|
Nie ucieknę przed prawdą. Dogoni mnie choćby przed snem i zadźga kiedy będę leżał w łóżku, w pułapce ciemności, kiedy rozbiorę się z kłamstw, odłożę głupie nadzieje, zupełnie bezbronny, bez ochronnych zaklęć, skleconych z pustych frazesów motywacyjnych. Chciałbym umrzeć szybko ale prawda porozcina mi żyły, pokłuje tors i będzie patrzeć jak wiję się z boku na bok, szukając ulgi w snach, na konwulsje rozpaczy gdy nie znajdę ucieczki. Będzie siedziała nade mną aż wycisnę ostanie łzy i przyznam jej rację. A potem odejdzie zostawiając martwe oczy wpatrzone w mrok albo mrok wpatrzony przez oczy.
|
|
|
weekend - trzeba sie poprużniaczyć :) :)
|
|
|
Konferencja Sekson, rokrocznie organizowana przez Fundację Avalon,to największew Polsce wydarzenie poświęcone tematom seksualnościi rodzicielstwa osób z niepełnosprawnościami. W tym roku odbędzie sięw dniach 26-27 października i po raz kolejny hybrydowo – w CIC Warsaw oraz online. Jej hasło przewodnie to „Prawo do przyjemności”, a merytoryczne prelekcje, panele dyskusyjne i warsztaty – prowadzone przez najlepszych edukatorów, psychologów,
|
|
|
Dzielimy się z Czytelnikami najnowszymi doniesieniami ze świata psychologii oraz tłumaczymy, jak wiedzę i naukę, w praktyczny sposób, przełożyć na realia codziennego życia, aby zadbać o swój dobrostan oraz budować zdrowe, silne relacje w poczuciu szczęścia i akceptacji.
|
|
|
kawa spita..... - słucham radia
|
|
|
bry - moja focha ma od wczoraj
|
|
|
po raz pierwszy mam ochotę wziąć jakiś mocny klej i bez pytania przykleić się do niego. złączyć swoją dłoń splatając nasze palce, przycisnąć się do jego klatki piersiowej. spoić nas w jedną całość, której nikt nie będzie potrafił rozdzielić. jestem desperatką, bo chciałabym mieć go teraz przy sobie, w tej chwili i na każdy inny moment jaki będzie dane mi przeżyć. boję się. cholernie się boję, że kiedyś go stracę.
|
|
|
niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem. zamykam się wtedy najczęściej w łazience. odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. pralka przypomina trochę moją głowę. moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam. siedząc i machając nogami marzę o końcu świata. o czymś, co sprawi, że tępy wir zamieni się w szczęście.
|
|
|
wszystko przyjdzie z czasem, zdobędziemy to, co powinno być nasze.
|
|
|
|