|
Zaczęła nowy etat w swoim życiu. Po wielu porażkach . niepowodzeniach . braku wiary w siebie.. Powstała na nowo.. Silna.. Mająca odwagę sprzymierzyć się z przeciwnościami losu . Z nadzieją na lepsze juro . Nie potrzebuje już fałszywych przyjaciół . Nie potrzebuje żadnego oparcia w rodzinie , która i tak mało kiedy ją rozumiała . Da sobie rade sama . tak postanowiła i tak zrobi . Osiągnie postawione sobie cele . Pokaże wszystkim ze można . Przede wszystkim sobie to udowodni . Bo wie .. czuje to że nadszedł czas , gdzie śmiało może zrobić krok do przodu.. w nieznane. Gdzie czeka ją to o co tak naprawdę nieustannie walczyła. /collide
|
|
|
każdy sobie zasłużył na szczęście w tym pierdolonym świecie, więc mi nikt też nie ma prawa go odebrać w żaden sposób. tu chodzi o mnie. nikt tych lat nie przeżyje za mnie, a skoro mam wolną wolę, to chcę tą drogę przejść z kimś kogo sama sobie wybiorę, który MI daje szczęście, bezpieczeństwo, miłość, ciepło, poczucie piękna i beztroskę której nie dostałam kurwa od nikogo. a ty na co byłbyś gotów, gdyby chcieli ci zabrać powód wstawania rano, biegania do łazienki, żeby tuszem pociągnąć rzęsy, powód radości, śmiechu do bólu brzucha, wspaniałych wspomnień i powód planowania kolejnych lat, osobę, która spełnia twoje marzenia, która nawet była twoim marzeniem, co byś zrobił, no co kurwa? ja wiem. broniłbyś do ostatku sił, czasem z krzykiem i płaczem nie dałbyś go sobie wyrwać. ja będę robiła to samo, nikt mnie nie powstrzyma. nie znacie jeszcze siły miłości.
|
|
|
powiedziała dzisiaj przy obiedzie , że nadal mnie kocha tak samo jak całą resztę i nadal we mnie wierzy . nie mogłam przełknąć jedzenia . czyli jednak nie wszystko stracone .
|
|
|
- lubisz , jak cię całuję po szyi ? . - uwielbiam .. . - ja też lubię , jak mnie całujesz po szyi . - to mogę ? . - nie będę teraz ściągał spodni .
|
|
|
a może już tak mam , może choruję kurwa i muszę płakać i narzekać nawet wtedy , gdy jest perfekcyjnie .
|
|
|
minęło tyle czasu , a ta idiotka nadal interesuje się naszym życiem bardziej niż swoim .
|
|
|
co się ze mną stało , gdzie ja zaszłam i czy kiedyś będę mogła wrócić do poprzedniego stanu ? nie podoba mi się wrzeszczenie na całe gardło w kuchni , żeby wszyscy mi dali spokój kiedy proszą , żebym wyszła z psem , zaraz mi braknie kubków , bo prawie wszystkie już pozbijałam , pies z podkulonym ogonem schodzi mi z drogi bojąc się , że znowu dostanie za nic , już nie jestem oczkiem w głowie ojca , nie rozmawiam z własnym rodzeństwem , do babci nawet nie wchodzę , bo ostatnio wyjebałam z jej domu na nią bluźniąc bo coś powiedziała na matke , miesiąc temu najbliższemu przyjacielowi kazałam wyjść z własnego mieszkania i najchętniej obiłabym mu wtedy mordę . spokój daje mi tylko kubek zielonej herbaty z opuncją i dobra książka w łóżku po północy , ciepła kąpiel , kiedy wszyscy w domu już śpią i spacery popołudniami po parku . i niech się nikt nie dziwi , że tak często proszę , żeby właśnie On mnie przytulił , tak strasznie tego potrzebuję .
|
|
|
bez najmniejszego zawahania zaakceptował całą , porytą mnie . to , że nie umiem gotować jakoś zupełnie mu nie przeszkadza , tak samo jak to , że kompletnie nie umiem gospodarować pieniędzmi , mam bzika na punkcie bielizny , jednego zespołu i męskich , dłuższych włosów . pokochał mnie , taką małą , upartą , wredną trzpiotkę , która woli nogami tupać w ziemię całe dnie i upierać się przy swoim , niż przyznać mu rację . nie wystraszył się moich napadów płaczu kiedy coś poszło nie tak , i ze świadomością , że kocham spontaniczne decyzje zabierał mnie na dwa dni na sam koniec polski we wakacje , albo zjawiał się na motorze w czarnej skórze i kasku pod moim domem , dzwonił i pytał : - to schodzisz na dół? jedziemy nad wodę . - spędzał ze mną najpiękniejsze dni i wieczory na plaży , na łące , wśród drzew i w mieście , wciskał na siłę jagodowe lody pod ratuszem wieczorami i całował w małych uliczkach . pokazał mi jak wygląda naprawdę miłość i jak wiele potrafi przetrwać .
|
|
|
Bycie kochanym to wielka odpowiedzialność za tego , którego się kocha . Za każde słowo , gest , niewypowiedziane myśli , za rękoczyny : każde przytulenie , dotknięcie spontaniczne - nie można tego wyważać , dozować , trzeba w tym zaistnieć w całości , nie cofać się w obronnym geście , nie uciekać w fałszywe wyobrażenia.. /..
|
|
|
cały ból wylewałam na chodniku przy butelce białego wina . ciesz się , że ktoś był ze mną . nie wiem jak sama bym sobie poradziła .
|
|
|
żeby zapomnieć , musiałabym wszystko zmienić . zrobić w pokoju remont , pomalować ściany żeby zamalować tego ptaszka , którego narysował mi ołówkiem , kiedy skakaliśmy na łóżku cali upaćkani kolorowymi farbami . nie wiem czy to możliwe , ale musiałabym też zlikwidować rurę od grzejnika , bo za każdym razem jakbym na nią spojrzała przypominały by mi się chwile , jak łapał się za nią , gdy chciałam zepchnąć go z łóżka . wszystkie antyramy ze zdjęciami poszłyby w kąt , ze szafy zniknęłaby jego granatowa bluza , koszulka z kameleonem , a z półki flakonik po jego perfumach , którego wąchałam jak opętana gdy tęskniłam . z laptopa mnóstwo zdjęć , piosenek , a z głowy i z serca .. cóż . głowy i serca musiałabym się pozbyć całkowicie . zaprzątnął mi całe te organy .
|
|
|
|