Pijąc kawę rozpuszczalną z 3 łyżeczkami cukru w ulubionym jej kubku.
Rozmyślała nad tym jakby to było gdyby Go nie spotkała.
Myślała, drążyła w myślach i doszła do wniosku, że na pewno byłoby jej lepiej.
Nie doświadczyłaby tyle bólu i cierpienia.
Nie żałowałaby wszystkich pochopnie podjętych decyzji.
Jej myśli nie byłby zajęte wyłącznie Nim.
I nie musiałaby nazywać go Chujem.
Jednak gdybanie nic tutaj nie pomoże.
Ona spotkała Go.
Zraniła na początku jego.
On rani teraz ją.
To zrządzenie losu. Które wisi nad każdym z nas.
Cokolwiek byśmy nie zrobili.
Dobrze czy źle , i tak wszystko podziękuję nam w ten lepszy lub gorszy dla nas sposób.
|