|
differenthanyou.moblo.pl
dzisiaj rano wparowałeś do mnie do mieszkania zdjąłeś ze mnie kołdrę po czym budząc mnie krzyknąłeś: ' Mała! 5 dzień bez dragów! udaje się!'. obudziłam się jeszcze do
|
|
|
dzisiaj rano wparowałeś do mnie do mieszkania, zdjąłeś ze mnie kołdrę, po czym budząc mnie krzyknąłeś: ' Mała! 5 dzień bez dragów! udaje się!'. obudziłam się, jeszcze dobrze nie otworzyłam oczu a już widziałam Twój szczeniacki uśmiech. przytuliłam Cię mocno , po czym dodałam : ' pamiętaj, zawsze w Ciebie wierzyłam i wierzę' , całując Go w policzek. nawet nie wyobraża sobie, jak bardzo poprawił mi humor i sprawił , że mimo wszystko - dzień będzie cudowny.
|
|
|
ojj, to już się chłopcze nie powtórzy ; ) już nigdy nie złamiesz mi serca! nigdy nie będę traciła więcej oddechu na Twój widok. nigdy więcej nie wyleje herbaty gdy Cie zobaczę. Znienawidziłam Cie i Twoje durne gierki ! jest milion fajniejszych, ładniejszych i zabawniejszych ! ... nie no kurde , po co ja się okłamuje ;/ !
|
|
|
a ja znów cieszę się jak głupia na kolejną rozmowę. znów chodzę szczerze uśmiechnięta i jestem miła dla każdego. ponownie wstaję rano z myślą iż jest sens malowania się i ubierania. nadal prawie wogóle nie śpię - ale to nie przeszkadza mi w codziennym funkcjonowaniu. czytam po kilka razy jedną stronę książki, bo nie potrafię się na niej skupic. oczy mi się śmieją - od tak dawna tego nie robiły. widzisz, do jak wielu rzeczy się przyczyniasz ? znów jestem szczęśliwą, by za kilka dni pluć sobie w brodę i mówiąc 'Ty idiotko!'
|
|
|
Minie długi czas zanim zdam sobie sprawę z tego, że już nie będę rozmawiać z Tobą, że minęło już dużo czasu, że Tobie już się pewnie ułożyło, że Ty nie myślisz o mnie, że żyjesz swoim życiem i już dawno jesteś dalej niż ja... Choć przez chwile pamiętam, że szedłeś koło mnie a teraz jesteś już tak daleko, że nie obejmuje Cię mój wzrok. Taak.. jeszcze trochę czasu... Teraz będę żyła z dnia na dzień aby szybciej mijały dni i żeby po raz któryś zaczęła odnawiać się we mnie nadzieja.., że świat nie kończy się na jednej nieszczęśliwej miłości, na czyiś słowach, gestach. A teraz... będę musiała przypomnieć sobie życie sprzed paru miesięcy, przypomnieć sobie, że kocham zachody słońca i nie myśleć o tym co teraz robisz. Po prostu żyć..
|
|
|
Przyjdzie taki czas że On nie będzie już dla Ciebie znaczył nic. nie będzie Cię obchodzić z jaką tapeciarą teraz chodzi po szkole za rękę , czy jego oczy nadal wyglądają jak pacyfik , czy nadal ma te słodkie dołeczki przy uśmiechu - zapomnisz. Wtedy on poczuje nagłe bicie serca. poczuje że zjebał wszystko i chce Cię odzyskać. wtedy Ty okażesz się zimną suką i powiesz : "spierdalaj z Tobą czy bez Ciebie i tak jestem boska." - na tym polega obojętność
|
|
|
Dzisiaj wieczorem widziałam Nadzieję, która samotnie spacerowała po parku.. Była dziwnie rozkojarzona, nieobecna.. Po chwili podbiegła do niej Złośliwość, śmiejąc się z jej naiwności, z jej ogromnej wiary w lepsze jutro.. Nadzieja milczała po czym odpowiedziała : Mimo, że samotnie teraz spaceruję nie oznacza, że jestem samotna.. Czuję obecność wielu ludzi, którzy pomimo trudności dalej wierzą, że może kiedyś będzie lepiej.. A Ty.?! Ty jesteś samotna.. Krytykujesz mnie mimo, że Tobie jest tak samo smutno jak mi ... Nagle poczułam, że nie tylko ja obserwuję całe to zajście.. Ludzie zatrzymywali się i wpatrywali z podziwem w Nadzieje, która pokazał, że jest niezniszczalna, mocna w swoich przekonaniach ....
|
|
|
śmieję się szyderczo do rozpuku, poprawiając swoje włosy. rzęsy maluję kruczo czarnym tuszem, tylko dlatego, aby móc niewinnie spoglądać spod wachlarza rzęs. potrafię wybuchnąć histerycznym śmiechem, bądź spazmatycznym płaczem w najmniej odpowiednim momencie i nie mam zahamowań w jedzeniu czekolady. kawę piję tylko w filiżance, a papierosy palę jedynie na tarasie. wytrącona z równowagi, jestem w stanie niemal zabić, nie zważając na konsekwencje. ale to wszystko nie ma znaczenia. istotne jest to, że mam serce. serce, które niewinnie czeka, aż pojawi się drugie, które zaakceptuje ten cały obłęd i postanowi się nim zaopiekować jak bezbronnym szczeniaczkiem z okolicznego schroniska.
|
|
|
i w końcu pojawia się to magiczne kłucie w klatce piersiowej kiedy nie ma go obok. znowu zapominasz o stygnącej filiżance zielonej herbaty w dłoni i obsesyjnie czekasz na wiadomość od niego siedząc wieczorami na parapecie kiedy zachodzące słońce odbija się w Twoich morskich tęczówkach. tęsknisz. każda cząstka Twojego skrupulatnego ciała woła o jego dotyk. każdy zmysłów prosi o ułamek sekundy jego obecności.
|
|
|
` Bo gdy nie ma już nic , a wszyscy bliscy odwrócili się od ciebie , pozostaje jeszcze tylko nadzieja , że może kiedyś to wszystko wróci . ` < / 3
|
|
|
marzenia. bo gdy człowiek zamyka się w sobie, gdy nikt nie pyta o jego sprawy, a on oducza się nimi dzielić - czuje się obrzydliwie samotny. niezrozumiany. i właśnie wtedy, mimo iż otacza go pełno ludzi, nie dostrzega nikogo, kto mógłby dać mu więcej, niż dotychczas dostał. o ironio. zaczyna wątpić, gubić się w ogromnym świecie. nie wiedząc gdzie szukać pomocy, zatracać się i spadać w dół. ♥
|
|
|
[dziewczyna nad przepaścią .]
-twój wybór ,będziesz załowała.a mogło być tak pięknie..
-.. poczekaj ! a jeśli to zrobię pokochasz mnie ?
-taak ..TAK !
-mówisz prawdę ?
-a czy ja kiedykolwiek Cię okłamałem ?!
-..nie wiem..nie..chyba..
-no więc na co czekasz ?
...skoczyła...
|
|
|
stała przed ołtarzem, w białej sukni, z uśmiechem na twarzy. przed Nią stał Jej już prawie mąż. była pewna, że na słowa księdza czy ktoś ma coś przeciw temu związkowi nikt się nie odezwie. myliła się. - ja mam! - usłyszała krzyk przy drzwiach. obejrzała się, nie rozpoznając głosu. to był On. tak dawno Go nie widziała. mniej więcej dwa, trzy lata. - co tu robisz? - szepnęła ze ściśniętym gardłem. - przyszedłem po Ciebie. skarbie, myślałaś, że pozwolę sobie na stratę miłości mojego życia? - wyjaśniłeś, z tajemniczym uśmiechem. włączył się we mnie przycisk 'uwaga'. 'znów chcesz mnie zranić', pomyślałam. - już ją straciłeś. - odwróciłam się do księdza. - to frajer. ups. przepraszam bardzo. można kontynuować ceremonię. - powiedziałam.
|
|
|
|