ale już wystarczy dziękuję teraz poproszę o łyżkę szczęścia.
|
|
|
domiia dodano: 12 listopada 2010 |
|
Kropla za kroplą spada z moich oczu., deszcz odbija się o parapet, herbata stygnie przy otwartym oknie.Patrzę w lustro i nawijam sama do siebie.
Jesteś silna, potrafisz zapomnieć, nie możesz ciągle patrzeć w tył. Powtarzam sobie te słowa co chwilę .Dzwonek do drzwi.
Nie mam ochoty nikogo przyjmować w takim stanie-pomyślałam.
Ktoś ciągle się dobija ,nagle słyszę - Otwórz wiem że tam jesteś inaczej nie studziłabyś herbaty przy otwartym oknie.,proszę.
-Nie tylko nie on. Nie mam ochoty z Tobą rozmawiać nie mam ochoty słuchać twoich infantylnych tłumaczeń nie mam ochoty przyjmować od Ciebie kwiatów.Spierdalaj. -Ale..daj mi szansę-powiedział.-Wynoś się .
Poszłam do kuchni cała roztrzęsiona wzięłam i upijałam herbatę. Nie wierzę zrobiłam to.! Jestem naprawdę silna.
|
|
domiia dodał komentarz: |
4 listopada 2010 |
|
domiia dodano: 4 listopada 2010 |
|
Życie jest obłudne. Ludzie są hipokrytami i pełno na świecie przebiegłych konfidentów.
Zawsze doceniane są te złe zrobione rzeczy nigdy nie doceni się tego dobrego . Prędzej czy później wszystko ktoś wygarnie ci w twarz w złości jakim to się nie jest "złym" człowiekiem. Po co w takim razie się strać by było lepiej? Szkoda naszego czasu cierpliwości i wyrozumiałości, z kwestią czasu i tak wszystko się spieprzy.
|
|
domiia dodał komentarz: |
2 listopada 2010 |
|
domiia dodano: 1 listopada 2010 |
|
Siedząc wieczorem na pomoście ujrzała spadającą na ziemię gwiazdkę.
Przetarła oczy.-Chyba najzwyczajniej w świecie śnię!.Wstała podobiegła pod najbliższą latarnię aby lepiej wiedzieć i pomyślała życznie.Wiedziała że na pewno się tutaj On nie pojawi,ale dała ponieść się przesądom. Nagle jakiś cień zasłonił jej obiket wpatrzenia. Potem usłyszała pogodny głos. -Patrz chyba laduje, rozejrzała się dokoła siebie jednak nikogo nie zauważyła. Faktycznie coś wylądowało. Podeszła bliżej, lecz to `coś` zginęło jej w oczach.
Było to całkiem magiczne. - Niesamowite prawda? Potoczyła wzrokiem teren ii zobaczyła Jego. -Tak to niesamowite że spadająca gwiazda wylądowała a potem nagle zniknęła , ale jeszcze bardziej niesamowite jest to że Ty tu jesteś.
|
|
domiia dodał komentarz: |
1 listopada 2010 |
|
domiia dodano: 31 października 2010 |
|
Kwiaty przekwitały.Na ziemi pod drzewami leżały opadłe kolorowe liście.
Idąc parkiem wśród teog pejzażu miała przed sobą obraz `ich` abstrakcyjnego związku.
Kochająca idelna para, rzucająca się liścmi między drzewami, ciągle się uśmiechająca, nie
mająca przed sobą żadnych tajemnic pełna szczerości i ufności...
Z marzeń obudził ją dźwięk telefonu, na wyświetlaczu ukazał sie Jego numer.
Niepewnie, ale jednak odebrała-Słucham?- Czemu tak samotnie spacerujesz po parku?
-Yyy skąd wie.. W tym momencie zamknął jej oczy swoimi rękoma ona obracając się nie
mogła uwierzyć, że to dzieje się naprawdę, krople łez leciały jej po twarzy.
-Dlaczego płaczesz, jestem tutaj przy Tobie- rzekł.Ona nie była w stanie już nic powiedzieć
nie tracą chwli utopiła się w Jego ustach.
|
|
|
|