|
czekolada_z_nadzieniem.moblo.pl
siedziała w parku na ławce nagle usłyszała swoją przyjaciółkę. Odwróciła się i zobaczyła ją biegnącą w jej kierunku. On mnie kocha!. Naprawdę mnie kocha! krzyczała. Gdy
|
|
|
siedziała w parku na ławce, nagle usłyszała swoją przyjaciółkę. Odwróciła się i zobaczyła ją biegnącą w jej kierunku. -On mnie kocha!. Naprawdę mnie kocha!-krzyczała. Gdy tylko kumpela się zatrzymała obok dysząc spytała o co chodzi. -No bo on mnie kocha. Rozumiesz kocha mnie. Jadłam sobie jagodziankę. patrze w lusterko a całe usta, zęby, język i w ogóle, wszystko było fioletowe. To ja szybko chusteczkę i zaczęłam się wycierać, ale to nic nie dawało. A on..on złapał mnie za ręce i powiedział. "Zostaw to i tak jesteś piękna" Rozumiesz każdy by się śmiał z mojego fioletowego uśmiechu a on mi tu mówi że jestem piękna. Czyli mnie kocha.-gadała strasznie podniecona. -Wiesz co? Jesteś stuknięta. Naprawdę stuknięcie szczęśliwa.- Ach ci zakochani. tylko pozazdrościć im głupoty.Pomyślała w duchu.//czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
Gdy trzymam cię za rękę i patrzę ci w oczy jestem gotowa nawet na koniec świata bo wiem, że osiągnęłam już wszystko o czym marzyłam. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
-Przesyłka do ciebie. -Już idę mamo-Gdy tylko wróciłam do pokoju kumpela nie mogła już wytrzymać z ciekawości. -Co to?-spytała gdy tylko przekroczyłam próg -Moje nowe serce. -A co ze starym?-zdziwiła się. -Niestety nie wytrzymało ostatnich wydarzeń i pękło na miliony kawałków, których nawet zapalony układacz nie poskłada w całość. Więc zamówiłam nowe. Jest lepsze ma silniejszą powłokę. taką z tytanu. Nie pęknie tak szybko. Już nie będzie mi potrzebny klej. Już nie. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
Wiesz skąd wiem że on mnie kocha? Mówi mi że jestem piękna nawet gdy widzi mnie rozczochraną, zakatarzona z podkrążonymi oczami, w porozciąganym starym dresie, poplamionym sokiem malinowym. To musi być miłość.//czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
Uwielbiała te ich wspólne przechadzki po gorącym piasku na plaży latem i robienie orłów na śniegu zimą. Uwielbiała z nim oglądać komedie, turlać się ze śmiechu i horrory bo wtedy mogła udawać swój strach wtulając się w jego ramiona. Czuła wtedy ten charakterystyczny zapach, który miał tylko on. Teraz nie musi udawać. Teraz naprawdę czuje strach. Siedzi na parapecie z kubkiem kakao w ręce, wpatrując się w gwiazdy i boi się. Boi się, że naprawdę go straciła, że już nie wróci, że to koniec. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
(CD..początek pod spodem>>>) Nawet się nie wysilił by napisać prawdę. Nagryzmolił tylko parę słów trudnych do rozczytania. A ona...ona teraz cierpi, cierpi jak nigdy dotąd. Zastanawiając się co zrobiła źle, choć to wszystko to nie jej wina lecz jego. Bezdusznego skubańca. I tak co dzień już od 2 miesięcy siada tam i myśli, myśli, ale to nic nie da, treść listu się nie zmieni, już na zawsze pozostanie taka sama.//czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
Siedziała w kącie, w ciemnym pokoju. Łzy spływały jej po policzkach. W rękach trzymała wyblakłą kartkę. To był list, list od niego, ostatni list co gwarantowała jego treść. Co dzień gdy tylko zachodziło słońce ona siadała w to samo miejsce, z tym samym stanem ducha i tym samym listem. Czytała go wciąż i wciąż, i od nowa. Nie mogła w to uwierzyć. Była taka naiwna, zbyt ograniczona, wręcz oślepiona miłością a raczej zakochaniem bo tylko ona kochała jak się okazało. Jak on mógł? Zostawić ją. Opuścić. Tak bez pożegnania. Tak bez uprzednienia. Po prostu wczoraj był, dziś tylko został po nim list. Świstek podartej, poplamionej kartki. Nawet się nie wysilił by jej wyjaśnić dlaczego to zrobił. (CDN znowu zabrakło miejsca tysiąc liter to nie raz za mało.) //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
Kurcze, jak to jest ż e na świecie tyle ludzi a nikt mnie nie rozumie? Czemu bliscy wkurzają mnie bardziej niż nieznajomi? Czemu gdy tylko wrócę do domu przepełnia mnie negatywna energia? Czemu nie ma nikogo przy mnie? Nie chodzi mi o rodzinkę, chodzi mi o osobę która z obcej stała się najważniejszą osobą w moim życiu. Czemu jej nie ma ? A najdziwniejsze jest to że mi jej brakuje choć w ogóle jej nie znam.//czekolada_z-nadzieniem
|
|
|
Jedna mała świeczka nie ogrzeje naszego związku, tu potrzeba ogniska kotku.//czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
Może i moje życie jest szare, wyblakłe, nijakie, ale się nie poddaje, wierzę że kiedyś ktoś weźmie mnie za rękę i zaprowadzi tam gdzie tęcza jest.Da mi kolorowe kredki i wspólnie pomalujemy mój, nasz świat. //czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
Powiedz mi jak to jest? Nie jesteś jakimś super ciachem. Nie myślę o tobie non stop. Nie podniecam się na twój widok. Nie czuje przyjemnego ucisku w sercu gdy się do mnie odezwiesz a jednak dość często staram się by nasze drogi się krzyżowały. By być w tych samych miejscach gdzie jesteś ty. By ot tak przez "przypadek" wpaść na ciebie i po prostu uśmiechnąć się szeroko.//czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
Powiedz mi o co w tym chodzi? Jesteś z nią co szanuje lecz nie zaprzeczam,że wolałabym być na jej miejscu. Niby cię nie obchodzę a jednak nie raz przyłapuję cię jak zerkasz na mnie na lekcjach. Podczas tańca na dyskotece ot tak pytasz co mi leży na sercu. Proponujesz wspólny spacer na przystanek i to już dwa razy. Choć może się mylę bo przyznam szczerze, że jestem skołowana. Przecież y uważasz mnie tylko za koleżankę z klasy. Kochasz swoją dziewczynę a ona kocha cię. Nie gadasz ze mną prawie wcale oprócz tych dwóch dni gdzie mieliśmy okazje pogadać za każdym razem przez nieszczęsne 8 minut. Na imprezie poświęciłeś mi jeden taniec lecz wspaniały. No może jeszcze z dwa ale to już w większym gronie. Nigdy mnie nie przepuszczałeś bym pierwsza wsiadła do autobusu choć ostatnio co mnie zdziwiło zrobiłeś to. Proponowałeś nawet że zrobisz mi naleśniki. I teraz kurde niech mi ktoś powie co jest grane?//czekolada_z_nadzieniem
|
|
|
|