Miała dwie kocpecje : albo o nim zapomnieć albo rozkochać w sobie Go od nowa.
Spróbowała zapomnienia. Dała sobie na to miesiąc.
Żeby wrazie czego nietracić czasu na drugi cel.
Minęła seknuda od jej postanowienia , minęła minuta, minęła godzina,minął dzień , tydzień , w końcu miesiąc.
Efektem zapomniena było to że jeszcze bardziej siedział jej w głowie, co raz częściej i bardziej intesywnie o nim myślała.
Jednak zrozumiała przez to jedno, najwidoczniej to On sam nie chciał się jej pozbyć.
Nie chciał jej wyjśc z głowy jej myśli bo chciał żeby o nim pamiętała, On w ten sposób o Nią walczył.
Wmawiała sobie to tak mocno by dotarło to do niej.
A kiedy była gotowa o Niego zawalczyć , spróbować być z nim jeszcze raz, powiedział jej że czekał na nią zbyt długo.
Po tym co usłyszała pobiegła po butelkę wina by zatopić smutki, gorycz, rozczarowanie i wykrzyczeć światu że Go NIENAWIDZI.
|