 |
callrecording.moblo.pl
dokładnie.
|
|
 |
Bezsenność. Wybija czwarta w nocy, a Ty wpatrujesz się we wskazówki zegarka. Dookoła cisza. Słychać tylko tykanie zegarka. Łzy, płacz, a wręcz szlochanie - nieustanny element każdej nocy. Sms. "Też nie możesz spać, kochanie?". Uśmiech, świadomość, że nie tylko Ty nie możesz spać, a 04:04, nabiera znaczenia, bo przecież myśli o Tobie 'On', również zarywając kolejną noc.
|
|
 |
Często przez niego płakałam i szczerze mówiąc, nie były to łzy szczęścia.
|
|
 |
Nie był gwiazdą rocka, ani milionerem, miał wady, umiał dobić i zdenerwować. Zdobył moje serce na prosty sposób, był sobą, nikogo nie udawał i to właśnie czyniło go najcudowniejszym człowiekiem pod słońcem.
|
|
 |
Leczył moje serce. Był wynalazcą szczęścia i radości. Projektował moją przyszłość. Był mój, tylko mój. Był.
|
|
 |
Odszedłeś, a moja dusza zaczęła krwawić. Od środka rozrywał mnie ból i cierpienie. Strach i lęk. Niemoc i bezsilność. Łzy płynęły po moich policzkach, krew po nadgarstkach. Dusiłam się bez Ciebie, przecież byłeś moim tlenem, powietrzem. Byłeś moim życiem.
|
|
 |
Teraz jedyne co mi pozostało to wspomnienia spacerujące po mej głowie. Na pierwszym planie, te cudowne i wspaniałe, nieco dalej - te bolesne, o których obiecałam zapomnieć. Nadal to wszystko siedzi w mojej głowie, niczym w małej klitce. Dobija się ze wszystkich stron i daje o sobie znać, w tak bolesny sposób, że po prostu nie idzie zapomnieć, bo na stałe zabarykadowało się w moim mózgu.
|
|
 |
Atmosfera jest gęsta i ciężka. Nożem można pokroić mgłę otaczającą nasze ciała. Czuję Cię, wiem, że jesteś obok. Oddalasz się. Odchodzisz. Płaczę. Błagam byś wrócił. Nie wracasz. Mgła znika, wychodzi słońce. Ciebie nie ma. Już po wszystkim. Przeżyłam.
|
|
 |
To jakaś chora niemoc, gdy przesłuchuję po kawałku kolejno trzysta piosenek i w końcu zmieniam na następną, bo żadna nie jest w stanie oddać tego co czuję.
|
|
 |
Z nas dwóch, to ona była zawsze 'ta lepsza'. Ładniejsza, szczuplejsza, mądrzejsza, bardziej odpowiedzialna. To na nią spływały wszystkie pochwały, a cała duma rodzicielska była przelana na nią. Na początku zazdrościłam jej wszystkiego. Wspaniałego chłopaka, tego, że zawsze osiągała cel. Dziś? Jestem dumna, że mam tak cudowną siostrę, którą z czystym sumieniem mogę porównać do małego aniołka i szczerze mówiąc, wcale się nie dziwię, że rodzice to właśnie ją tak dopingują przez całe życie. Owszem, bywało też gorzej, były słabsze chwile i drobne załamania, ale wtedy powtarzała tylko : "Nie drzwiami, to oknem, ale osiągnę cel". Cała ona...
|
|
|
|