|
domiia.moblo.pl
najprawdziwsza i najboleśniejsza niestety c
|
|
domiia dodał komentarz: |
19 października 2010 |
domiia dodał komentarz: |
19 października 2010 |
|
domiia dodano: 18 października 2010 |
|
Spotykasz się z nim opowiadasz im o tym co cię boli i gryzie opowiadasz im o tych szczęśliwych momentach o marzeniach o tym jakbyś chciała żeby było, obiecują nam że teraz będziemy trzymać się razem że będzie lepiej.Tymczasem Oni obrabiają ci dupę na pierwszym lepszym kroku z koleżanką uśmiechną się do Ciebie tym `niewinnym` uśmieszkiem i myślą że Ty o niczym nie wiesz.Kochanie mylisz się wiem wszystko a może nawet więcej. Fałszywi frajerzy, kurwa
|
|
|
domiia dodano: 16 września 2010 |
|
Zdarzy się tak że nie myślę o Tobie parę dni, po czym cieszę się jak głupia że w końcu się od Ciebie uwalniam , uwalniam się od tego cholernego uczucia,niestety po chwili uświadamiam sobie że cieszyłam się zbyt szybko. Nadchodzą znowu takie dni kiedy non stop chodzisz mi po głowie..
|
|
domiia dodał komentarz: |
16 września 2010 |
|
domiia dodano: 16 września 2010 |
|
I zdaję sobie sprawę z tego że te wszystkie wylane łzy wszystkie szare dni były po prostu nie potrzebne.
|
|
|
domiia dodano: 16 września 2010 |
|
Czuję się znakomicie bez Ciebie jest mi cholernie dobrze i w końcu jestem szczęśliwa!
Tak szczęśliwa i mówię to z czystym sercem.
Pomyśleć że tylko taki typek jak Ty mógł zarażać moje życie i blokować szczęście. JESTEM SZCZĘŚLIWA.
|
|
|
domiia dodano: 21 sierpnia 2010 |
|
Kiedyś trzeba w końcu sobie powiedzieć że tu nie pomogą żadne słowa typu 'czas leczy rany' 'kiedyś na pewno mi przejdzie' 'wszystko kwestia czasu'. Nie. Czas jeszcze bardziej powiększa rany, jeszcze bardziej pozwala mi za Tobą tęsknić i mocniej kochać. Tutaj już nic nie pomoże. Nie można nic zrobić, jedynym 'specyfikiem' jesteś Ty ten , na obecny moment nieosiągalny. Pozostaje mi w takim razie pić gorzką zieloną herbatę i słuchać dołujących piosenek.żyję dalej, z jednym malutkim złudzeniem jeszcze kiedyś nam się uda.
|
|
|
Siedzę z kubkiem ciepłej herbaty i ogrzewam swoje dłonie.
Nie, nie jest to spowodowane niską temperaturą, tylko Twoją nieobecnością, moje dłonie przyzwyczaiły się tak samo do Ciebie jak i ja.
|
|
|
Rzucić ci na szyję objąć pocałować szepnąć do ucha kocham Cię.
Marzę o tym aby złapać Cię za rękę iść w milczeniu przed siebie.
Czy aż tak wiele wymagam? Nie potrzebuję porsche wygranej w toto-lotka pięknego domku.
Tylko i wyłącznie Ciebie.
|
|
|
domiia dodano: 29 czerwca 2010 |
|
Siedziała na ławce, równoległej do ławki na której siedział On. Od czasu do czasu zerkała w jego stronę. Wtedy powracały do niej wspomnienia jego poważna twarz, szczery uśmiech, te czasy kiedy siedzieli na ławce razem, szczęśliwi. Teraz On siedział z słuchawkami na uszach nieobecny,a Ona wstała i pobiegła w dal, byle już nie powracać do przeszłości.
|
|
|
domiia dodano: 29 czerwca 2010 |
|
Potrafiła wypatrzeć Go w tłumie ludzi. Gdy był coraz bliżej niej, ręce robiły się zimne stała wpatrzona w niego jak w obrazek w jego ruchy mimikę twarzy,a gdy minął ją i nie powiedział nic,zaczęła się zastanawiać czy to co kiedyś między nimi było działo się naprawdę czy to sen.
|
|
|
|