|
deathlaught.moblo.pl
Jeśli nie teraz to kiedy? Może za sekundę minutę godzinę dzień. Nadejdzie taki czas że będziesz wiedzieć. Wiedzieć o tym że Twój czas nadszedł. Wtedy zapragniesz
|
|
|
Jeśli nie teraz, to kiedy?
Może za sekundę, minutę, godzinę, dzień. Nadejdzie taki czas, że będziesz wiedzieć.
Wiedzieć o tym, że Twój czas nadszedł. Wtedy zapragniesz spełnić wszystkie swe marzenie i.. odejdziesz, nim spełnisz chociaż jedno.
|
|
|
Cześć.! Dawno mnie tu nie było, może chyba nawet zbyt długo. W mojej głowie tysiąc myśli, w sercu miliardy maleńkich puzzli bólu. Zmieniam się.. Zmieniłam się. Czasem żałuję, że nie mogę być kimś więcej niżeli tylko maleńką istotą - na tym jebanym świecie.. Dziadek zmarł, matko.. Zmarł dokładnie 19 maja o 3 nad ranem. Oczy zalane kroplami serca, a serce? Krwawiło.. aż zmieniło się w kamień. Nie potrafię określić czym kocham teraz ludzi, którzy przez to ze mną przeszli. Nie potrafię ująć, jakie uczucia i skąd się we mnie biorą - mają ujście do życia publicznego. Nic nie jest takie, jakbym chciała by było. Jestem wciąż daleko, wciąż coraz więcej rzeczy przytłacza mnie od środka. Smutek.. To wszystko, co jestem w stanie napisać. Jedno słowo, oddaje moją osobę. Smutek. / death
|
|
|
To było wczoraj. Ten smak. Zapach. Uczucia. Natchnienia do nowego życia ulatniają się. Ulatniam się wraz z nimi. Nie ma mnie. To wspomnienie. Życie. / lov .
|
|
|
Cynamon. Zapach cynamonu rozprusza się i wplata w cząsteczki powietrza którym oddycham, w cząsteczki powietrza które czuję. Cynamon. / lov .
|
|
|
Głośny szmer kluczy stukających o drzwi wybudził mnie. Otworzyłam oczy, będąc przekonana iż jest już noc. Godzina piąta. Zabawne, to tylko dwie godziny. Sprzątam. Kolejny jego ślad, wkład w moje życie. Kocham go. Wspominam te kilka chwil sprzed zaledwie miesiąca. Nie ma mnie.; Herbata. On. Kilka słów. Propozycja psychiatryka ? Ciekawe !
Zszedł stąd, poszedł znów pić, zostawiając mnie w złym nastroju.; Nienawidzę być kobietą, wiesz ? / lov .
|
|
|
Któż to taki? Człowiek który zatruwa moje życie, niczym jad węża. Wyszłam. Jestem w szkole. Zamykam oczy – głowa pęka z bólu, nieopisalnego w ludzkie słowa i uczucia.. Przeżyłam. Uciekłam.; Uciekłam do domu. Dentysta. Boli. Dom. O, witaj domu ! Witaj bólu. Witaj monotonio. Dawno się nie widziałyśmy, nieprawdaż? Zdjęłam buty, przebrałam się w wielkie ciuchy i zwinęłam się na niezłożonym łóżku. Muzyka. Start życia od nowa. Czy życie nie może być takie zawsze? Pełne kojących dźwięków, pełne radości chwil ? Zasypiam. Widzę go. Nie potrafię uciec. Przytłacza mnie. To boli. / lov
|
|
|
A teraz? W końcu jesteś szczęśliwy. Może nie ze mną, może nie dla mnie Twoje serce znów zabiło.. Ale zabiło. A wiesz, jest takie przysłowie.. ' Jeśli kogoś kochasz, jego szczęście powinno być ważniejsze od Twojego. ' Smutna prawda. Twoje szczęście jest dla mnie ważniejsze, niż moje własne. Więc.. bądź szczęśliwy z nią. Już nie szukam szczęścia tam, gdzie go nie ma.. Masz rację. Wyzdrowieję i będę szczęśliwa z kimś innym. Z kimś kto mnie nie pokochał ale mnie pragnie. Z kimś kto mnie uwielbia i nienawidzi. Z kimś kto poprosił mnie o rękę. Mnie ! Młodą siksę, która życie ma całe dopiero przed sobą. Ale chcę tego. W końcu znalazł się ktoś, kto nie prosi mnie o uczucia których mu nie dam. Zostawiłam je Tobie, gdy czwartego Stycznia pożegnałeś mnie soczystym pocałunkiem i słowami ' Wróć do mnie szybko. ' Niestety, sam odszedłeś. Mam do Ciebie o tak wiele rzeczy żal. O tak wiele rzeczy chciałabym Cię wręcz zabić. Ale nie zrobię tego. Chcę byś miał to, na co zasługujesz.
|
|
|
To mój list pożegnalny do Ciebie. Bo nikt inny go za mnie nie napisze, a wiem że i tak tego nie czytasz więc chociaż tutaj mogę napisać wszystko, co mam ochotę Ci napisać. Co mam ochotę Ci wykrzyczeć prosto w tą cudowną twarz. Znów Cię pocałować, poczuć ten zapach, wtulić się w Twe twarde ciało i zapomnieć o tym co mi napisałeś. Kurwa, ale ona ma szczęście. Bo przecież to dla niej mnie porzuciłeś. Bo przecież dzięki niej byłam tylko zwyczajną szmatą. Miałeś w dupie co się ze mną dzieje, bo przecież laska która tak czy siak rzuci Cię dla innego - jest ważniejsza. Próbowałam, próbowałam sprawić byś mnie pokochał bez pamięci. Ale przecież życie nie chce tego, czego my chcemy. Nie zapomnę naszej herbaciarni. To przecież przez Ciebie uzależniłam się od naszej ' yerba mate '. Tak, ta cudowna yerba i Twe usta. Pierwszy ich dotyk na moich w tej herbaciarni w Gliwicach. To tam wszystko się zaczęło, to tam zrodziło się moje marzenie do Ciebie. Ułożyłam w swej głowie jeden cel - Twoje szczęście.
|
|
|
No cześć. To znowu ja. Znowu sama. Znowu zraniona. Znowu kurwa zabolało, mimo iż myślałam że przestało mi zależeć. Kurwa, bo po co nauczyć się wyłączać emocje, skoro można powtarzać swoje błędy znów i znów? Mamo, urodziłaś mnie ze ze słowami ' oby była szczęśliwa '. Jestem przeklęta. Przekleństwo padło na mnie wraz ze słowami szczęścia, gdy byłam tak niechciana. A on? Kurwa, chuj mu w dupe a palec w jego pizde!. Zaufałam, schowałam dumę głęboko w pizdę. Nie uszanował mnie takiej jaką jestem, to dlaczego ja mam szanować to jaka być powinnam? Jestem sobą. Nigdy więcej nie zrezygnuję z tego, jakie cechy charakteru posiadam. Wredna? W chuj. Czy palę? No kurwa a ile.. Ale wiesz co? Nie żałuję tego, jaka jestem. Bo albo mnie pokochasz albo znienawidzisz. / death .
|
|
|
cz.2 W głębi mojej duszy, ukrywałeś się w nim przez kilka następnych miesięcy. Jesteś tu wciąż chociaż nikt tego nie chce. A mimo to, każde miejsce kojarzy mi się z Tobą. W każdym moim śnie odgrywasz główną rolę. Słowa składam tak, że tworzą opis Ciebie. Moja miłość jest tak wielka, że nie potrafię oddychać, gdy Cię nie ma. Jak to się stało.? Nie wiem - ale doprowadza mnie to do ruiny, kompletnego szału i załamania. Do dziś pamiętam Twój dotyk, czuję zapach - jakby to było zaledwie kilka chwil wcześniej.
Ukochany... wróć.! / dl
|
|
|
|